Nie mogłam się doczekać, by wreszcie móc Wam zaprezentować nowości mojej ukochanej marki EISENBERG.
Mowa o emulsji i kremie linii LES SECRETS PREMIERES RIDES oraz nowego dezodorantu w sztyfcie o zapachu znanych perfum J`OSE.
Jeśli poszukujecie dobrego kosmetyku na pierwsze zmarszczki i przywiązujecie wagę do jakości produktów, które nakładacie na skórę twarzy /i nie tylko/ ten post jest właśnie dla Was!
W swojej ofercie marka proponuje wiele ciekawych rozwiązań do różnych typów i rodzajów skóry. Tym razem podjęła nowe wyzwanie anti-age, zadaniem którego ma być widoczna redukcja pierwszych zmarszczek . Myli się ten, kto uważa, że owa pielęgnacja skierowana jest tylko do młodszych kobiet. Sama jestem dobrze po 30-stce, a kosmetyk tej linii już na stałe wpisał się w codzienną pielęgnację. O widocznych efektach stosowania napiszę w dalszej części.
Faktem jest, że kobiety pragną mieć idealną i gładką skórę. Dodatkowo chcemy utrzymać ją w dobrej kondycji jak najdłużej. Nie jest to łatwe z różnych powodów: stres, pęd życia, nieodpowiednia dieta, niekorzystne warunki środowiskowe. Około 30-40 roku życia regeneracja komórkowa zaczyna słabnąć. Stres kumuluje się i w powiązaniu z czynnikami sprzyjającymi starzeniu się skóry daje najczęściej niepożądany efekt w postaci wytwarzania się większej ilości wolnych rodników.
Wraz z wiekiem pojawia się również zmniejszony poziom nawilżenia skóry, co skutkuje powstawaniem pierwszych zmarszczek /niekoniecznie "starczych"/.
Marka EISENBERG odpowiada na te specyficzne potrzeby skóry stwarzając dwie codzienne pielęgnacje, niezbędne by chronić skórę, stymulować system komórkowy i zapobiegać przedwczesnemu utrwaleniu zmarszczek na twarzy.
Oba produkty: krem i emulsja zawierają formułę Trzech Molekuł /FORMULE TRIO-MOLECULAIRE ®/, kwas hialuronowy o niskim ciężarze molekularnym, witaminę E oraz masło karite.
Ja posiadam regenerującą i nawilżającą emulsję na pierwsze zmarszczki Emulsion Secret Premieres Rides /50ml/.
Jak przystało na kosmetyki tej marki, opakowania są dopracowane w każdym calu. Po pierwsze widać ubytek produktu, po drugie: całość jest chroniona poprzez aplikację pompką, więc nie ma możliwości wprowadzenia zanieczyszczeń z zewnątrz. Bardzo podoba mi się sposób aplikacji: airless. Mam pewność, że kosmetyk zostanie zużyty do końca.
Czy jest coś, co od razu zwróciło moją uwagę w tym kosmetyku? ZAPACH! Gdyby istniały perfumy o takim zapachu, bez zastanowienia zakupiłabym flakonik. Cudowny, kobiecy, ekskluzywny, z kwiatową nutą. Obłędny! Będąc w perfumerii Sephora przynajmniej powąchajcie woń tej emulsji. Przepadniecie :)
Konsystencja emulsji jest lekka, bardzo przyjemna. Błyskawicznie się wchłania, pozostawiając na skórze wyraźną warstwę nawilżenia. Natychmiast znika uczucie napięcia i suchości naskórka. Pojawia się utracony komfort skóry. Odczuwałam to dość wyraźnie, za każdym razem gdy aplikowałam kosmetyk. Możliwości specjalistycznych kosmetyków najlepiej testować w ekstremalnych warunkach, a okres jesienno-zimowy dla mojej skóry jest właśnie takim czasem.
Emulsja ma lekko różowawy odcień, jednak na buzi jest zupełnie niewidoczny. Działanie emulsji tak mi się spodobało, że aplikowałam ją rano i wieczorem. Rano zapach budził mnie do życia, a wieczorem umilał dłuższy rytuał pielęgnacyjny.
Obecnie kończę pierwszą buteleczkę emulsji, więc odpowiedzialnie i szczerze mogę podzielić się z Wami wrażeniami na temat działania kosmetyku.
Produkt nie zawiódł moich oczekiwań. Na pewno została spełniona obietnica nawilżenia. Jak pisałam wcześniej, od razu po aplikacji odczuwałam dużą ulgę . Skóra na długo była nawilżona i miękka. Taka naprawdę przyjemna w dotyku. Nawet mąż zauważył, że moja skóra od jakiegoś czasu jest bardziej miękka i przyjemniejsza w dotyku . W niektórych miejscach zniknęła szorstkość.
Podejrzewam, że krem /ma bogatszą formułę/ i może działać jeszcze bardziej nawilżająco.
Nigdy do końca nie wiedziałam, czym jest elastyczność skóry. Stosując emulsję wreszcie znalazłam odpowiedź. To napięcie skóry, jej jędrność. Działanie emulsji poprawiło ją na tyle, że byłam w stanie to zauważyć. Oczywiście nie stało się od razu. Należy poczekać kilka tygodni i wtedy możemy cieszyć się pozytywnymi efektami działania kosmetyku. Natomiast dość szybko zauważyłam rozświetlające działanie emulsji. Moja skóra była naprawdę rozpromieniona, błyszcząca /ale w pozytywny sposób/. Makijaż zupełnie inaczej wyglądał na cerze, która jest zadbana i odpowiednio odżywiona.
I ostatnia kwestia: zmarszczki. Tak, mam je. Na czole /poprzeczne/ i kilka w okolicy oczu /od uśmiechania :)) /. Dla mnie osobiście, sukcesem jest fakt, że emulsja optycznie niweluje widoczność poprzecznych linii na czole. Podejrzewam, że dzieje się to za sprawą nawilżenia i działania duetu witaminy C i E.
Jestem zachwycona działaniem, zapachem i efektami, jakie każdego dnia przynosi emulsja. Po skończeniu buteleczki, na pewno zaopatrzę się w bogatszą wersję, kupując słoiczek kremu.
Drugą nowością, która znalazła się w moim posiadaniu jest dezodorant w formie sticku /75ml/ o zapachu perfum J`OSE. Przyznam szczerze, że wcześniej nie znałam tej woni, a przecież to pierwsza, zapachowa kreacja właściciela marki. Stworzona w 2000 roku, zachwyca do dziś. Zapach należy do luksusowej kolekcji Art Du Parfum.
Dezodoranty marki EISENBERG są mi dobrze znane. Do tej pory miałam dezodorant w spray`u i byłam z niego bardzo zadowolona. Tym bardziej z wielką ochotą sięgnęłam po ten z najnowszej linii.
Nie ukrywam, że od początku zachwyciła mnie szata graficzna opakowania. W pierwszej chwili odnosi się wrażenie, jakoby był to produkt przeznaczony dla mężczyzn /czarne opakowanie/. Nic bardziej mylnego. Uważam nawet, że może być to produkt uniwersalny, i dla kobiet i dla mężczyzn. Zapach absolutnie nie stanowi tu żadnej przeszkody. Jest intrygujący, przyjemny, nienachalny, odzwierciedlający osobowość założyciela marki.
Od razu zaznaczę, że woń nie dominuje nad innymi zapachami , w które chcemy "się ubrać". Nie koliduje z innymi . Możemy być spokojne o nasze ulubione perfumy. Chyba, że są to zapachy J`OSE. Wtedy następuje pełna synergia.
Nie tylko zapach okazał się intrygujący. Już od pierwszej aplikacji rozpoczyna się proces zmniejszania flory bakteryjnej. Po tygodniu stosowania skuteczność dezodorantu wzrasta. Nie sprawdzałam obiecanej 24-godzinnej skuteczności, ale wierzę, że tak właśnie jest.
Produkt przekonuje mnie do siebie brakiem soli aluminium. Jak wiadomo, jest ona bardzo szkodliwa, wręcz niebezpieczna dla naszego zdrowia. Z tego powodu, już dawno temu zdecydowałam się na dezodorant w spray`u Eisenberg, który jako jeden z niewielu nie posiada szkodliwego składnika. Oprócz tego dezodorant w sztyfcie wolny jest od parabenów, barwników. Przetestowany na skórze wrażliwej.
Sprawdzałam jego delikatność tuż po depilacji woskiem i faktycznie nie pojawiło się żadne podrażnienie. Ba! Skóra nie była nawet zaczerwieniona. Odniosłam wrażenie, że stosując regularnie kosmetyk, skóra w okolicy pach była bardziej nawilżona niż gdybym używała standardowych dezodorantów.
![]() |
skład |
Dezodorant hamuje wydzielanie nieprzyjemnego zapachu, nie blokując przy tym porów. To ważne chociażby ze względów zdrowotnych. Kosmetyk nie jest blokerem.
Wydajność produktu jest zachwycająca. Produktu używam od ponad 1,5 miesiąca i dopiero teraz widzę nieznaczny ubytek.
Zbliżają się Święta, więc jeśli szukacie dobrego, sprawdzonego kosmetyku dla bliskiej Wam osoby, postawcie na markę EISENBERG. Na pewno się nie zawiedziecie. Ręczę swoim słowem :)
oj nikt by takim prezentem nie pogardziłby ;D
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
Usuńdezodorant jak i perfumy to moje nuty na zimę, mam i chętnie używam. Z emulsją jeszcze czekam, niedawno skończyłam serię dla cery wrażliwej, boska!
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie bliżej przyjrzeć się tym perfumom, bo zapach jest naprawdę intrygujący :)
Usuńświetne kosmetyki ; )
OdpowiedzUsuńJeszcze się nigdy nie zawiodłam :)
UsuńOj fajne nowinki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji stosować kosmetyków marki Eisenberg. Może skorzystam z podpowiedzi. Sobie kupiłam tym razem serum LIQ CC rich z witaminą C, ale znajdę chętną na wypróbowanie tej emulsji ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie pożałujesz :)
Usuń