Z natury staram się być osobą, która nie narzeka. Tym razem nie będzie "ochów" i "achów".
Już jakiś czas temu, zrezygnowałam z subskrypcji polskich boxów z kosmetykami. Powód był prosty: zawartość była, prawie za każdym razem, rozczarowująca. Kiedy dowiedziałam się, że kolejne pudełko BEGLOSSY będzie przygotowane we współpracy ze Zmalowaną , dałam sobie jeszcze szansę.
Dziś, gdy odebrałam pudełeczko, mogę krótko napisać: dawno nie doświadczyłam takiego rozczarowania.
Po zapoznaniu się z zawartością, przeszukałam pudełko jeszcze raz, w nadziei, że przeoczyłam jakiś kosmetyk. Niestety, cała zawartość prezentuje się następująco:
1. MANNA KADAR COSMETICS Radiance Split Pan Bronzer and Highlighter Duo
Początkowo myślałam, że to cienie do oczu. Pomijam fakt, że nazwa marki nic mi nie mówi, ale to, że ma to być bronzer i rozświetlacz to chyba jakiś żart. Produkt ma 3g, więc nie ma możliwości, by nałożyć jakimkolwiek pędzlem do bronzera produkt na twarz. To samo dotyczy rozświetlacza. Chyba, że zrobimy to palcami, ale wątpię wtedy o jakość i profesjonalizm samego makijażu. Dodatkowo "bronzer" jest perłowy i nasycony drobinami. Nie jestem make-up artist, ale według mnie bronzer powinien być matowy albo chociaż półmatowy. Jeśli dodamy do tego jeszcze połyskujący róż i rozświetlacz, efekt bombki- gotowy. Samo opakowanie jest tandetne, plastikowe i nie odbiega od niektórych, polskich kosmetyków, które w drogerii możemy kupić za kilka złotych.
Cena produktu to ok. 80zł. za kosmetyk wyprodukowany w Chinach. Cóż...
2. YVES ROCHER SENSITIVE VEGETAL WODA MICELARNA /50ml/ i KREM NAWILŻAJĄCY /10ml/
Woda micelarna i krem do twarzy przeznaczone są dla osób z cerą wrażliwą i zaczerwienioną. Nie do końca rozumiem ideę, dlaczego znalazły się w tym pudełeczku. Nie pasują do całości. Obliczając cenę, miniatura wody kosztowałaby 7,47zł., a krem /10ml/-8,58zł.
Pomijam fakt, że takie miniatury podczas zakupów możemy otrzymać za darmo. Nieraz Yves Rocher oferowało kremy za ponad 100zł w ramach promocji, zupełnie za darmo.
3. GOLDEN ROSE SHEER SHINE /3g 14,90zł/
Pomadka w odcieniu nr 27 ma wiśniowo-brokatowy odcień. Jest pewne, że nigdy nie będę jej nosić. To nie jest odcień, który jest uniwersalny i będzie nosiła go każda dziewczyna. Można było dorzucić kolory od 1-5, które są w odcieniach nude i delikatnego różu.
Na szczęście zbliżają się Święta, więc komuś ją po prostu podaruję...
4. BODY BOOM PEELING KAWOWY O ZAPACHU GREJFRUTA
Mała saszetka /30g/ peelingu wydaje się być jedynym kosmetykiem, którego użyję jednorazowo pod prysznic. Nigdy nie miałam do czynienia z tą marką, ale słyszałam o niej wiele dobrego. Przeliczając cenę, saszetka 30g kosztowałaby mnie ok. 10zł.
I NAJLEPSZY HIT całego pudełka! PREZENT!
1ml serum pod oczy marki Clinique.........
Nie kwestionuję jakości i działania samego kosmetyku,bo lubię produkty tej marki. Jednak dodawanie do boxu 1ml kremu i nazywanie go prezentem, jest grubą przesadą. Jako stała klientka perfumerii Sephora i Douglas, za każdym razem otrzymuję /darmowo/ dużo większe pojemności kosmetyków. Ba! Taką "próbkę" można znaleźć w wielu gazetach i kolorowej prasie, zupełnie "za free".
Kupując ten zestaw, skusiło mnie to, że zostało zainspirowane osobą Zmalowanej. No nie wiem, ale w życiu nie sygnowałabym swoim nazwiskiem takiej zawartości. Listopadowe pudełko Beglossy jest kpiną i brakiem szacunku wobec osób, które- tak jak ja-liczyły na coś więcej.
Magda
P.S. Wybaczcie mi zbyt ostry ton wypowiedzi, ale jestem naprawdę poruszona zawartością i takim traktowaniem konsumentek. Jeśli kogoś uraziłam, nie było to moim zamiarem, jednak mam prawo wyrazić własna opinię.
Faktycznie strasznie słabe to pudełko :( Dobrze, że już go nie subskrybuje, bo byłabym naprawdę wściekła.
