Dawno nie pokazywałam Wam kosmetyków, które spodobałyby mi się na tyle, by móc nazwać je "ulubieńcami". Na szczęście nic nie trwa wiecznie i dziś mam do zaprezentowania kilka perełek. Zapraszam!
Marka, która dość często jest obecna w moim włosowym życiu. Kąpiele /szampony/ lubię za skuteczność i delikatność. Marzec upłynął pod znakiem wygładzania, dlatego kupiłam nowy szampon z serii FLUIDEALIST. Jego zadaniem jest wygładzanie i zapobieganie puszeniu się włosów. Gęsta konsystencja sprawia,że produkt jest wydajny. Już w trakcie mycia czułam głębokie nawilżenie, jakie daje szampon. Włosy nie były szorstkie ani matowe. Zmniejszyło się również puszenie. Podejrzewam,że w połączeniu z odżywką,serum bądź maską tej samej linii, na głowie dzieją się cuda :))
O tym kremie słyszałam wiele dobrego, ale jakoś nigdy nie było mi z nim po drodze. Któregoś dnia w aptece otrzymałam miniaturkę kremu AVENE CICALFATE. Przeleżał w szufladzie czekając na "lepsze czasy". Dla tych, którzy nie wiedzą: krem został stworzony z myślą o skórze , która poddana została różnym zabiegom dermatologicznym, posiada stany zapalne lub/i jest ekstremalnie wysuszona.
Ta mała miniaturka uratowała moją skórę dwukrotnie. Za pierwszym razem,gdy 10% witamina C podrażniła skórę powiek. Wystarczyły 3 aplikacje, by zniknęło podrażnienie i ogromne przesuszenie skóry. Drugi raz, obecnie,gdy jestem chora, ratuje okolice nosa,wymęczonego ciągłym smarkaniem. Przynosi ulgę,koi i przyspiesza regenerację naskórka.
Na pewno skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.
Ten zapach marzył mi się od dawna. Miesiąc temu zdecydowałam się na zakup i nie żałuję ani jednej wydanej na niego złotówki. Kocham tę świeżą, kwiatową woń. Obecnie jestem uzależniona od Blooming Bouquet. Szerzej rozpisuję się o nim TUTAJ.
Ooh La Lift czyli emulsja rozświetlająca skórę wokół oczu. Kosmetyk zakupiłam dość dawno temu. Pisałam o nim TUTAJ. Potem na jakiś o nim zapomniałam. Niedawno wygrzebałam go z dna szuflady i znów się zakochałam. Pięknie rozświetla okolice oczu, rozjaśnia spojrzenie, ukrywa zmęczenie. Stosuję go także do rozświetlenia innych partii twarzy /grzbiet nosa, łuk Kupidyna/. To naprawdę świetny produkt!
Ubolewam nad tym,że kosmetyk już mi się kończy, ale dowodzi to tylko tego, że był świetny,a obietnice producenta nie pozostały bez pokrycia. Stosowałam go wieczorem, na oczyszczoną skórę twarzy. Jedwabista konsystencja wnikała w skórę, nie pozostawiając tłustej powłoki. Krem świetnie działał na moją szarą, zmęczoną i zestresowaną skórę. Rano była wypoczęta i świeża. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Polecam!
Ktoś by powiedział, chusteczki jak chusteczki. Na rynku mamy ogromny ich wybór. Te kupiłam przypadkowo, podczas zakupów w Biedronce. Wybrałam wersję zieloną. Podoba mi się w nich to,że są idealnie nawilżone: nie są ani zbyt suche ani nie ociekają płynem. do tego mają wytłaczaną fakturę,co pozwala na lepsze oczyszczanie skóry. do tego miły zapach sprawia,że to mój "chusteczkowy" ulubieniec!
A co WAS zachwyciło w mijającym miesiącu?
Magda
Lubię te chusteczki z Biedry, nie raz do nich wracałam. Zaciekawiłaś mnie zapachem oraz kremem Avene :]
OdpowiedzUsuńTe chusteczki są także moim ulubieńcem.
OdpowiedzUsuńSama rozważam zakup Miss Dior na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńKrem Nuxe również zaliczam do swoich ulubieńców. Przypomniałaś mi, że jeszcze nie napisałam recenzji :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować tej linii kerastas! Mam szampon z serii dla włosów farbowanych i bardzo sobie chwalę! :)
OdpowiedzUsuńAkurat do farbowanych nie miałam :)
UsuńTen krem z Avene kompletnie się u mnie nie sprawdził :( jednak mam ogromną ochotę na detox z Nuxe, na pewno go wyprubuję :)
OdpowiedzUsuńKerastase ma naprawdę dobre produkty. Co prawda miałam tylko odżywki od nich, ale bardzo sobie je chwalę.
OdpowiedzUsuńLubię Avene, moim ulubieńcem jest krem Cicalfate, ale ten klasyczny, wariant emulsji Post Acte mniej mi odpowiadał.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć . Dzięki ;)
UsuńChusteczki musze kupić ;)
OdpowiedzUsuństrasznie ciekawi mnie ten krem Nuxe:)
OdpowiedzUsuńMoże udałoby Ci się zdobyć próbkę. Przynajmniej oceniłabyś konsystencję i zapach :)
UsuńMiss Dior to przepiękny zapach :-) Ta seria Kerastasse może być wybawieniem na mój puch! :-)
OdpowiedzUsuńTy masz puch?? Twoje włosy są piękne! *_*
UsuńCiekawią mnie te kosmetyki do włosów, jednak ich cena póki co skutecznie mnie zniechęca..
OdpowiedzUsuńJa kupuję w salonie fryzjerskim,gdzie dość często są promocje na konkretne linie Kerastase :)
UsuńZ tych chusteczek też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię używać chusteczek do demakijażu i może zdecyduję się właśnie na te z bebeauty ;))
OdpowiedzUsuńKrem Nuxe mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńChusteczki BeBeauty również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChusteczki nawilżające bardzo chętnie wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuń