Nigdy wcześniej nie używałam podkładu marki Bell ani Golden Rose.
Bardzo ucieszyłam się, gdy w moje ręce wpadły dwa z nich: Super Matt&Cover
i Mousse Foundation.
Postanowiłam oba równorzędnie przetestować i
porównać między sobą. Jeśli jesteście ciekawe wyniku, zapraszam ...
1.
Opakowanie
Podkład Bell znajduje się w małej tubce o pojemności
30g. Nasadka jest odkręcana . Podkład wydostaje się na zewnątrz poprzez małą
dziurkę. Ma tendencje do samoistnego wyciekania z opakowania.
Podkład Golden Rose mieści się w zakręcanym,
plastikowym słoiczku. Pojemność jest prawie o połowę mniejsza-14,5g. Kosmetyk
został dodatkowo zabezpieczony plastikowym wieczkiem.
2.
Konsystencja
Fluid Bell ma płynną, emulsyjną konsystencję.
Podkład GR ma typową dla musu konsystencję, jest
zwarty, ale lekki .
3.
Odcienie
Oba podkłady są w zupełnie innej tonacji
kolorystycznej. Bell jest bardzo ciemny /04 sunny/
nawet dla mnie. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest stworzony dla
jasnych mulatek. Bardzo odcina się od koloru mojej skóry /jasny-średni beż/.
Z kolei mus GR jest za jasny. Ma nr 01 bez nazwy. Określiłabym go jako
porcelanowo- różowy. Ma w sobie dużo różowych podtonów. Również nie przypadł kolorystycznie do mojej
karnacji.
4.
Aplikacja
Podkład Bell dość przyjemnie rozprowadza się na
twarzy. Dobrze współpracuje z pędzlem flat
top i expert face brush. Nieźle
nakłada się go opuszkami palców i gąbeczką.
Podkład GR stworzony jest do aplikacji placami. Pod
wpływem ciepła zmienia swą konsystencję na bardziej aksamitną, co pomaga w
nanoszeniu na skórę. Sunie po twarzy, tworząc aksamitną, pudrową powłokę.
![]() |
Bell |
![]() |
Golden Rose |
5. Zapach
Podkład Bell ma przyjemny, lekko kwiatowy zapach.
Mus Golden Rose jest bezzapachowy.
6.
Działanie
/obietnice producenta
Bell- ma zapewnić matowy makijaż przez wiele godzin,
doskonale maskując wszelkie niedoskonałości skóry. Ma pozostawiać świeży efekt.
Zawiera kompleks aktywnych witamin C i E. Dzięki zawartości silikonowych
pigmentów ma doskonale rozprowadzać się, nie pozostawiając na twarzy smug.
Golden Rose- formuła musu ma specjalną strukturę
przepuszczającą powietrze; natychmiast po aplikacji zmienia się w puder, łączy
ze skórą i nadaje jej jedwabisty , idealny wygląd.
Skład
7.
Moja
opinia
Obu podkładów nie mogłam w pełni testować na
zewnątrz, ponieważ ich odcienie zbyt odbiegały od mojego koloru cery. Nie
chciałam ich również mieszać z innymi podkładami, bo zależało mi , aby opinia
na ich temat była jak najbardziej rzetelna. Dlatego oba nosiłam w warunkach
domowych i moja ocena na ich temat będzie dotyczyła tylko i wyłącznie warunków
domowych.
Podkład
Bell
już przy pierwszej warstwie kryje bardzo dobrze. Ukrywa niedoskonałości,
przebarwienia. Zdarzało się, że wchodził w rozszerzone pory. Wtedy nanosiłam
poprawki palcami i efekt podkreślenia porów znikał. Fluid jest bardzo trwały.
Potrafi wytrzymać na twarzy nienaruszony przez dobrych kilka godzin. Bardzo
dobrze matuje. Moje cera nie błyszczała się. Nie podkreślał też suchych skórek.
Pod koniec dnia podkład na skórze wyglądał dość „ciężko” na twarzy. Był „zmęczony”. Nie
zauważyłam, żeby produkt zapchał pory. Nie podrażnił i nie uczulił mojej skóry.
Ogólna ocena:
4/5
Podkład
w musie Golden Rose po aplikacji tworzył jedwabistą, gładką
powłokę na cerze. Również charakteryzował się matującym działaniem, lecz było
ono trochę inne niż w przypadku podkładu Bell. Bardziej satynowe, lżejsze , pudrowe. Trwałość była krótsza. Po ok. 3-4
godzinach zauważyłam, że zaczął się ścierać w okolicy nosa, brody i policzków.
Makijaż wyglądał bardziej lekko i świeżo. Podkład w musie nie przykrywał
wszystkich moich niedoskonałości. Z zaczerwienieniami i zasinieniami radził
sobie bardzo dobrze. Być może dzięki różowym podtonom. Nie wchodził w załamania
skóry i zmarszczki. Lepiej od Bell radził sobie z przykryciem rozszerzonych
porów.
Ogólna ocena:4+/5
Bardzo żałuję, że kolory podkładów nie wpadły w
tonację mojej skóry, bo uważam, że oba są godne uwagi.
Dostępność: oba podkłady można kupić on line na
stronie producenta oraz w osiedlowych sklepikach
Cena: Bell- 13,50zł., Golden Rose- 27,50zł.
Miałyście do czynienia z którymś z przestawionych podkładów?
Magda
Cień otrzymałam do testów od portalu CreativeMagazine.pl. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej recenzji. Przeczytać możecie ją również tutaj.
całkiem niezły:) piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNiestety nie miałam okazji używać żadnego z nich, ale chętnie bliżej przyjrzę się podkładowi Bell :)
OdpowiedzUsuńja też nie miałam żadnego, ale oba są całkiem zachęcające :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie trafiłaś z odcieniami.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo żałuję.
UsuńKolorystycznie bardziej przemawia do mnie GR :-)
OdpowiedzUsuńJest na pewno lepszy od ciemnego podkładu Bell...
UsuńProdukty z Bell są dla mnie za ciemne ; (
OdpowiedzUsuńMialam raz podklad az Bell i byl prawie ok ;D. Teraz używam podkladu z Miss Sporty i jako tako się sprawdza ;p
OdpowiedzUsuń