W styczniu zachwycałam się kwasem glikolowym. Uzyskane efekty zaskoczyły mnie i upewniły w przekonaniu, że warto trochę się pomęczyć dla rewelacyjnego efektu końcowego.
Super Power Mezo Serum z Bielendy czekało na swoją kolej. Nie miałam wysokich oczekiwań co do kosmetyku. Byłam jednak ciekawa, jak wypadnie w stosunku do kwasu glikolowego. O poczynionych obserwacjach poczytacie w dalszej części...
Jak to bywa w większości tego typu produktów, kosmetyk mieści się w szklanej butelce. Szkoda, że nie jest ona wykonana z ciemnego szkła; miałabym pewność, że formuła jest maksymalnie chroniona przed dostępem światła i powietrza. Dzięki wygodnej pipetce można nabrać żądaną ilość serum. Jest ono dość płynne. Mimo to dobrze aplikuje się je na twarz.
Według producenta, profesjonalne serum ma chronić przed starzeniem skóry. Dzięki silnie działającym składnikom aktywnym ma w widoczny sposób poprawić stan naszej skóry. Myślałam, że potrafi to tylko kwas glikolowy, jednak pomyliłam się.
KWAS MIGDAŁOWY w 10% stężeniu ma za zadanie złuszczyć martwy naskórek. Do tego wykazuje antybakteryjne działanie, zwęża pory i zmniejsza wydzielanie sebum.
KWAS LAKTOBIONOWY oprócz działania złuszczającego, wykazuje działanie odbudowujące i naprawcze skóry. Zapobiega powstawaniu wyprysków , wygładza i ujednolica strukturę skóry.
WITAMINA B3 wzmacnia, odnawia, matuje skórę. Doskonale radzi sobie z wypryskami, niedoskonałościami skóry, a nawet trądzikiem.
Kosmetyk zaskoczył mnie pozytywnie. Większość obietnic producenta nie pozostaje bez pokrycia. Serum nakładałam raz dziennie-wieczorem. Początkowo stosowałam go solo. Pipetką nabierałam dwie pompki na zagłębienie dłoni. Następnie dokładnie nanosiłam na oczyszczoną twarz. Nie odczuwałam przy tym żadnych nieprzyjemnych skutków. Skóra nie piekła, nie szczypała. Łuszczenie nie było kłopotliwe. Po aplikacji skóra twarzy była odrobinę klejąca. Stosowane solo odrobinę wysuszało i ściągało skórę, dlatego do wieczornej pielęgnacji włączyłam genialny fluid NUXELLENCE DETOX.
Już po kilkunastu dniach, stworzony duet spowodował pozytywne zmiany na mojej skórze.Twarz stała się gładsza,a koloryt-wyrównany. Strefa T wyraźnie mniej błyszczała się. Skóra była matowa. Jednak pory nie zmniejszyły się.
Problematyczne czoło wyglądało dużo lepiej niż zawsze.
Porównując kwas migdałowy do glikolowego, mam następujące przemyślenia: ten pierwszy jest dużo łagodniejszy dla skóry /ale niemniej skuteczny/. Ma lepsze działanie antybakteryjne. Likwiduje wypryski, wyrównuje koloryt, rozjaśnia przebarwienia. Kwas glikolowy ma lepsze działanie odmładzające. Potrafi zmniejszyć zmarszczki, "wyprasować" skórę. Ma intensywnie napinające działanie.
Z obu produktów jestem zadowolona i na pewno nie zaprzestanę ich stosowania. Wiosną i latem zrobię sobie przerwę, by jesienią do nich powrócić....
Magda
Koniecznie muszę spróbować, bo ostatnio mam problem z niejednolitym kolorem skóry :(
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam! ;)
UsuńTeż je bardzo lubię i polecam Ci pozostałe sera bielendy - mam jeszcze niebieskie i różowe, równie fajne :)
OdpowiedzUsuńO, to muszę wypróbować ;)
UsuńTo serum na pewno będzie moje ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy tego serum, ale może spróbuję jesienią...
OdpowiedzUsuńNa razie sobie nie pozwolę na to serum, ale będę miała je na oku :)
OdpowiedzUsuńNiedawno zaczęłam stosować to serum i też jestem pozytywnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńStosuję je już 4 miesiące i jestem baaardzo zadowolona z efektów. Pozbyłam się całkowicie przetłuszczania skóry (oprócz czoła). Poza tym mam skóra jest super wygładzona, nawilżona i nie muszę w ogóle używać kremów antybakteryjnych, które niepotrzebnie wysuszały skórę. Jak coś mi wyskakuje to nakładam serum na twarz i następnego dnia rano niespodzianka znika. ;) Ale faktycznie porów nie zwęża za bardzo. :(
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia ;)
UsuńBardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować to serum :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tym produkcie, koniecznie muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu kusi mnie ta firma:)
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty są naprawdę godne uwagi. Marka podąża za najnowszymi trendami :)
UsuńUżywam go juz chwile i tez jestem zadowolona ;) Bielenda na prawdę pozytywnie zaskakuje ;)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna opinia, więc muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńBędę o nim pamiętać na jesień :-)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię ten kosmetyk :) polecam też serum pod oczy z peptydami
OdpowiedzUsuńDzięki! Rozejrzę się za nim ;)
UsuńCiekawy produkt, chyba bliżej się z nim zapoznam:-) pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuń