Na makijażowe perełki Toma Forda miałam ochotę od dawna. Ceny nie zachęcają do impulsywnych zakupów, dlatego tak długo nosiłam się z ich nabyciem. Wreszcie nadarzyła się okazja: skorzystałam z 20% rabatu na www.douglas.pl . Stwierdziłam, że przetestuję podkład do twarzy TRACELESS PERFECTING FOUNDATION i SKIN ILLUMINATING POWDER DUO.
Obecnie podkład występuje w 18 odcieniach, jednak gdy kupowałam swój-było ich zaledwie kilka. Teraz dobrałabym chłodniejszy odcień, bo 5,5 bisque jest lekko opalony i muszę go dość dobrze rozcierać żeby nie odznaczał się na linii żuchwy.
Myślę jednak, że na wiosnę i lato będzie idealny. Konsystencja jest bardzo przyjemna, aksamitna i bardzo dobrze się blenduje. Krycie określiłabym na lekko średnie, ale można je budować. Podkład ma gwarantować efekt nieskazitelnej , zdrowej cery, która oddycha i nie zapycha się. Faktycznie, do tej pory nie zauważyłam niepożądanego "wysypu". Po aplikacji cera wygląda dobrze, podkład nie obciąża skóry i dodatkowo ładnie pachnie. Ma naturalne wykończenie i wyrównuje koloryt skóry. W opisie można przeczytać, że produkt tworzy "efekt płótna" na twarzy. Jakkolwiek to rozumieć, u siebie nie zauważyłam takiego efektu.
Plusem podkładu jest fakt, że nie ciemnieje, jednak należy uważać z doborem odcieni, bo niektóre mogą wpadać w delikatną pomarańczę.
Minusem produktu jest wydajność, niestety podkład szybciej zużywa się niż większość, które posiadam. Mimo to, nie żałuję, że go mam i na pewno kupię sobie jeszcze inny odcień.
Rozświetlające duo od początku skradło moje serce. Wprawdzie w swoich zbiorach mam dwa inne rozświetlacze, ale takich kolorów nie posiadam.
Paleta występuje w jednym odcieniu 01 moodlight i dopasuje się do większości odcieni cer. Jasny , wręcz biały tworzy delikatną, dzienną poświatę, a złoty- może służyć za bronzer, ciemniejszy "róż" lub cieniujący rozświetlacz. Oba są piękne i wyjątkowe. Na buzi utrzymują się przez cały dzień. Nie schodzą z twarzy i trzymają kontur.
Początkowo wydawało mi się, że nie widzę efektu na twarzy, jednak obserwując ją pod innym kątem i w różnym oświetleniu, twarz wygląda na bardziej napiętą, wygładzoną i świeżą.
Znacie kosmetyki T. Forda?
Cudeńka <3 I o jednym i o drugim marzę. Podkład próbowałam w kolorze 4 i był świetny :-)
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiałam się nad 4, ale potem oglądam swatche w internecie i jednak zdecydowałam się na odcień biszkoptowy :)
UsuńO kurcze jakie ślicznoty :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Już same opakowania robią duże wrażenie...
Usuń