Poszalałam :) Na swoje usprawiedliwienie napiszę, że poniższe zakupy zrobiłam przez okres 2 miesięcy. Do tego prawie wszystkie kosmetyki skończyły mi się w tym samym czasie. No i w maju miałam jeszcze urodziny, więc… same rozumiecie … :))
Czuję się rozgrzeszona :)))
SMASHBOX PHOTO FINISH PRIMER WATER - genialna baza pod i na makijaż. Odświeża, uspokaja, utrwala makijaż. Pełną recenzję produktu znajdziecie >>>TUTAJ<<<.
DIOR GLOW MAXIMIZER BASE ILLUMINATRICE - zbliża się lato, więc rezygnuję z ciężkich podkładów na rzecz tych lżejszych. Bazą dla nich będą dwie : ta i opisana poniżej. Można nakładać ją nie tylko pod makijaż, ale również jako dyskretny rozświetlacz /na szczyty kości policzkowych/.
SAMPAR GOLDEN GLOW NAWILŻAJĄCY KREM NADAJĄCY EFEKT DELIKATNEJ OPALENIZNY - podobny produkt do bazy Diora, z tym, że ten posiada właściwości nawilżające i brązujące. Ma ciemną barwę i pięknie ożywia buzię.
* Czy już pisałam, że zakochałam się w marce CHANEL? Kocham ją miłością ślepą i namiętną. Kilka kosmetyków musiało wpaść do mojego koszyka… :
CHANEL LES BEIGES HEALTHY GLOW SHEER POWDER - to mój pierwszy puder wykańczający, który ma beżowy odcień /nie jest transparentny/. Wybrałam taki, który jest najbardziej zbliżony do koloru mojej skóry /nr 20/.
CHANEL POWDER BLUSH - i mój pierwszy róż tej marki. Uwielbiam pigmentację i trwałość. Skusiłam się na odcień 72 rose inital.
CHANEL CC CREAM CORRECTION COMPLETE SPF 30 - testy trwają, ale już wiem, że to mój ulubiony krem CC. Zapach, konsystencja, krycie i działanie…ach… Na pewno poświęcę mu osobną notkę.
CHANEL VITALUMIERE AQUA - podkład, na który od dawna miałam ochotę. W swoich zbiorach mam już pudrowy Perfection Lumiere, jednak moim zdaniem, nie nadaje się na lato. Ten podkład jest rewelacyjny! Nadaje cerze świeżości, ma krycie, które latem bardzo mi odpowiada. I najważniejsze: cera sprawia wrażenie gładszej. Do tego ten glow. Uwielbiam!
Wiem, że nawet najdroższe kosmetyki kolorowe nie są w stanie wiele zdziałać, jeżeli nie będzie dobrej pielęgnacji. Pomimo tego, że moja cera jest mieszana, również potrzebuje nawilżenia. Odpowiedzią na jej potrzeby stały się następujące produkty:
CHANEL HYDRA BEAUTY MICRO SERUM - najbardziej nawilżające, a przy tym lekkie serum do twarzy. Nakładanie go to czysta przyjemność. Idealnym dopełnieniem jest krem z tej samej linii. Mam miniaturkę, ale na pewno zakupię pełnowymiarowe opakowanie.
CHANEL HYDRA BEAUTY GEL YEUX - i do kompletu krem-żel pod oczy. Obawiałam się konsystencji żelu, ale niepotrzebnie. Szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Stosuję go w trakcie porannej pielęgnacji.
EISENBERG DAY CREAM SPF 30 - zainteresowały mnie kosmetyki tej marki, więc sukcesywnie będę się na nie przerzucać. Na razie skusiłam się na krem na dzień z filtrem 30. Jest świetny, szybko się wchłania, wyrównuje strukturę skóry. Podobno marka ma najlepszej jakości filtry przeciwsłoneczne. Naprawdę jest godna uwagi.
SEPHORA TRIPLE CLEAN WATER - płyn micelarny, który nieźle usuwa makijaż, również z okolicy oczu. Jedyne, co mi w nim przeszkadza to zbyt intensywny zapach. Czy go kupię ponownie? Raczej skuszę się na coś innego…
HELENA RUBINSTEIN MAGIC CONCEALER- chyba najlepszy korektor pod oczy, jaki dotąd testowałam. Lekki, a zarazem kryje. Wygładza okolicę oka, nie wchodzi w zmarszczki i załamania. Ładnie rozjaśnia cienie. Ulubieniec!
MARC JACOBS TWINKLE POP EYE STICK- genialne, dające uczucie chłodzenia, cienie w sztyfcie. Wybrałam dwa spośród kilku : 404 three shakes i 402 volver. Oczekujcie makijażu z użyciem obu :)
YSL MASCARA VOLUME EFFET FAUX CILS - kończę Roller Lash, a według zapewnień , maskara ma nadać moim rzęsom wydłużenie i podkręcenie. Zobaczymy…
BUMBLE & BUMBLE INVISIBLE OIL PRIMER- produkt, który można nakładać na suche bądź mokre włosy. Jego zadaniem jest ochrona przed wysoką temperaturą, uszkodzeniami struktury włosa, skrócenie czasu suszenia, nawilżenie i ujarzmienie .
SARYNA KEY PURE AFRICAN SHEA BUTTER - dość obciążające masło do włosów. Przeznaczone do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera wysokie stężenie witaminy A, E , F, aminokwasów i keratyny. Jak na razie mocno obciąża moje włosy, ale dam mu jeszcze szansę.
OSMO DEEP MOISTURISING SHAMPOO / CONDITIONER- pierwszy szampon i odżywka, które razem stosowane potrafią nawilżyć moje suche końcówki włosów. Nie sądziłam, że to możliwe, a jednak… Na pewno kupię kolejne opakowania.
Wisienką na zakupowym torcie /jedną z dwóch/ był zakup szczotki CLARISONIC. Marzyłam o niej od ponad dwóch lat. W końcu powiedziałam, że jak nie teraz to już nigdy. I tak oto, od kilku dni w mojej łazience rządzi pudrowo-różowa MIA 2. Recenzją na temat używania na pewno się z Wami podzielę.
Druga "wisienka" już niedługo na blogu … :)
Buziaki… Magda :*
Jest co podziwiać :)
OdpowiedzUsuńDoskonale zakupy <3
OdpowiedzUsuńBede ogromnie ciekawa Twojego zdania na temat szczoteczki. Aktualnie używam Foreo i spodziewałam sie mocniejszych rezultatów..
Przez moment wahałam się , czy by nie wybrać Foreo, ale, w moim przypadku, pierwsze wybory są najlepsze. Mam nadzieję, że w przypadku Clarisonica też tak będzie :)
UsuńZdam się na Twoją opinię, i mój ewentualny zakup Clarisonic będzie zależał od Twoich doświadczeń z tą szczoteczką.
UsuńCzuję presję :))
UsuńSzaleństwo totalne ;)
OdpowiedzUsuńwow - ile tego
OdpowiedzUsuńi do tego same cudeńka...
super zakupy
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Ile dobroci <3
OdpowiedzUsuńile dobroci! :-) gratuluję wszystkich zakupów i życzę miłego użytkowania (które z pewnością takie będzie! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńWooow ! Cudowności *_* marzy mi sie Three shakes od Marca <3
OdpowiedzUsuńPokażę go na oku :)
UsuńWspaniałe nowości *.* Czekam na prezentację różu, bo od dawna wisi na mojej zakupowej liście :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się pojawi :)
UsuńJa polecam :)
UsuńSame konkrety ;) super
OdpowiedzUsuńZaszalałaś kochana :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości <3
OdpowiedzUsuńCuda, same cuda! Na pewno skuszę się na Magic Concealer :-) Zaciekawiłaś mnie tym duetem Osmo...
OdpowiedzUsuńPolecam Osmo w wersji nawilżającej! :)
UsuńOMG rzeczywiście poszalałaś :D Ja też majowa :D Marzy mi się pielęgnacja Chanel...
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTakie zakupy robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak się sprawdzi ta szczoteczka.
Zaszalałaś! I to bardzo :))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa szczoteczki. Chanel też mnie ogromnie ciekawią.
Imponujące zakupy :)
OdpowiedzUsuńRaj ;D
OdpowiedzUsuńWspaniale zakupy, same cuda! Bardzo ciekawi mnie CC i letnia wersja Vitalumiere, Chanel
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zakupy poczyniłaś :) Też ostatnio skusiłam się na Vitalumiere Aqua, miałam go na liście do kupienia od dawna, ale jakoś zawsze było coś innego, a testowałam go wcześniej wiele razy i polubiłam efekt, jaki daje na buzi, chociaż ideałem nie jest (bo kolor nie do końca mój - 10), no i ma tendencję do ścierania się w ciągu dnia, nawet po przypudrowaniu, no ale wykończenie ma tak piękne, że bardzo chciałam go mieć. Velvet też mam i za nim mocno nie przepadam, jest ok, ale żaden szał, zbyt suche wykończenie jak dla mnie:) Z kolei CC testowałam, ale u mnie wygląda beznadziejnie na buzi :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich zakupów mam jeszcze róż Chanela, bardzo lubię ten odcień :) i puder Les Beiges, za którym nie przepadam dlatego, że daje kolor... No i 10 jest taka trochę zbyt różowa/brzoskwiniowa(?) do mojej cery.
Z niekosmetycznych rzeczy mam Clarisonica i bardzo sobie chwalę.
Mam nadzieję, że będziesz ze wszystkiego super zadowolona :)
Vitalumiere faktycznie ściera się z buzi w ciągu dnia, ale i tak go lubię :) Les Beiges w odcieniu 20 na szczęście nie wygląda na różowy. Szczerze mówiąc w ogóle nie widzę go na twarzy. Może za mało go nakładam albo pędzel jest nieodpowiedni.
UsuńAle smakołyki:D Ciekawa jestem różu Chanel :)
OdpowiedzUsuńNiedługo pokażę go na swym licu :))
UsuńWszystko jest niezmiernie kuszące :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta baza Smashbox :)
OdpowiedzUsuńPolecam! ;)
UsuńNa bogato :D Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń