WATER DROP DR. JART+

Długo zwlekałam z opinią nad "wodnymi kropelkami". Nie dlatego że ogarnęło mnie lenistwo, ale z braku konkretnego zdania na jego temat. Nadal nie wiem, co mam sądzić o Water Drop Dr. Jart+.

Pełnowymiarowa tubka zawiera 100ml kosmetyku /129zł/. Moje opakowanie jest mniejsze /30ml/, ponieważ kupiłam je w zestawie startowym. Nie żałuję, ponieważ miałabym problem z użyciem całości.

Kosmetyk kupowałam, gdy miałam problem z odpowiednim nawilżeniem skóry. Liczyłam, że "rozświetlacz nawilżający" /taka nazwa widnieje na stronie Sephory/ wspomoże akcję nawilżenia mojej skóry. Już po kilku aplikacjach zwątpiłam, ponieważ nie zauważyłam obiecywanego, głębokiego nawilżenia. Owszem, przez moment odnosiłam wrażenie, że cera "pije" porcję kosmetyku, ale po wchłonięciu uczucie znikało. Więcej: miałam wrażenie, że kosmetyk całkowicie zniknął z powierzchni skóry, tak jakby w ogóle go tam nie było. Gdyby nie zapach-jakby nie było-przyjemny /świeża cytryna/, zapomniałabym, że użyłam produkt.

Kosmetyk miał przyjemną konsystencję: po wyciśnięciu z tubki sprawiał wrażenie lekkiej emulsji, a po rozsmarowaniu natychmiast zamieniał się w coś podobnego do wodnej bazy.

W opisie producenta napisano, że podczas aplikacji krem eksploduje maleńkimi kropelkami wody (!) No ja nie wiem, ale u siebie takiego zjawiska nie zaobserwowałam. Spodziewałam się, że produkt będzie się zachowywał jak chociażby Micro Hydra Beauty Serum Chanel, o którym pisałam --->tutaj.  Raczej nie dorównuje mu w niczym.

Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest zły produkt czy bubel. Czytając opis producenta spodziewałam się zupełnie innego w działaniu produktu. U mnie nie było mowy o długotrwałym nawilżeniu, rozświetleniu skóry czy likwidacji poszarzałej skóry. Na plus zaliczam ładny, orzeźwiający zapach, przyjemną konsystencję i cenę /w porównaniu do innych, wysokopółkowych kosmetyków tej kategorii/.

Miałyście styczność z tym produktem? Może tylko u mnie się nie sprawdził? Dajcie znać :)