Piękno, które przenika do głębi... Tak w skrócie można określić filozofię marki YONELLE. Jak mówią założycielki : "Nie sztuką jest zastosować w kosmetykach wszystkie najnowsze aktywne składniki przeciwzmarszczkowe. Sztuką jest sprawić, by przebiły się przez barierę naskórka, która na ogół jest nie do pokonania. Wtedy mogą skutecznie działać. To największe wyzwanie kosmetologii XXI wieku i priorytet marki YONELLE".
Marka Yonelle została stworzona w szczególnie dla kobiet po 40-stym roku życia. Głównie z uwagi na fakt szybkich, spektakularnych efektów i radykalnego działania przeciwzmarszczkowego.
Dzięki rewolucyjnym nośnikom i innym zastosowanym technologiom, kosmetyki pozwalają wnikać składnikom aktywnym głęboko w skórę, co zapewnia ponadprzeciętne efekty kosmetyczne.
Kluczem sukcesu kosmetyków Yonelle są nanodyski. Nowatorskie, rewolucyjne nośniki w postaci płaskich krążków, wypełnionych substancjami aktywnymi. Ich grubość (10-40nm) jest mniejsza niż przestrzenie międzykomórkowe, dzięki czemu mogą się przez nie przeciskać i transportować składniki w głąb skóry, do celu ich działania. Tą drogą nanodyski pokonują aż 14 warstw komórek naskórka. To przełomowy sposób wspomagania wnikania składników w skórę, chroniony światowym patentem farmaceutycznym i kosmetycznym.
Spośród szerokiej gamy kosmetyków, miałam okazję poznać 3 maseczki do twarzy: No 1- Magiczny Kompres, No 2- Zachwycająca Gładkość i No 3- Młodzieńczy Blask.
Wszystkie trzy znajdują się w zgrabnych, różowych, ekskluzywnie wyglądających tubkach. Oprócz tego,że każda była zapakowana w kartonik, dodatkowo "otulał" ją aksamitny woreczek. Widać, że marka dba o najdrobniejszy szczegół, a ja-jako konsument-bardzo to doceniam.
Pojemność każdej z maseczek to 35ml. Dzięki doskonałej wydajności, każda z maseczek służyła mi przez długi czas.
No 1 MAGIC COMPRESS
Błyskawicznie poprawiająca stan i wygląd skóry 40+ maseczka-wynalazek. Stanowi doskonały produkt typu S.O.S. przed "wyjściowym" makijażem.
Nie wierzyłam,że w ciągu kilku minut maska może poprawić wygląd mojej skóry do tego stopnia,że zmarszczki staną się prawie niewidoczne. Tak się stało. Do tego skóra była pięknie zmatowiona, sprawiała wrażenie wygładzonej /fotoszop/ . Pory na nosie praktycznie stały się niewidoczne, a skóra zrobiła się jaśniejsza. Szok!
Według mnie maska będzie idealna dla osób z cerą tłustą i mieszaną. Podczas aplikacji i noszenia porcji kosmetyku, odczuwałam delikatne ściągnięcie skóry i mrowienie. Nie wystąpiło żadne podrażnienie ani zaczerwienienie. W przypadku tej maseczki ważne jest jej zmywanie. Należy to robić pod bieżącą wodą przy użyciu dłoni. Chodzi o to,by nie zmyć pudrowej warstwy matującej, którą maska pozostawia na skórze.
No 2 AMAZING SMOOTH
Działanie tej maseczki skupia się na odnowie nocnej. Idealna dla osób z cerą suchą, podrażnioną, wiotką i szorstką. Aplikując cienką warstwę, pozostawiamy ją do rana. W moim przypadku zastąpiła pielęgnację nocną.
Gdy śpimy, skóra zostaje poddana zabiegowi podwójnej stymulacji oraz nasyceniu substancjami odżywczymi.
Rano cera jest miękka niczym aksamit. Wydaje się być gładsza, ujędrniona i elastyczna. Znika dyskomfort suchości i ściągnięcia naskórka. Przez dłuższy czas cera jest dobrze nawilżona.
No 3 YOUTHFUL GLOW
Genialna maska dla osób o szarej, zmęczonej cerze. Dla przepracowanych, niedospanych . Potrafi w sposób spektakularny odświeżyć i ożywić zmęczoną skórę.
Ma żelową, chłodzącą konsystencję. Pachnie świeżymi ogórkami. Dzięki drobinkom, które w trakcie masażu rozpuszczają się, pełni podwójną rolę: peelingu enzymatycznego peelingu na bazie papainy z nawilżaniem infuzyjnym anti-aging. Złuszcza martwy naskórek i stymuluje powstawanie nowych komórek. Specjalny kompleks zatrzymuje wodę w naskórku i głęboko nasyca skórę wilgocią.
Tę maskę również pozostawiałam na całą noc na buzi. Rano nie było po niej śladu. Skóra zachłannie spijała ją. Efektem była zrewitalizowana, zdrowo wyglądająca cera.
Ogromnie cieszę się, że mogłam poznać tak dobrej jakości i przede wszystkim-działające na skórę-kosmetyki. Czasami szukamy szczęścia i piękna daleko, a jest ono na wyciągnięcie ręki...
Magda
Ogromnie mnie ciekawią. W sumie to wszystkie trzy bym chetnie poznała :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne opakowania mają.
OdpowiedzUsuńZ dużą przyjemnością ich używam :)
UsuńSuper maseczki, zaciekawiła mnie maseczka magic compres kiedyś miałam maskę o podobnym działaniu i była bardzo dobra to była dermika nocne życie :-)
OdpowiedzUsuńCoś kojarzę,ale ta jest o niebo lepsza :)
UsuńWOW! Z tego, co piszesz, to naprawdę warto w nie zainwestować.
OdpowiedzUsuńNo3 byłaby teraz chyba dla mnie najlepsza gdy Juniorek nie daje spać po nocach :)
Jeju, narobiłaś mi ochoty na 2 i 3. Zapisuję na swoją wishlistę :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
Usuńlubię takie jasne opakowania produktów od razu przyciągają uwagę ; )
OdpowiedzUsuńTeż lubię pastelowy róż :))
UsuńNi słyszałam jeszcze o tych maseczkach :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona to nr 3 :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te kosmetyki, ogromnie
OdpowiedzUsuńTrójeczka moim faworytem <3
OdpowiedzUsuń