Uwielbiam maski. Najbardziej cenię takie, po użyciu których dostrzegam namacalne efekty. Jedną z nich jest maska remodelująca Eisenberg .
Na jakiś czas zapomniałam o maseczkach sproszkowanych, których głównym składnikiem są różnego rodzaju algi. Będąc u kosmetyczki polecono mi algowe maski BIELENDA PROFESSIONAL. Przejrzałam Allegro i szczerze mówiąc nie wiedziałam, na jaką się skusić. Naliczyłam 14 rodzajów (!) Analizując potrzeby mojej skóry zdecydowałam się na maskę z kwasem hialuronowym.
Koszt dużej puszki /190g/ wraz z przesyłką wyniósł mnie niecałe 50zł. Na opakowaniu widnieje informacja, że taka pojemność wystarcza na 10 zabiegów, ale w moim przypadku było to ok. 12-13. Przygotowanie porcji maseczki jest banalnie proste: wewnątrz znajduje się miarka. Do małej miseczki wsypujemy 2,5 miarki, dodajemy 3 miarki przegotowanej wody i mieszamy drewnianą szpatułką. Maseczka ma gęstą konsystencję i po przygotowaniu należy ją od razu aplikować na skórę, gdyż powoli zaczyna zastygać. Pomimo 100% zawartości alg brunatnych zapach jest bardzo przyjemny, wręcz świeży i odprężający.
Z polecenia kosmetyczki, maskę nakładam na CAŁĄ twarz. Również na usta i oczy. Dziś zużyłam ostatnią porcję maseczki i jak do tej pory-nie pojawiło się żadne uczulenie czy zaczerwienienie. Po ok. 20 minutach maseczka zastyga i można ją usunąć w całości /w płacie/.
Maska przeznaczona jest dla osób ze skórą suchą, z widocznymi zmarszczkami. Oprócz alg brunatnych, które są bazą dla produktu, obecny jest kwas hialuronowy, który ma silnie nawilżające działanie. Wiąże wodę w naskórku, niweluje znajdujące się na skórze zmarszczki, wzmacnia właściwości ochronne naskórka.
Moje odczucia ze stosowania maski są jak najbardziej pozytywne. Za każdym razem odczuwałam wzmocnienie nawilżenia na skórze. Cera była gładsza, jakby "napompowana" od wewnątrz. W związku z tym i zmarszczki były mniej widoczne. Po użyciu skóra wyglądała jakby zyskała drugie życie :) Była mniej szara i blada, a bardziej ożywiona. Pojawił się blask. W dotyku była gładka i komfortowa.
Jestem zachwycona działaniem tej maski i na pewno zakupię kolejną. Tym razem skuszę się na inny rodzaj i jestem pewna, że będzie tak samo dobra w działaniu jak ta z kwasem hialuronowym.
Lubicie taki rodzaj masek? ;)
Takiego produktu to jeszcze nie miałam. Czas wypróbować taki wynalazek :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za algami ;/
OdpowiedzUsuńJesteś na nie uczulona czy po prostu nie odpowiada Ci formuła?
UsuńCiekawie się zapowiada ta maseczka :) U mnie to raczej niewykonalne. W takich momentach zawsze mnie czyha jakaś niespodzianka. To kurier, a to kot walnie klocka i trza sprzątać ;)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się! :p
Usuńuwielbiam wszelkie maski ;) algowe także ;)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńTaka maseczka to super sprawa ;) najważniejsze, że można ją ściągnąć w płacie ;)
OdpowiedzUsuńWidocznych zmarszczek jeszcze nie mam, ale skórę suchą, więc może maska by się dla mnie nadała :)
OdpowiedzUsuń