Miesiąc sierpień dobiega końca, więc pora, by przedstawić moje zużycia. Będą to opakowania po kosmetykach, które zrobiły na mnie- zarówno duże jak i słabe- wrażenie. Zapraszam do lektury :)
WŁOSY:
ARTEGO RAIN DANCE Supreme Mask- zawartość 3 olejków sprawiała, że jej zapach był dość specyficzny, ale do zniesienia. Odpowiednia dla włosów uwrażliwionych i przesuszonych. Odrobinę wygładzała i rozplątywała włosy. Nałożona w zbyt dużej ilości może spowodować przetłuszczanie skalpu.
JOHN FRIEDA BEACH BLONDE Cool Dip Puryfying Shampoo- świetny szampon, szczególnie latem. Poświeciłam mu TEN post. Z pewnością kupię kolejne opakowanie.
ALVERDE Haarol Mandel Argan- średnio sprawdzał się nałożony na włosy suche, za to genialnie zmiękczał i odżywiał włosy w ramach olejowania. Produkt godny uwagi.
MOROCCANOIL Olejek do włosów -wersja "light" - podobnie jak poprzednik, lepszy w działaniu na mokro lub podczas olejowania włosów. Na sucho-u mnie-odpada.
PIELĘGNACJA-TWARZ:
DIOR Instant Cleansing Water with pure lily extract- pierwszy i ostatni raz w mojej łazience. Nie wart wydanych pieniędzy. Więcej poczytacie >>>TUTAJ<<< . Nie polecam.
EISENBERG Gel Nettoyant Demaquillant- dość przeciętny żel do mycia twarzy. Nie radził sobie z mocniejszym makijażem. "Nie współpracował" ze szczoteczką Clarisonic. Dobry tylko podczas porannej toalety. Nie kupię ponownie.
CHANEL HYDRA BEAUTY Micro Serum- jedyne-jak dotąd-serum, które potrafi dać maksymalne nawilżenie. Rewelacyjna aplikacja, wydajność i działanie. Polecam!
SEPHORA Total Age Defy Cream- krem "z wyższej półki" marki Sephora. Szybko się wchłaniał, ładnie pachniał. Myślę, że potrafi zadziałać przeciwzmarszczkowo /15ml to jednak zbyt mało,by to stwierdzić/. Dam mu szansę :)
PIELĘGNACJA-CIAŁO:
SEPHORA Bain Douche Moussant Mangue- piękny zapach i ciekawy "design" opakowania. Niestety żel wysuszał skórę, a zapach nie utrzymywał się na skórze. Opakowanie ładne, ale mało funkcjonalne. Nie kupię ponownie.
ISANA Sommerseife Mydło w płynie /wersja limitowana/- bardzo fajny produkt, który sprawdził się i w kuchni i w łazience. Doskonale się pienił, oczyszczał dłonie, nie wysuszając przy tym skóry. Ładny zapach, który na dłużej pozostawał na skórze. Polecam :)
VEET Easy Wax- kolejny wkład do urządzenia, przy pomocy którego depiluję nogi. Formuła nie podrażnia skóry i nie powoduje wrastania włosków. Jedyny minus to słaba wydajność. Jedno opakowanie starczy na pozbycie się włosków z obu nóg. Mimo wszystko polecam wypróbowanie.
GLOV ON-THE-GO- szmatka, która tylko przy pomocy samej wody usuwa makijaż. Dzięki niej oszczędzam na innych kosmetykach do demakijażu. Po 3 miesiącach nadeszła pora,by wymienić ją na nową. Polecam :)
Jeśli czujecie niedosyt, zapraszam na filmik:
Magda
Bardzo fajne kosmetyki, no i spore to denko :)
OdpowiedzUsuńOo nie wiedzialam, ze masz kanal na YT :)!
OdpowiedzUsuńOd niedawna, serdecznie zapraszam :)
UsuńŚwietne zużycia! Ta myjka Glov bardzo mnie zainteresowała. Powiedz mi, czy używanie do niej np. żelu do mycia ma jakikolwiek sens? Nie wiem czy byłabym w stanie myć buzię samą wodą.
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie w tym najfajniejsze,że nie są potrzebne żadne płyny ani mleczka. Sama woda. Naprawdę działa! ;)
UsuńMyjkę Glov muszę mieć ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar wypróbować szampon i odżywkę lub maskę z tej serii John Frieda, tylko czekam teraz na jakąś korzystną promocję :) Ile jest wkładów w tym opakowaniu do maszynki? Chodzi o to,że jeden wkład wystarcza na obie nogi? Czy całe opakowanie tych wkładów wystarcza na obie nogi? + Gdzie i za ile kupiłaś tą szmatkę do demakijażu? :)
OdpowiedzUsuńTak, jeden wkład wystarczy na depilację obu nóg /łydki+uda/.
UsuńSzmatkę Glov zakupiłam w Sephorze za 39zł :)
Na mnie czeka w kolejce ta maseczka z Artego, mam nadzieję, że sprawdzi się dobrze :)
OdpowiedzUsuńMasz tak piękne włosy,że na pewno u Ciebie się sprawdzi ;)
UsuńNie miałam ani jednego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńJak tylko wroce do domu zobaczę filmik ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
UsuńMuszę wypróbować easywax, widziałam też, że w Austrii już jest taka maszyna do podgrzewania wosku, który nakłada się na ciało, wosk kupuje się osobno, podłącza się ten podgrzewacz do prądu, czeka się aż się wosk roztopi. Strasznie mnie to kusi, ale to już większy wydatek :)
OdpowiedzUsuńOczywiście to jest też z firmy Veet.
OdpowiedzUsuńjeśli coś się nazywa RAIN DANCE to musi być świetne;)
OdpowiedzUsuńglova właśnie teraz zaczynam testować, ostatnio robilam im sesje zdjeciowa:)
Moje serum Chanel oddalabym w dobre rece, u nas milosci nie ma.
OdpowiedzUsuńWyprobowalabym chetnie serie Beach Blonde:-)
Muszę koniecznie wypróbowac Easy Wax..
OdpowiedzUsuńNie kusi Cię, by tym razem kupić olejek do demakijażu marki Dior..?