OdpowiedzUsuńJa pożałowałam. Człowiek uczy się na błędach całe życie...
UsuńSzkoda, też bym się wkurzyla na Twoim miejscu :-(
OdpowiedzUsuńNo naprawdę, mega rozczarowanie...
UsuńDelikatnie pisząc nie popisali się. Może uznali, że patronat Zmalowanej zrekompensuje wszystko :)
OdpowiedzUsuńI dlatego też skusiłam się na to pudełko :)
Usuństraszne pudełko i straszne zakłamanie :( sama zmalowana opowiadała, że osobiście komponowała pudełko. Szczerze? NIGDY nie widziałam, aby zachwalała, ba! nawet pokazywała u siebie, jakikolwiek z powyższych kosmetyków... oprócz Clinique ;)
OdpowiedzUsuńNo... dokładnie
Usuńszkoda, że ta pomadka jest brokatowa, sama zastanawiałam się nad zamówieniem tego boxu gdy przeczytałam, że kosmetyki do niego wybrała Zmalowana, też byłabym rozczarowana
OdpowiedzUsuńSłabe to pudełko ;) Zmalowana tyle szumu narobiła u siebie w filmiku o tym, że pudełko będzie WOW i ze sama te produkty kocha, a tu taka lipa ;)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam,że sama ich w ogóle nigdy nie używała...
UsuńNormalnie zawartość tego pudła to jakiś kiepski żart. Jak można takie coś wciskać subskrybentkom to ja nie wiem...
OdpowiedzUsuńDokładnie...
UsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam. Słabe to.
OdpowiedzUsuńCieszę się po raz kolejny, że nie kupuję pudełek w ciemno.
Ale żenada... W tej cenie można byłoby kupić po jednym w miarę niezłym, pełnowymiarowym kosmetyku z każdej kategorii. I jak można było z oferty GR wybrać aż tak złą szminkę - czy ktoś w ogóle używa jeszcze kosmetyków do ust z tak wielkimi drobinkami brokatu?
OdpowiedzUsuńPomyślałam dokładnie to samo. Przynajmniej miałabym jeden kosmetyk,który będzie mi służył. A tak,wszystkie rozdam.
UsuńHej, mi coś nie pasuje z tym bronzero/rozświetlaczem. Ma to być niby produkt pełnowymiarowy, a gdy wchodzę na oficjalną stornę mannakadarcosmetics można zauważyć dwie znaczne różnice. Po 1. opakowanie jest inne niż to pełonowymiarowe, po 2. produkty są zamienione miejscami. Chyba że dla nas wyszła jakaś "specjalna" edycja, ale wątpie. Szukam tylko jeszcze informacji na temat gramatury produktu. Co o tym myślicie? Też to zauważyłyście?
OdpowiedzUsuńMoże to podróbka. W końcu wyprodukowana w Chinach...
UsuńKurde, mam wrażenie, że wrzucili do pudełka cokolwiek, bo nic już "normalnego" nie mają i oby tylko kasę zgarnąć..Straszna padaka. W życiu bym takiego pudła nie kupiła, Ty z pewnością tez nie, szkoda że nie wiedziałaś wcześniej co będzie. Oni na tym żerują, że mamy nadzieję na coś fajnego. Co do Yves Rocher, to masz rację, perfumy za 160zł ostatnio za darmo do zakupów za 150zł dostałam... Co do pomadki GR, to również na Meet Beauty za darmo rozdawali...a prezent od Clinique.. bez komentarza.
OdpowiedzUsuńWspółczuję. To już nie chodzi o pieniądze, a o zawód kosmetyczny.
Po prostu czuję się oszukana. Mega niefajne uczucie.
UsuńA co do sygnowania przez Zmalowaną... mam nadzieję, że ona nie miała pojęcia co się w nim znajdzie. Bo inaczej... to nie mam pojęcia co o tym myśleć....
OdpowiedzUsuńNie wierzę w to...
UsuńWspółczuję i Zmalowanej, ile teraz się przez to dziewczyna nasłucha! Przypuszczam, i lepiej dla niej będzie, że to nie jej wina. Zawartość jest naprawdę żenująca i cieszę się, że nie kusi mnie żadne takie pudełko.
OdpowiedzUsuńNasłucha się,bo sygnowała to swoim nazwiskiem. Nigdy nie zdecydowałabym się na coś takiego :/
Usuńnie dziwie ci się, że się wkurzyłaś, jak na takie pudełko to kosmetyki kiepskie ..
OdpowiedzUsuńubogo, choć peeling by mnie ucieszył, ale tylko to...
OdpowiedzUsuńNawet on nie rekompensuje mi zawodu, jaki czuję.
UsuńCieszę się, że nie skusiłam się na to pudełko...
OdpowiedzUsuńSzok po prostu! Nie dziwię się, że czujesz się oszukana, to pudełko wygląda jak nieśmieszny żart
OdpowiedzUsuń