Niedawno dotarła do mnie paczka od Lirene po brzegi wypełniona nowymi maseczkami do twarzy. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię ten krok w pielęgnacji. Lubię dodatkowo dopieszczać swoją skórę. Dużym plusem jest także ich kompaktowa forma, co ułatwia pielęgnację w podróży czy na wyjeździe.
Maseczki można podzielić na 3 kategorie: dwuetapowego zabiegu, składającego się z peelingu i proszku, który należy wymieszać z wodą, standardowych masek w saszetce do zmywania i masek typu "peel off". Każda z nich ma inne zastosowanie . Wśród nich są maski oczyszczające, rozświetlające, nawilżające , witaminowe, wygładzające i ujędrniające.
Na razie użyłam peelingu enzymatycznego, dwóch kremowych masek i jestem jak najbardziej na "Tak"!
Znacie, lubicie taką formę "maseczkowania"?
Uwielbiam maseczki :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten zestaw, część już wykorzystałam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, że Lirene wprowadziło nowości, ale jeszcze nie miałam okazji ich poznać :)
OdpowiedzUsuńna pewno je wypróbuję kiedyś :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń