Każdy kosmetyk, który w nazwie ma słowo "glow", jest na moim zakupowym celowniku. Szczególnie wiosną i latem lubię, gdy moja cera wygląda świeżo i zdrowo. Delikatny połysk, dyskretny blask - to jest to!
Marki prześcigają się w ofercie kosmetyków rozświetlających i rozjaśniających cerę. Do wyboru mamy kosmetyki pielęgnacyjne oraz-jako ostatni krok- podkłady, rozświetlacze i inne .
Tym razem skusiłam się na nowy podkład marki SHISEIDO.
Wersji podstawowej /Synchro Skin/ nie posiadam. Dysponowałam tylko próbką, która kolorystycznie nie została dobrze dobrana do mojej cery. Summa summarum podkładu nie kupiłam. Nowa wersja Synchro Skin Glow ma konsystencję nawilżającego serum /jest dość lejąca/. Faktycznie nie ma tendencji do wysuszania skóry. Nosząc podkład przez cały dzień, odnosiłam wrażenie, że kosmetyk nawilża i pielęgnuje cerę. Mimo to, pod koniec dnia skóra sprawiała wrażenie odrobinę tłustej. Podkład "wyświecał się" w niektórych partiach /szczególnie na czole, brodzie i nosie/.
Aplikacja podkładu jest banalnie prosta. Kosmetyk świetnie "współpracuje" z beautyblenderem. Można nakładać go również za pomocą palców. Odradzałabym pędzle, ponieważ mogą zostawiać po sobie ślady w postaci rozmazanego podkładu. Kosmetyk bardzo dobrze dopasowuje się do kolorytu skóry. Nie martwcie się jeśli wybrany przez Was kolor nie pasuje idealnie do odcienia skóry. Ja mam odcień Golden 3 i obecnie jest dla mnie ciut za jasny. Mimo to, zaaplikowany na twarz, po chwili dopasowuje się do cery i wygląda dobrze. Od razu po nałożeniu widać, jak cera nabiera blasku. To zasługa olejku arganowego, olejku z żurawiny, kwasowi hialuronowemu i ekstraktowi z pestek yuzu i dzikiego tymianku.
Wydajność podkładu jest raczej średnia. Krycie można budować, nakładając kolejne warstwy kosmetyku. Mając na buzi jedną warstwę, możemy liczyć maksymalnie na lekko średnie krycie. Trwałość podkładu nie zaskakuje. Może punktowo ścierać się. Delikatnie wchodzi w pory /u mnie na nosie/. Może też warzyć się w niektórych miejscach, ale nie jest widoczne w taki sposób, że powinnyśmy natychmiast schować się w domu i zmyć makijaż :))
Podkład nie posiada jakiegoś szczególnego zapachu. Nie jest nachalny i podczas aplikacji nie czuć go na skórze. Na ogromny plus zasługuje pompka opakowania . To jedna z najwygodniejszych pompek, która nie zacina się i dozuje dokładnie taką ilośc podkładu, jaką chcemy. Standardowa pojemność to 30ml produktu umieszczona w szklanej buteleczce.
Regularna cena oscyluje w granicach 199zł. Odcieni jest sporo. Na stronie sephora.pl do wyboru mamy 6 odcieni, douglas.pl oferuje 8 kolorów. Do wyboru są 3 linie kolorystyczne: N- neutralne /odcienie szarości/, R- tony różowe i G- golden /tony żółte/.
Pięknie wygląda na skórze ten podkład. Też lubię efekt glow :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńOj podoba mi się ten efekt, bardzo naturalny :-)
OdpowiedzUsuńMi również :) Idealny na wiosnę i lato!
Usuńna lato jest wręcz idealny :) ❤
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńTeż tak mam, że jak widzę na kosmetyku słowo "glow", to mi się oczy świecą :D
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę Neutral 2 i wydawał mi się dość ciemny. Chcę to koniecznie kupić tylko z kolorem muszę się zastanowic, ale jak zastosowała właśnie ten fluid, to każdy zaczepił mnie, co mam na twarzy tak pięknie wygląda. Skora była elastyczna, naruszona po nim. Mam skórę raczej wymagającą, niby sucha a jednak nos i broda bardzo potrafią się świecić. Mimo to, ten fluid u mnie zdał test rewelacyjnie i polecam go. Fajnie, że ktoś o nim coś napisał, bo ciężko nawet dorwać paletę barw w Internecie wersji glow. I opinie też nie ma za dużo.
OdpowiedzUsuń