Róż pachnący kokosem...

13 listopada 2014



 Ostatnio wpadł mi w ręce ciekawy róż do policzków marki JOKO. Po ostatnich ,niezbyt miłych doświadczeniach z cieniami / KLIK/ miałam pewne obawy co do jakości. Czy ten kosmetyk okazał się inny? Zapraszam do dalszej części...



Prasowany róż pochodzi z kolekcji Finish Your Make Up. Opakowanie jest typowe dla większości róży: okrągłe, plastikowe z przezroczystym wieczkiem. Pojemność to 5g. Odcień, który posiadam jest oznaczony numerem 4. Kolor jest na tyle ciekawy, że można go użyć i do konturowania kości policzkowych, a także jako typowy róż nałożony na szczyty kości policzkowych. Odcień przypomina „brudnej” brzoskwini ze złotą poświatą . 







Róż nie ma typowych drobinek; w niewielkim stopniu mieni się w słońcu. Ma aksamitną, miękką konsystencję. Bardzo dobrze przylega do pędzla. Jednak, gdy aplikowałam produkt na policzki, musiałam nakładać kilka warstw, ponieważ róż był słabo widoczny. Pigmentacja jest tylko dobra, gdy dotkniemy kosmetyku opuszkami palców. Nanoszony pędzlem, intensywność pigmentu w połowie traci się . Ze względu na „miękką” konsystencję  róż odrobinę pyli.

Zazwyczaj nie wącham tego typu kosmetyków, jednak produkt ten zaskoczył mnie swoim zapachem. Pachnie… wiórkami kokosowymi. To przyjemny akcent  podczas używania produktu.

Trwałość rumieńców  uzyskanych przy pomocy różu  nie jest nadzwyczajna. Intensywność koloru blednie z każdą godziną. Pod koniec dnia  produkt był praktycznie niewidoczny na policzkach.

W związku z koniecznością nanoszenia kilku warstw, wydajność kosmetyku nie powala. Używając go przez tydzień, zauważyłam na powierzchni lekkie wgłębienie.



Moja ocena: 3+/5

Cena: ok. 15zł.

Dostępność: drogerie on line, stacjonarnie 

Magda 



Róż  otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również tutaj.


http://creativemagazine.pl/
17 komentarzy on "Róż pachnący kokosem..."
  1. fajny naturalny odcień, szkoda że nie trwały. Boszz jak ja bym chciała żeby w którymś z moich róży pojawiło się jakiekolwiek wgłębienie:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że własnie trzeba nakładać kilka warstw ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony fajnie,bo można budować stopień intensywności koloru,jednak z drugiej, jak człowiek się spieszy,to trochę uciążliwe...

      Usuń
  3. Bardzo fajny róż, podoba mi się kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nietrwały, bo kolorem to on przypomina chanelkowy Caresse, którego nie udało nam się zdobyć ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie przepadam za kokosami ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kolor mimo wszystko...no i ten ciekawy zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się odcień, dosyć neutralny, lubię takie róże :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam zapach kokosu <3

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature