Na pewno każda z Was zna francuską firmę dermokosmetyczną BIODERMA.
Historia laboratorium rozpoczęła się w 1977 roku, kiedy to Jean-Noel Thorel,z wykształcenia biolog-farmaceuta, założył firmę i zapoczątkował innowacyjne biodermatologiczne podejście do pielęgnacji skóry.
Przy współpracy z najznakomitszymi specjalistami, opracował kompleksowe rozwiązania do każdego typu skóry, które działając nie tylko na objawy, ale przede wszystkim na przyczyny problemu, poprawiają kondycję skóry.
Dziś Bioderma wspierana przez Lekarzy Dermatologów i Farmaceutów, zdobywa zaufanie wśród pacjentów na całym świecie. Ja również należę do grona osób, które cenią i korzystają z dobrodziejstw kosmetyków tej marki.
Tym razem miałam ogromną przyjemność poznać i przetestować nowość na rynku polskim Sebium Global. Produkt do pielęgnacji skóry tłustej i trądzikowej otrzymał w ostatnim czasie miano numeru 1 we Francji. Wspomniany dermokosmetyk przeznaczony jest do pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej, ze skłonnością do powstawania zmian trądzikowych.
Jeśli chcecie poznać moje zdanie na temat Sebium Global, zapraszam!
Na początek kilka słów od producenta:
Krem przeciwtrądzikowy o globalnym działaniu, przeznaczony jest walki z intensywnymi zmianami trądzikowymi oraz jako uzupełnienie dermatologicznego leczenia trądziku.
Właściwości i działanie:
- eliminuje krosty i zaskórniki
- reguluje ilość i jakość sebum do poziomu takiego jak w zdrowej skórze, dzięki wyjatkowej opatentowanej kombinacji bazującej na najnowszym odkryciu dermatologicznym Bakuchiol i Fludactiv, które ogranicza powstawanie zmian trądzikowych
- dzięki zawartości glukonianu cynku, redukuje nadmierną produkcję łoju
- łagodzi i zmniejsza zaczerwienienia
- wygładza i poprawia stan skóry, ma działanie delikatnie złuszczające
- przez ok. 8 godzin nawilża skórę
Moja opinia:
Kosmetyk zamknięty został w tubce o pojemności 30ml. Opatrzony jest zielono-białą szatą graficzną, co ułatwia konsumentowi wybór odpowiednich kosmetyków. Seria "zielona" przeznaczona jest dla osób ze skórą tłustą, mieszaną i trądzikową.
Odpowiedniej wielkości aplikator /mała dziurka/ ułatwia wydobycie kremu. Kosmetyk ma jasną barwę. Konsystencja jest lekka, przypomina emulsję. W kontakcie ze skórą, łatwo się aplikuje i błyskawicznie wchłania.
Podczas aplikacji daje przyjemne uczucie chłodzenia. Przy skórze zaczerwienionej, podrażnionej ma to duże znaczenie. Momentalnie koi i "uspokaja" skórę. Przynosi ulgę.
Zapach jest przyjemny,jednocześnie nienachalny. Odrobinę "roślinny".
Producent proponuje stosowanie kremu 1 lub 2 razy dziennie na oczyszczoną skórę twarzy. Dla wzmocnienia efektu warto używać innych produktach tej samej linii /np. Gel Moussant lub Sebium H2O/.
Początkowo stosowałam krem dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Jako jeden z niewielu Sebium Global nie roluje się pod makijażem. Świetnie go utrzymuje, zachowując swoje lecznicze walory.
W pierwszej fazie używaniu produktu, od razu zauważyłam, że krem ładnie matuje buzię. Moja strefa T, która ma tendencje do błyszczenia, była zmatowiona. Pory na nosie stały się mniej widoczne. Formuła i skład kremu nie zapychają porów.
Po kilku dniach od pierwszej aplikacji, zmniejszyłam częstotliwość stosowania. Krem nakładałam tylko wieczorem, tak, by w nocy -na oczyszczonej skórze, mógł w pełni działać . Początkowo krem odrobinę wysusza skórę. Dzięki temu sebum nie wydziela się tak mocno jak wcześniej.Na nosie i czole pojawiły się suche skórki. Potwierdziło to delikatnie złuszczające właściwości dermokosmetyku.
Po około 2 tygodniach od pierwszej aplikacji, skóra na czole zrobiła się wyraźnie gładsza. Skórki zniknęły, a niedoskonałości stawały się mniejsze. Moje problematyczne czoło zaczęło wyglądać estetycznie. Zaskórniki zmniejszyły się co najmniej o połowę. Zniknęły podskórne nierówności.
