NARS-2 "PEREŁKI"

21 stycznia 2018

Kosmetyki marki NARS od jakiegoś czasu są już dostępne w Polsce. Pół roku temu nabyłam korektor pod oczy /Radiant Creamy Concealer/, a tym razem skusiłam się na wypróbowanie kultowego różu do policzków w odcieniu orgasm i podkładu Sheer Glow Foundation w odcieniu santa fe.

Wybierając podkład wiedziałam, że nie będzie on ani "sheer" ani "glow", mimo to jestem zadowolona. Oczywiście nie jest on ideałem, cera potrzebuje dobrego nawilżenia, nałożony grubszą warstwą jest widoczny na buzi no i nie posiada pompki, co może utrudniać codzienną aplikację. W zamian otrzymujemy dobrą trwałość, cera zyskuje ładną /patrz: gładszą/ teksturę, podkład nie ciemnieje. W Polsce dostępnych jest 12 odcieni /poj.30ml/209zł/.





Decydując się na zakup różu, staniemy przed trudnym wyborem w kwestii odcienia. 20 kolorów sprawia, że możemy mieć nie lada problem. Ja jednak od początku zdecydowana byłam na kultowy orgasm. Doceniam w nim złotawo-brzoskwiniowe tony. Róż należy do "twardszych", dlatego aplikując go trzeba się trochę napracować. W zamian otrzymujemy piękny odcień i kontur. Kolor jest na tyle połyskujący, że użycie rozświetlacza jest zbędne. Za 4,8 g musimy zapłacić 149zł.






Lubicie kosmetyki NARS? Wy też macie swoje "perełki"?


10 komentarzy on "NARS-2 "PEREŁKI""
  1. Bardzo żałuję, że mam ograniczony dostęp do NARSA. Nie lubię dobierać koloru podkładu "na oko", a Sheer Glow marzy mi się od dawna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak dobrze, że kosmetyki Nars można dostać w polskiej Sephorze ;)

      Usuń
  2. Pisalam osttatnio u siebie o wlasnie orgasmie i lagunie i widze, ze Tobie tez stwarza problemy z nabieraniem z powodu twardosci. To mi sie wlasnie w narsie nie podoba, bo ja wole mieciutkie formy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślała,że tylko z moim różem jest nie tak. Też wolę bardziej "miękkie" róże...

      Usuń
  3. Mam ochotę na ten podkład, ale patrząc na toaletkę to z rozsądku muszę się jeszcze chwilę wstrzymać :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Markę NARS dopiero poznaję, ale już bardzo się lubimy <3 Totalnie zakochałam się w ich korektorze, a róż Orgasm zdeklasował ostatnio wszystkie inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korektor też mam. Ładnie kryje,ale trzeba dbać o stałe nawilżenie skóry :)

      Usuń
  5. Jeszcze nic nie miałam tej marki, ale ich kosmetyki mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo się cieszę że do Ciebie trafiłam :) Obserwuję z przyjemnością i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature