Marka The Ordinary tworzy wyłącznie produkty o prostym składzie, których działanie ma odzwierciedlenie w badaniach naukowych. Szeroka gama różnorodnych produktów, ułatwia tym samym stworzenie odpowiednich zestawów pielęgnacyjnych dla każdego typu cery.
Wszystkie kosmetyki nie zawierają siarczanów, parabenów, olejów mineralnych, olejów zwierzęcych, barwników smołowych z węgla kamiennego, formaldehydu, rtęci i oksybenzonu.
Szczerze mówiąc, od dawna miałam ochotę na wypróbowanie kosmetyków, których skład jest minimalny, a działanie-maksymalne. Coś, co wyróżnia je od innych jest fakt, że stosowane oddzielnie nie dają tak spektakularnych efektów, jak aplikowane razem.
Analizując składy, działanie i przeznaczenie każdego z kosmetyków, zdecydowałam się na zestaw przeznaczony do skóry dojrzałej. Skupiłam się na nawilżeniu i działaniu anti-age.
W momencie, gdy kupowałam zestaw, "buffet", czyli serum bazowe było niedostępne w sprzedaży, dlatego w zastępstwie stosowałam serum Clinique Custom Repair. Bez problemu współgrało z resztą produktów Ordinary.
Kolejnym krokiem była aplikacja serum nawilżającego z kwasem hialuronowym 2% i witaminą B5.
Serum jest intensywnie nawilżające, łączy w sobie kwas hialuronowy o niskiej, średniej i wysokiej masie cząsteczkowej w stężeniu 2%. Formuła jest bezolejowa i dodatkowo wzbogacona witaminą B5, która zwiększa nawodnienie skóry.
Działanie produktu:
- zmniejsza utratę wody przez naskórek i skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność.
- działa gojąco i regenerująco; pomocny przy gojeniu ran i drobnych uszkodzeń skóry oraz leczeniu blizn.
- poprawia barierę lipidową naskórka,
- łagodzi zaczerwienienie, podrażnienie i swędzenie
Serum zamknięto w szklanej buteleczce /30ml/. Aplikujemy je przy pomocy pipety, która dość dobrze nabiera produkt. Serum jest przezroczyste i bezzapachowe. Nie pozostawia lepiącej warstwy na skórze.
Po aplikacji serum hialuronowego, nakładałam serum z 2% retinoidem.
Preparat łączy w sobie dwie formuły aktywnych retinoidów o stężeniu 2%. Serum zmniejsza widoczne zmarszczki i linie mimiczne oraz naprawia zniszczenia posłoneczne, poprawia wygląd i elastyczność skóry.
Działanie produktu:
- wygładza i redukuje drobne zmarszczki,
- poprawa struktury i gęstości naskórka,
- niweluje objawy fotostarzenia skóry,
- rozjaśnienia przebarwienia posłoneczne, hormonalne i blizny potrądzikowe,
- poprawia nawilżenie skóry,
- zmniejsza widoczność naczynek i cienie pod oczami,
- zwiększenie jędrności i elastyczności skóry,
- zwęża pory skóry i pomaga regulować produkcję łoju
Ze względu na skład, serum znajduje się w ciemnej buteleczce. Posiada delikatnie roślinny zapach. Od razu po aplikacji dało się zauważyć nieznaczne napięcie skóry.
Stosując retinoidy należy też pamiętać o odpowiedniej ochronie przeciw promieniom UV.
Ostatnim krokiem w wieczornej pielęgnacji była aplikacja oleju z nasion dzikiej róży.
Ten organiczny olej z nasion dzikiej róży tłoczony na zimno jest bogaty w kwas linolowy, kwas linolenowy i prowitaminę A. Polecany szczególnie do pielęgnacji skóry naczynkowej, wrażliwej, suchej, łuszczącej się, dojrzałej i zniszczonej (np. działaniem słońca), wiotkiej z przebarwieniami, wymagającej regeneracji. Może być stosowany na okolice oczu, szyję, dekolt oraz skórę całego ciała. Rekomendowany dla skóry z rozstępami, cellulitem, bliznami, łuszczących się, z oparzeniami i trudno gojącymi się ranami.
Działanie produktu:
- zmniejsza przebarwienia
- skutecznie chroni przed wolnymi rodnikami,
- wzmacnia naczynia krwionośne,
- zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci
Olejek okazał się najbardziej wydajnym produktem z całej trójki.Obecnie pozostało mi jeszcze 1/2 zawartości buteleczki, podczas gdy dwa sera już się skończyły. Olejek jest żółty i posiada "rybi" zapach. Uważam, że jest do zniesienia :) Natłuszcza skórę i w moim przypadku najsłabiej się wchłaniał. Raczej pozostawał na skórze, tworząc barierę dla wcześniej nałożonej pielęgnacji.
Nie ukrywam, że wiązałam duże nadzieje z produktami The Ordinary i nie zawiodłam się! W połączeniu ze sobą tworzą niesamowite trio do walki z upływającym czasem. Na efekty nie musiałam długo czekać.
Pierwszą rzeczą, którą zauważyłam było optymalne nawilżenie skóry. Pojawił się blask na skórze. Nie wiem, jak to opisać, ale moja twarz była bardziej rozpromieniona. Zniknęła szarość i zmęczenie, a pojawił zdrowy koloryt. Długotrwałe stosowanie kosmetyków zapewniło mojej skórze napięcie. Poprzeczne zmarszczki na czole stały się mniej widoczne i "wypchnięte" od wewnątrz. Serum z retinoidami wygładziło fakturę skóry. Stała się gładsza i przyjemniejsza w dotyku. Zniknęły podskórne grudki /szczególnie na czole/. Jestem naprawdę zachwycona tym, jak moja skóra zareagowała na produkty.
Cała kuracja wystarczyła mi na ponad 3 miesiące codziennego używania. Kosmetyki The Ordinary możecie kupić na stronie https://cosibella.pl lub stronie producenta.
Z pewnością skuszę się na kolejne propozycje marki.
Na ten olejek też mam ogromną ochotę, ale teraz używam serum olejowego więc odpuściłam sobie zakupy. Ponieważ serum też mi się nie wchłaniało zbyt dobrze łączę je w zagłębieniu dłoni z tonikiem bądź żelem hialuronowym i całkiem inaczej pielęgnuje ono skórę i nie pozostawia takiej tłustej warstwy na powierzchni :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam ten olejek :)
Usuń