W niektórych okolicach miałam ślady po nieumiejętnym pozbywaniu się niedoskonałości. Krem poradził sobie z niektórymi. Zostały rozjaśnione i obecnie są mniej widoczne.
Często używam kremu punktowo. Jeśli widzę, że zaczyna tworzyć się podskórna zmiana, smaruję ja kilka razy dziennie . Drugiego -trzeciego dnia-po zmianie nie ma śladu.
Przez pewien czas, krem stosowałam w okolicach dekoltu i w tym miejscu również bardzo dobrze się spisał.
Stosując krem na otwarte chorobowo zmiany, można odczuwać delikatne pieczenie, które po chwili mija. Wydajność produktu jest dobra. Wystarczy niewielka ilość , by dokonać jednorazowej aplikacji na skórę twarzy.
W tej chwili kończę pierwszą tubkę. Stan mojej cery w widoczny sposób poprawił się. Oprócz tego,że krem poradził sobie z istniejącymi wcześniej niedoskonałości, zahamował nadmierne wydzielanie się sebum, wyrównał powierzchnię skóry, działa nadal! Zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości. Chroni skórę przed nadmiernym przetłuszczaniem, jednocześnie matując-nawilża.
Nie dziwię się, że we Francji stał się numerem wśród kobiet borykającymi się z problemami skóry.
Polecam go każdej osobie, która nie jest zadowolona z wyglądu swojej cery. Tak jak ja, nie zawiedziecie się :)
Krem możecie zakupić w każdej większej aptece. W zależności od apteki, ceny wahają się pomiędzy 29zł-40zł
Jeśli nie znacie gamy dermokosmetyków firmy BIODERMA, zapraszam na ich stronę.
Znacie kosmetyki Bioderma? Lubicie je tak, jak ja? ;)
Magda
Zobacz również:
* Bardzo dziękuję Pani Małgorzacie i firmie Bioderma za udostępnienie kosmetyku do testów. Nie miało to wpływu na rzetelność mojej recenzji.
Seria zielona zdecydowanie nie dla mnie, ale sama firma ma bb dobre produkty.
OdpowiedzUsuńWażne że kremy od nich mają zalokowane otworki, to ważne bo mamy pewność że mamy cały krem i nikt wcześniej go sobie nie testował! ;)
Zgadzam się. Higiena i bezpieczeństwo to klucz do tego,by wszystkie aktywne składniki miały szansę w pełni zadziałać :)
UsuńMam i jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńMuszę po niego sięgnąć i wypróbować na mojej kapryśnej skórze.
OdpowiedzUsuńMyślę,że może pomóc Twojej cerze ;)
UsuńMiałam pore refiner, ale tego też muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńA mnie kusi ten pore refiner :))
Usuńma również i polecam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię firmę Bioderma, też miałam jak Anya nade mną wspomina - Pore Refiner i fajnie się u mnie sprawdzał:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym produktem! :)
OdpowiedzUsuńProdukty Biodermy bardzo sobie cenię i stanowią one podstawę mojej pielęgnacji twarzy, ale ten krem akurat nie przypadł mi do gustu. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi Sebium AKN, który ma niemal identyczny skład, a w moim przypadku o wiele lepsze działanie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, le chętnie przyjrzę mu się z bliska ;)
UsuńPrzyjemny kremik. Ja na szczęście nie mam większych problemów z cerą. Lubię produkty tej marki, w sumie potrzebuję jakiś kremik na dzień. Będę musiała przejrzeć ofertę :))
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć. Akurat skończył mi się krem do twarzy i zastanawiałam się, czy nie wypróbować czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńZnam mam 4 ;D płyn micelarny,żel z serii sebum , jakiś krem i miałam emulsję do opalania;) To widzę pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńBo to nowość ;)
Usuńużywałam, ale u mnie nie zrobił szału :( matowił buzię owszem, ale na krótko, za krótko jak dla mnie :(
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała na mojej strefie t ;-)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała na mojej strefie t ;-)
OdpowiedzUsuńBioderma jest mi obca. Chętnie poznałabym ten kremik.
OdpowiedzUsuńDostaniesz go w każdej większej aptece ;)
UsuńJako nastolatka używałam całej zielonej linii i bardzo pomogła mi poradzić sobie z efektami dorastania, ktore widoczne były na twarzy. Obecnie moim ulubionym produktem jest ich Micel.
OdpowiedzUsuńMicel-kocham! *_*
UsuńTez go używam i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń