Jeśli nie dysponujemy lokówkę, możemy pokręcić włosy również przy pomocy prostownicy. Jak? Zapraszam ...
Nie ukrywam, że w przyszłości planuję zakup lokówki,jednak na razie dobrze radzę sobie z robieniem loków ... prostownicą.
Swoją prostownicę BaByliss Pro zakupiłam >>>tutaj<<<. Do uzyskania loków potrzebny jest jeszcze produkt termoochronny /chroniący przed wysoką temperaturą prostownicy/, lakier do włosów /w moim przypadku Pantene ,stopień "mocy" 4/, grzebień i klipsy.
Całą czynność kręcenia włosów najlepiej jest przeprowadzić na drugi dzień od mycia włosów. Oczywiście można zrobić to tego samego dnia, jednak należy dobrze wysuszyć włosy, inaczej loki szybką się rozluźnią.
Najpierw całość spryskujemy produktem termoochronnym. Następnie dzielimy włosy na sekcje /najpierw robię przedziałek/ , upinamy wysoko i zaczynamy od kręcenia włosów znajdujących się na samym spodzie.
Nagrzaną prostownicę zawsze kieruję do tyłu głowy /za siebie,nigdy przodem/. Chodzi o to, by lok miał dobry skręt. Otwieram płytki i mniej więcej od połowy długości włosów /nie od nasady/ chwytam cienki kosmyk i wkładam go w prostownicę. Resztę włosa owijam wokół płytek. Chwilę przytrzymuję /nie za długo żeby nie uszkodzić włosów/. Następnie delikatnie rozchylam płytki i ku dołowi zsuwam pokręcony kosmyk. Chwilę spoczywa na mojej dłoni, następnie puszczam i spryskuję pojedynczy kosmyk lakierem. Tę samą czynność powtarzam z kolejnymi pasmami.
Grzywkę z przodu wywijam w drugą stronę /w kierunku od twarzy/ i staram się nadać jej lekko falowaną strukturę bez uzyskiwania typowego loka.
Całość spryskuję jeszcze raz lakierem. Dzięki temu loki będą sprężyste /niesklejone/. Reszta fryzury zależy od Was. Jeśli lubicie typowo skręcony włos,nie musicie już nic robić. Ja rozluźniam palcami włosy, nadając im bardziej naturalny wygląd. Chcę osiągnąć tzw. messy hair.
Oto rezultaty:
I DZIEŃ
II DZIEŃ
Drugiego dnia włosy odrobinę prostują się, ale nie na tyle żeby zniknęły loki. Są do kolejnego mycia włosów. Do tego ich struktura nie jest tak porowata, bo nawijając jej na prostownicę delikatnie wygładzają się. Uwielbiam, gdy mam na sobie ten skręt. Włosy są sprężyste,a same loki wyglądają na naturalne.
A jak Wam się podoba? ;)
Magda
Kiedyś też lubiłam kręcić włosy na prostownicy ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam ale na moich dosyć krótkich włosach efekt wychodzi kiepski. Poza tym moje falują naturalnie.
OdpowiedzUsuńBArdzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńja chyba w najbliższym czasie w koncu się skuszę na loki za pomocą prostownicy:)
Ja nie potrafię kręcić włosów prostownicą :-(
OdpowiedzUsuńMoże płytki nie nagrzewają się aż tak mocno?
UsuńTeż kiedyś miałam taką prostownicę,którą nie dało się zrobić loków...
też tak kiedyś robiłam, ale teraz nie mam czego kręcić;D
OdpowiedzUsuńMasz krótkie włosy? ;)
Usuńsłyszałam o tej metodzie i nawet próbowałam, mam jednak kilka lokówek i to z nic korzystam gdy mam chęć na loki lub zostawiam włosy naturalne, są pokręcone
OdpowiedzUsuńMi najlepiej w prostych włosach ;))
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy efekt:) mogę zapytać jaki kolor i rodzaj farby masz na włosach? kolor wydaje się być naprawdę piękny i chyba dostrzegam lekkie ombre na końcach?
OdpowiedzUsuńKolor widoczny na zdjęciu to nie zasługa jednej farby. Najpierw sama zdekoloryzowałam sobie włosy,potem położyłam jasny brąz /chyba z L`Oreala/.
UsuńKońcówki rozjaśniłam farbą ombre z L`Oreala. A potem stopniowo żelem Sunkiss. Pisałam o nim tu:
http://www.megiandi.blogspot.com/2014/07/casting-sunkiss-o-zelu-stopniowo.html
Próbowałam, ale moje włosy są bardzo odporne na takie zabiegi (a żeby na drugi dzień wyglądały tak jak u Ciebie to już pomarzyć mogę :D).
OdpowiedzUsuńŚliczne loczki :)
OdpowiedzUsuńLoki na prostownicy fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie loki, ale niestety moje włosy nie chcą się kręcić :/
OdpowiedzUsuńMniemam ,ze masz proste, lejące włosy. Zawsze takie chciałam mieć :)
UsuńPięknie ci w takich falach :-) Ja też czasem tak zakręcam włosy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt ;)!
OdpowiedzUsuńprześlicznie!
OdpowiedzUsuńja nie ważne ile bym czasu kręciła i ile lakieru pianki czy czegokolwiek nalała to i tak zanim pokręcę drugą stronę to ta pierwsza już jest prosta ;/
ciekawe czy z lokówką bym miała tak samo
Chciałabym mieć takie lejące włosy :)
UsuńPomysłowo :) Nie kręcę i nie prostuję włosów, obawiam się styczności z gorącą taflą...
OdpowiedzUsuńMasz ładny kolor :)
Dziękuję :*
Usuń