Muszę przyznać, że to jeden z najlepszych tuszy do rzęs, jaki miałam okazję używać. Idealnie nadaje się do moich krótkich, prostych rzęs.
Jeśli się pospieszycie, dostaniecie go w Sephorze w zestawie z małą paletką cieni. Koszt całego zestawu to 155zł.
Ekskluzywne, srebrne opakowanie mieści aż 10ml kremowego tuszu. Sekret idealnie pogrubionych, podkręconych i rozdzielonych tkwi w wyprofilowanej szczoteczce.
Jest wygięta w łuk,a włoski szczoteczki są klasycznej długości. Nie jest silikonowa, co bardzo mi odpowiada.
Posiadam odcień 090 over black. Głęboka czerń idealnie podkreśla każdą, nawet najkrótszą rzęsę.
To pierwszy tusz, który do minimum skraca czynność tuszowania rzęs. Już podczas pierwszej aplikacji, rzęsy są pięknie pokryte tuszem. Nie muszę starać się profesjonalnie nanosić produkt,bo szczoteczka wykonuje to za mnie. Wystarczy kilka ruchów, czego efektem są doskonale wytuszowane, rozczesane, podkręcone i pogrubione rzęsy.
Na podkręceniu zależało mi najbardziej i w tym względzie jestem w pełni usatysfakcjonowana. Rzęsy są elastyczne, bez efektu posklejanych włosków czy "pajęczych nóżek".
Tusz nie osypuje się. Nie tworzy efektu pandy i nie rozmazuje się. Wytrzymuje w nienaruszonym stanie przez długie godziny. Nawet po całym dniu rzęsy wyglądają idealnie. Efekt wydłużenia i pogrubienia można stopniować. Myślę, że dwie warstwy powinny usatysfakcjonować każdego.
Od momentu gdy używam Diorshow Iconic Overcurl, zapomniałam o swojej zalotce. Maskara ma wszystko, czego szukałam w dobrym tuszu. Już dziś wiem,że nie zamienię go na żaden inny.
Znalazłam swój ideał...
Jeśli się pospieszycie, dostaniecie go w Sephorze w zestawie z małą paletką cieni. Koszt całego zestawu to 155zł.
Ekskluzywne, srebrne opakowanie mieści aż 10ml kremowego tuszu. Sekret idealnie pogrubionych, podkręconych i rozdzielonych tkwi w wyprofilowanej szczoteczce.
Jest wygięta w łuk,a włoski szczoteczki są klasycznej długości. Nie jest silikonowa, co bardzo mi odpowiada.
Posiadam odcień 090 over black. Głęboka czerń idealnie podkreśla każdą, nawet najkrótszą rzęsę.
To pierwszy tusz, który do minimum skraca czynność tuszowania rzęs. Już podczas pierwszej aplikacji, rzęsy są pięknie pokryte tuszem. Nie muszę starać się profesjonalnie nanosić produkt,bo szczoteczka wykonuje to za mnie. Wystarczy kilka ruchów, czego efektem są doskonale wytuszowane, rozczesane, podkręcone i pogrubione rzęsy.
Na podkręceniu zależało mi najbardziej i w tym względzie jestem w pełni usatysfakcjonowana. Rzęsy są elastyczne, bez efektu posklejanych włosków czy "pajęczych nóżek".
Tusz nie osypuje się. Nie tworzy efektu pandy i nie rozmazuje się. Wytrzymuje w nienaruszonym stanie przez długie godziny. Nawet po całym dniu rzęsy wyglądają idealnie. Efekt wydłużenia i pogrubienia można stopniować. Myślę, że dwie warstwy powinny usatysfakcjonować każdego.
Od momentu gdy używam Diorshow Iconic Overcurl, zapomniałam o swojej zalotce. Maskara ma wszystko, czego szukałam w dobrym tuszu. Już dziś wiem,że nie zamienię go na żaden inny.
Znalazłam swój ideał...
Magda
fakt, wygląda bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńŁadny daje efekt, ale jak dla mnie taki efekt można uzyskać dużo tańszym tuszem :)
OdpowiedzUsuńUwierz mi,że nie na moich rzęsach :p
UsuńKoniecznie muszę spróbować! Co prawda, lubię trochę mocniej wytuszowane rzęsy, ale myślę, że to nie problem żeby taki efekt uzyskać również i tym :)
OdpowiedzUsuńPewnie,że nie ma problemu :) Na zdj. nałożyłam tylko jedną warstwę ;)
UsuńDior i wiadomo o co chodzi :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńChętnie przetestowałabym na własnych rzęsach, ale póki co mam jeszcze parę tuszy w zapasach :) Cena 155zł w zestawie jest bardzo korzystna!
OdpowiedzUsuńTak,bo ten tusz osobno tyle właśnie kosztuje,a tu mamy jeszcze paletkę cieni ;)
Usuńnie miałam go... jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie efekt nie jest wcale spektakularny ;) Oczekiwałabym od tego tuszu dużo lepszego efektu ;)
OdpowiedzUsuńA mi się ten efekt bardzo podoba :)
UsuńPaula, uważasz ,że jak na jedną warstwę to słaby efekt?
UsuńŻaden tusz nie dał mi takiego podkręcenia i wydłużenia ;)
Bardzo fajny tusz :)
OdpowiedzUsuńHmm dla mnie efekt taki średni, ale najważniejsze, że Ty jesteś zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdziłby się u mnie.:)
OdpowiedzUsuńbardzo dekilatnie, ale ladnie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że tusz jest świetny, ale mnie pokazane zdjęcie jakoś do niego nie przekonuje ;p
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt na rzęsach. Moim ulubieńcem jest Max Factor False Lash.
OdpowiedzUsuńJestem zdecydowana na zakup tego cudeńka, ale poczekam na poświąteczne promocje :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona:) Dla mnie to jest najlepszy tusz na świecie, a używałam wielu, ciągle do niego wracam i będę wracać :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na ten tusz. Cena zestawu bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńKusisz. Ładnie wygląda na rzęsach, a opakowaniem czaruje.
OdpowiedzUsuńChyba mnie za bardo nie przekonuje ten tusz. Na moich rzęsach się wiele tuszy sprawdza, więc szkoda mi przepłacać w tej kwestii :)
OdpowiedzUsuńI ja skusiłam sie na taki zestaw. Moje rzęsy są liche i krótkie, a do tego proste... ten tusz sprawdza się cudnie!
OdpowiedzUsuńkupiłam właśnie mamci pod choinkę w zestawie, mam nadzieję że będzie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze czeka w kolejce, ale już trochę go znam, bo miałam miniaturę ;-)
OdpowiedzUsuńwidać że efekt fajny, ale szkoda, że nie silikonowa szczoteczka ;-)
OdpowiedzUsuń