Niedawno zdenkowałam dwie pomadki MAC, więc z czystym sumieniem pozwoliłam sobie na zakup nowej pomadki Marca Jacobsa z serii NEW NUDES.
Seria liczy sobie 7 odcieni. W perfumerii ciężko było mi zdecydować się na jeden odcień. Większość z nich była w moim guście. Po długim namyśle zdecydowałam się na pomadkę o wdzięcznej nazwie: "Have We Met?"
Jeśli chcecie wiedzieć , co o niej sądzę i jak prezentuje się na moich ustach, zapraszam do dalszej części…
Za kwotę 125zł otrzymujemy zapakowaną w czarny kartonik pomadkę o wadze 3,6g. Opakowanie szminek z serii New Nudes ma kremowe zabarwienie. Jak na pomadkę, jest dość ciężkie. Otwieranie i zamykanie szminki jest banalnie proste. Wystarczy przytrzymać srebrny "guziczek" i pociągnąć . Szminka praktycznie sama "się zamyka". Ukryty magnes przyciąga do siebie nasadkę.
Kolekcja pomadek New Nudes to nawilżające szminki o jedwabistej konsystencji i dyskretnym połysku. Są półprzezroczyste, transparentne, co oznacza, że ich kolor w opakowaniu na ustach nie będzie tak intensywny. Zabarwienie mojej pomadki jest dość mocne, w lekko zgaszonym odcieniu malinowego różu z domieszką złotych drobinek. Na ustach kolor nie jest tak mocny, bardziej przypomina błyszczyk z domieszką koloru. Rzeczywiście nadaje ładny połysk. Aplikacja jest przyjemna, szminka łatwo sunie po ustach.
Można też zgodzić się z obietnicą, że pomadka optycznie powiększa usta. Nie chodzi tu o formułę, która mrowi usta /w tej szmince tego nie znajdziecie/. Po prostu kolor ładnie podkreśla naturalny kształt ust, a jasny kolor optycznie je powiększa.
Zapach jest ładny, waniliowo-landrynkowy. Na pewno przyjemniejszy niż w przypadku pomadek MAC.
Producent zapewnia, że pomadka ma żelową formułę. Szczerze mówiąc, nie zauważyłam takowej. Ot, formuła pomadek jakich wiele.
Trwałość określiłabym jako przeciętną, ale też w przypadku tej pomadki nikt nie obiecuje całodniowej trwałości. W końcu to szminka półprzezroczysta, która pozwala "zaistnieć" także naszemu naturalnemu odcieniowi ust. Podkreśla ich piękno, nie narzucając "własnego" koloru.
Czy nawilża? Na pewno nie wysusza, ale potrafi podkreślić suche, niewypielęgnowane usta.
Poniżej możecie zobaczyć usta bez pomadki i z jedną warstwą /można też budować krycie/.
Co o niej sądzicie? A może miałyście do czynienia z jej kremową siostrą LeMarc?
Magda
Ładny kolorek, bardzo lubię takie delikatne odcienie :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś bardziej kuszą pomadki Mac i Clinique niż Marc Jacobs :)
OdpowiedzUsuńPomadek z Clinique jeszcze nie miałam...
UsuńSliczna i delikatna.
OdpowiedzUsuńŚliczna <3
OdpowiedzUsuńPiękna i delikatna, ale czy warta swojej ceny? Jak uważasz? :) Bo opakowanie jest piękne! :)
OdpowiedzUsuńNie przeczę,że cena jest dość wysoka. W tym przypadku płacimy bardziej za markę niż jakość :)
UsuńDroga, ale mimo wszystko kolor przyjemny.
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie jednak ;)
opakowanie mnie zachwyca, ale kolor już trochę mniej ;) dla mnie za...za mdły
OdpowiedzUsuńKwestia gustu i osobistych preferencji...
UsuńPrzykro mi to mówić ale pomadki MJ mnie nie zachwyciły. Robiłam kilka razy podejście do New Nudes ale jakoś żaden z kolorów nie uśmiecha się do mnie wystarczająco.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz mocniejszy efekt i zdecydowane kolory to faktycznie "New Nudes" nie spełni Twoich oczekiwań :)
UsuńBardzo ładne opakowanie a kolorek mega:) chcę:)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńTeż ją mam, ale zachwytu zupełnie nie ma, ot, pomadka, jak wiele innych, tylko cena wyższa. Bardzo nie podoba mi się właśnie to, że potrafi podkreślić niedoskonałości na ustach oraz nie wiem, co w niej jest żelowego. Na pewno więcej na pomadki MJ się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie:)
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńLubię takie delikatne kolorki :)
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem zdecydowanie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek i jeszcze ładniejsze opakowanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny neutralny kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor wybrałaś :-) Ja z mojej Strange Magic średnio jestem zadowolona i wolę serię Le Marc :-)
OdpowiedzUsuńLadny efekt na ustach, ale z drugiej strony za taka cene chyba mozna by bylo oczekiwac troszke wiecej... Ot, za duzo pomadek na rynku dajacych taki efekt, nie mowiac, ze mozna znalezc spokojnie takie, ktore nie podkreslaja niedoskonalosci na ustach jak to robi New Nudes.
OdpowiedzUsuńKolor i opakowanie zachwycają.
OdpowiedzUsuńZaje... tej szminki :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się cały czas nad pomadką z tej serii.. ale cały czas nie jestem przekonana, czy jest warta swojej ceny:)
OdpowiedzUsuń