Dziś słów kilka o drugim kosmetyku z serii o nazwie PROVOKE , który miałam przyjemność poznać. Twin Eyeshadows Dr Ireny Eris kuszą różnorodnymi odcieniami i eleganckim opakowaniem . Paletka, którą posiadam, nosi nr 203 i ma wdzięczną nazwę lavender romance.
Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii, zapraszam do dalszej części...
Jaśniejszy odcień przypomina romantyczny, jasno-pudrowy róż. Jest aksamitny w dotyku. Przypomina satynę, a na palcu daje dużo jaśniejszy odcień. Jest też dużo bardziej napigmentowany i widoczny na powiece niż cień fioletowy. Ten drugi jest twardszy,, mniej wypukły. Na palcu -słabszy w pigmentacji.
Do zestawu dołączono dwustronną pacynkę i lusterko.
Trwałość cieni jest dobra. Nie wchodzą w załamania powieki, nie przetłuszczają jej. Ładnie podkreślają brązowy kolor tęczówki.
Czy w takim razie mają jaką wadę? Tak.
Ponownie jak w przypadku różu /KLIK / na opakowaniu nie znalazłam informacji na temat gramatury poszczególnych cieni. Wydają się być bardzo małe. Drugą wadą jest cena-65zł za takie maleństwa to jednak odrobinę za dużo.
Zmartwiła mnie również pigmentacja ciemniejszego cienia; spodziewałam się,że będzie równie intensywny co jaśniejszy odcień.
Wybór należy do Was...
Magda
Wyglądają ladnie, ja mam z tej firmy Modelator. Jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie, ale pigmentacja mogłaby być lepsza, zwłaszcza za tą cenę.
OdpowiedzUsuńDokładnie ...
Usuńuwielbiam ich bazę pod cienie, natomiast same cienie niestety mnie trochę rozczarowały jeśli o pigmentację chodzi :(
OdpowiedzUsuńBazy nie miałam,może kiedyś...
UsuńDwa piękne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna i opakowania tej firmy mnie zachwycają!
OdpowiedzUsuńO tak! W ogóle cała szafa kolorówki tej firmy utrzymana jest w ekskluzywnej tonacji :)
UsuńWyglądają pięknie ale szkoda że mają wady. :)
OdpowiedzUsuńMam wersję brązowo-złotą i pigmentacja miażdży :) Są mieciusie i świetnie się cieniują na powiece nie gubiąc koloru. Ale czytałam już trochę opinii na temat cieni tej marki i częstym zarzutem jest marna pigmentacja więc coś w tym jest... A ja chyba miałam szczęście ;))
OdpowiedzUsuńMoże trafiłam na mały bubelek :))
UsuńPaletka wygląda bardzo ładnie i ma piękne kolory, tym bardziej szkoda, że ma kilka niedociągnięć.
OdpowiedzUsuńKolory nie moje ;) Ale na oku wygląda ładnie !: )
OdpowiedzUsuńNiestety, kompletnie nie przekonuje mnie PROVOKE. Z tego co zaobserwowałam kolory są dość słabo napigmentowane, opakowanie bubel, a cena to kosmos. Ja się trzymam od tego z daleka :D
OdpowiedzUsuńWyglada elegancko i jak sie patrzy to az chce sie kupic ale jest ich za malo intensywnosc tez taka nijaka w porownaniu co iest w pudeleczku no i cena odstrasza i tak jak mowisz .
OdpowiedzUsuńCena odstrasza,chyba,że trafi się na promocje:)
Usuńmnie cienie Provoke nieco rozczarowały (mam taka malibu mieszankę złota i turkusu) dlatego jakoś nie spieszę się by zobaczyć jak wypada reszta
OdpowiedzUsuńMyślałam,że tylko mnie coś nie pasuje w tych cieniach :)
UsuńŁadne, ale bez szału.. Za taką cenę na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, są ładne,ale cena nieadekwatna do jakości...
UsuńCena jest zabójcza... Nie dałabym aż tyle za 2 cienie...
OdpowiedzUsuńmoje ulubione kolory :) niestety cena zbyt wygórowana...
OdpowiedzUsuńjak dla mnie cena zbyt wysoka :(
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie ale nie moje odcienie :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka jak najbardziej moja, ale już dawno nie inwestowałam w paletki pojedynczych czy tez podwójnych cieni. Stawiam na różnorodność :D
OdpowiedzUsuńDelikatne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńKolorki są bardzo ładne ale za taką cenę można znaleźć coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńKolorki nie w moim stylu, ale opakowanie piękne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nic z tej firmy nie miałam. Kolorki ładne :)
OdpowiedzUsuńPodobaja mi się te cienie, ale jak dla mnie są zbyt drogie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka słaba pigmentacja :(
OdpowiedzUsuń