NOWOŚCI=ULUBIEŃCY

27 czerwca 2016

Dwa posty w jednym, czyli o tym, co nowego znalazło się w mojej  kosmetyczce i co czyni każdy ten produkt ulubieńcem. Niektóre z nich goszczą u mnie po raz kolejny, niektóre mam po raz pierwszy, ale z całą pewnością mogę nazwać je ulubionymi.



Tego bohatera na pewno nie trzeba Wam przedstawiać. Woda perfumowana COCO CHANEL MADEMOISELLE to mój zapachowy hit. Przy okazji denka, pisałam, że zamierzam zakupić sobie nowy flakonik.  To moja trzecia sztuka. Jedyny, niepowtarzalny, sprawia, że w 100% czuję się kobieco.


Kolejna marka, którą wprost uwielbiam: EISENBERG /na wyłączność do kupienia w Sephorze/. Cenię ją za składy i działanie kosmetyków. Jeszcze nigdy nie wyrządziły mi krzywdy i naprawdę działają.
Tym razem w moich rękach znalazł się krem na noc z linii PURE WHITE SOIN NOURRISSANT INTEGRAL. 


Jest świetny! Oczekujcie recenzji, która niebawem pojawi się na blogu. Jeśli jeszcze nie znacie tej marki zapraszam na post, w którym opisuję markę i działanie kilku produktów >>>TUTAJ<<<

Kolejną perełką jest produkt, który już raz się u mnie sprawdził, dlatego sięgnęłam po niego po raz kolejny. Tym razem zdecydowałam się na pojemność 2ml. Mowa o odżywce do rzęs REVITALASH ADVANCED. Zakupiłam wersję limitowaną, która składem niczym się nie różni od wersji "granatowej". Jeśli nie czytałyście o efektach tego produktu zapraszam TUTAJ.



Z okazji urodzin otrzymałam bon do Sephory opiewający na 149zł. Postanowiłam wykorzystać go na kosmetyk, na który miałam ochotę od dawna. Lubię markę BENEFIT, choć w swoim asortymencie miewa kilka bubli. Mimo to, nie rezygnuję z ich produktów i za każdym razem liczę, na 'perełkę". Tym razem tak się stało. Róż CORALISTA jest genialny! Idealnie brzoskwiniowy, gdzie intensywność w nieskończoność możemy budować. Używam go od miesiąca i na razie ani razu nie wróciłam do poprzednich "policzkowych" zdobyczy. Uwielbiam go za to,że nadaje moim policzkom świeżości i sprawia, że cera wygląda młodziej i bardziej naturalnie.




Z marką EMBRYOLISSE spotkałam się już jakiś czas temu. Na razie w moim posiadaniu znalazł się słynny krem nawilżający Lait-Creme Concentre /pisałam o nim tutaj/. Tym razem skusiłam się na kosmetyk o nazwie "Świetliste oczy" , czyli ekspresowy, chłodzący krem w sztyfcie. We Francji produkt ten jest uznawany za trik makijażystów. Dla mnie jest świetną alternatywą na upały, genialnie chłodzi i nawilża okolice oczu. Czegóż chcieć więcej, gdy na termometrze temperatura dochodzi do 35 stopni C ? ;)


Przyznaję się, jestem podatna na sugestie. Szczególnie, gdy o czymś mówi więcej niż 1 osoba. A jeśli jest o tym mowa na YT, to same rozumiecie... :))
Jak przystało na podkładomaniaczkę, w moich rękach musiał w końcu wylądować słynny podkład ARMANIEGO LUMINOUS SILK FOUNDATION


Odcieni jest masę, ja w końcu wybrałam 5 . Nie spodziewałam się, że kolor o tym numerze będzie   jeszcze  odrobinę za jasny. Poczeka do jesieni, ale już dziś mogę go Wam polecić. Pięknie rozświetla cerę, ładnie się rozprowadza, nie tworzy efektu maski. Na pewno jeszcze kiedyś o nim napiszę.

Jak pewnie zauważyłyście, bardzo lubię markę NUXE. Kocham masełko do ust Reve de Miel. To mój drugi słoiczek i na pewno nie ostatni. Na dowód, że działa, zapraszam do notki, którą napisałam niecałe dwa lata temu i nadal podtrzymuję wszystko, co nim napisałam --->TUTAJ.


Kiedyś nazwałam go "cudotwórcą" i nadal tak jest / --->W TYM POŚCIE/ . Mowa o olejku tamanu. Wtedy był to olejek z Biochemii Urody, ale firma nie ma w tym przypadku większego znaczenia. Tym razem olejek wyprodukowała firma Your Natural Side.
Genialny na wszelkie rany, owrzodzenia,oparzenia itp. Muszę zawsze go mieć w swojej kosmetyczce. Taki awaryjny "must have" .



I wisienka na torcie, czyli coś niekosmetycznego. Biżuteria PANDORA kusiła mnie od dawna. Za każdym razem, gdy przechodziłam obok butika, z utęsknieniem zerkałam w stronę bransoletek i kolczyków. W końcu nadszedł ten dzień /a raczej moje urodziny/ i zdecydowałam się na zakup limitowanej bransoletki /z okazji Dnia Matki marka wypuszcza limitowane wzory bransoletek-bangli/. Moja jest skromna, składa się tylko z jednego serduszka wysadzanego cyrkoniami. Posiada napis "Family Forever". Nie zamierzam zbierać na niej innych zawieszek. Dla mnie taka skromna jest idealna.





I to wszystkie moje "nowości" . Wpadło Wam coś w oko? A może podzielacie moje zdanie w kwestii niektórych kosmetyków?

Magda














19 komentarzy on "NOWOŚCI=ULUBIEŃCY"
  1. Nuxe Reve de Miel również uwielbiam, zużyłam już chyba 7 słoiczków i z pewnością będą następne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Pobiłaś mnie w ilości :p

      Usuń
    2. Używam go regularnie już od dwóch lat (pamiętam dokładnie, bo pierwszy swój słoiczek kupiłam w chorwackiej aptece na wakacjach, usta miałam wysuszone na wiór). Pomaga, bardzo go lubię, nawet nie mam ochoty szukać niczego innego ;) kolejne dwa mam w zapasach a trzeci w użyciu :D

      Usuń
  2. Nie znam tych produktów, bo to nie moja półka cenowa ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Olejek Tamanu najbardziej mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Coco Chanel Mademoiselle :) Co do różu Benefit to mi bardziej podoba się Rockateur niż Coralista, bo nie przepadam za brzoskiwiniowymk odcieniami :) Tak jak już pisałam na instagramie jestem bardzo ciekawa tego podkładu Armaniego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten, o którym piszesz też mi się podoba,ale mam kilka innych,które go przypominają,a w odcieniu Coralisty nie miałam do tej pory nic :)

      Usuń
  5. Mi też się Pandora podoba w takim minimalistycznym wydaniu. Piękna. Bardzo wysmakowani ci Twoi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z ogromnym sentymentem wspominam Coco Chanel Mademoiselle, piękny zapach! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję, że Coralista byłby moim odcieniem :))

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie niestety balsam Nuxe zawiódł, ale reszta nowości zacna :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też lubię masełko Nuxe :)

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature