Latem wyjątkowo dbam o kondycję skóry. Mam świadomość tego, w jaki sposób promieniowanie UVA/UVB działa na skórę. Oprócz dobrej pielęgnacji, bardzo ważne są inne zabiegi. Osobiście uwielbiam maseczki do twarzy.
Obecnie korzystam z dwóch: MASQUE FONDANT REPARATEUR i SUBLIME TAN S.O.S. APRES-SOLEIL MASQUE.
Każda wykazuje inne działanie i obie uwielbiam :)
Pierwsza z nich, rozpływająca się maseczka odbudowująca, ma przede wszystkim kojąco-odbudowujące właściwości. Stosuję ją za każdym razem, gdy mam problemy ze skórą. Gdy widzę, że moja cera jest w gorszym stanie, występują na niej zaczerwienienia i jest podrażniona, sięgam po tubkę maski. Delikatna i przyjemna /kremowa/ konsystencja działa jak łagodzący kompres. Oprócz trzech opatentowanych molekuł, w składzie znajdziemy wyciąg z boswellia, serrata oraz komórek macierzystych z liści malin, która wykazuje działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne. Naturalne oleje z awokado i słodkich migdałów połączone z masłem karite nawilżają i gwarantują komfort, szczególnie skórze wrażliwej.
Muszę przyznać, że działanie maski nigdy mnie nie zawiodło. Za każdym razem skóra wyglądała dużo lepiej niż przed aplikacją kosmetyku. Skóra była nawilżona i ukojona. Czasami stosowałam ją również po wizycie u kosmetyczki, gdy naskórek był podrażniony kuracją kwasami. Dzięki niej "przetrwałam" najtrudniejsze momenty przy drażniących substancjach kosmetycznych.
Mocną stroną maseczki jest jej wydajność. Stosując ją 2-3 razy w tygodniu, zawartość tubki /75ml/ wystarczyła mi na ponad 2 miesiące regularnego używania.
Markę EISENBERG cenię również za to, że większość kosmetyków można nakładać w okolice oczu. Tak jest i z tą maską. Za każdym razem porcję kosmetyku nakładałam w delikatne miejsca i nigdy nie pojawiły się niepożądane reakcje.
Druga maseczka również wykazuje działanie łagodzące, kojące i nawilżające, jednak jest bardziej ono ukierunkowane na skórę zmęczoną i poparzoną przez słońce. Ma także inną formułę i konsystencję /żelowa/. Pojemność 100ml tworzy ten produkt atrakcyjnym. Maskę możemy stosować przed i po ekspozycji słonecznej, na skórę twarzy jak i całego ciała. Wszędzie tam, gdzie promienie słoneczne wyrządziły szkodę. Swoje tonizujące i łagodzące właściwości zawdzięcza kwasowi hialuronowemu i czerwonym algom. Wyciąg z szarotki alpejskiej skutecznie zwalcza wolne rodniki.
Stosując regularnie maskę, możemy liczyć na trwałą, bezpieczną i jednolitą opaleniznę.
Kilka razy użyłam maskę na poparzoną skórę ramion i faktycznie jej działanie było niesamowite. Skóra przestała piec, a następnego dnia zaczerwienienie było dużo mniejsze. No i najważniejsze: nie zaobserwowałam łuszczenia się i schodzenia skóry z poparzonego obszaru.
W zależności od potrzeb, szczerze polecam obie maski. Obie koją, nawilżają i odbudowują naskórek. Są przebadane, a ich skład jest hipoalergiczny. Nie podrażniają i są godne zaufania każdej kobiety, która dba o skórę, szczególnie w okresie letnim.
Uwielbiam maski Eisenberg. Jeszcze się na żadnej nie zawiodłam!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy masek Eisenberg ;)
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie wypróbować którąś z nich :)
UsuńUwielbiam maseczkę żelową - nawilżającą marki Eisenberg! jest genialna!
OdpowiedzUsuńJa najbardziej kocham tę odmładzającą :)
Usuń