I`m sorry that I`m not PINK ... PinkJoy by Italy

1 kwietnia 2014


 Cześć :)

Jestem,jestem :) Ostatnio mam tyle zajęć, że ledwo ze wszystkim nadążam. Na szczęście powoli wszystko ogarniam :)

Dziś o moim  pierwszym pudełeczku PINKJOY. . W poprzedniej edycji box zawierał kosmetyki rosyjskie. Wtedy nie skusiłam się,bo po części już znam rosyjskie produkty. Gdy usłyszałam,że kwietniowa edycja będzie zawierać kosmetyki włoskie, nie zastanawiając się ani chwili dłużej, do koszyka wpadło jedno pudełeczko.

Czy jestem zadowolona z zawartości? Zapraszam do dalszej części postu...




Odpakowując paczuszkę spodziewałam się różowego pudełeczka,a znalazłam... białe z logo firmy. Do tego dołączono przyjemną karteczkę :" I`m sorry that I`m not PINK".
Wybaczam /chwilowo/...

Wewnątrz znalazłam następujące kosmetyki:

1. Omnia Botanica Bagno Doccia Energetyzujący żel do mycia ciała-mięta i róża /200ml-23zł./

Żel ma oczyszczać i nawilżać skórę. Daje uczucie orzeźwienia . Przy regularnym stosowaniu skóra ma stać się miękka, ujędrniona i wygładzona.
Na pewno się przyda!



2. Miss Broadway Black Line Płynny eyeliner w pędzelku /6ml-27,50zł./

Ma zapewnić intensywny i długotrwały kolor bez rozmazywania.
Jeśli nie będzie się rozmazywał ,a kreska będzie łatwa do wykonania-jestem za!


3. MB Nail Lab Wysuszacz do lakieru w zakraplaczu /9ml-31zł./

Ma wysuszać lakier do paznokci w 60 sekund.
Akurat takiego produktu nie potrzebuję. Już mam swój hit do ekspresowego wysuszenia i nadania połysku paznokciom.



4. Omnia Botanica Odżywczo-nawilżający krem do twarzy z organicznym olejem arganowym /miniprodukt; za produkt pełnowymiarowy-50ml-58,40zł./

Krem przeznaczony jest do wszystkich typów cery. Zawiera organiczny,certyfikowany olej arganowy,wodę różaną,rumianek i aloes. Ma właściwości przeciwzmarszczkowe.
Tak często nie zmieniam kremów do twarzy,więc i ten miniprodukt powędruje do kogoś z rodziny.


Oprócz tego w pudełeczku znalazły się miniprodukty The Secret Soap Store /krem do rąk Shea Line i mydło w kostce-mandarynka z bergamotką/.



---

Szczerze? Spodziewałam się czegoś więcej. Może kosmetyków typowo włoskich, bardziej wyszukanych,  różnych firm. Dwa z nich /żel i krem/ są tej samej firmy. To samo dotyczy wysuszacza i eyelinera.
Skoro oszczędzono na jakości pudełka, można było zadbać o lepsze "wnętrze".

A co wy myślicie o włoskim PinkJoy`u?

Magda





33 komentarze on "I`m sorry that I`m not PINK ... PinkJoy by Italy"
  1. ale fajne pudełko ,pierwszy raz je widzę

    OdpowiedzUsuń
  2. A liczyłam, że wrzucą coś z KIKO...

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego pudełeczka jestem najbardziej zadowolona z żelu i próbki ( o dość dużej pojemności ) kremu. Eyeliner i wysuszacz tak średnio przypadły mi do gustu.

    Mam rosyjską wersję tego pudełeczka i jakoś bardziej ujęła mnie za serducho :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś bez szału, dobrze, że nie zamówiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się podoba to Twoje pudełeczko,z racji tego,że wszystkie te kosmetyki są dla mnie nowością, nie znam ich :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się, ale nie żałuję, że nie zamówiłam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Już nie żałuję że się nie skusiłam , słabiutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba pierwszy raz widzę to pudełko, dla mnie one wszystkie są średnie i rzadko zdarza się coś fajnego.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej spodobał mi się żel do mycia ciał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo podoba mi się zawartość tej paczki, kibicuję PinkJoy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też im kibicuję,ale i tak uważam,ze kosmetyki są słabe. W pudełeczku mógł znaleźć się choć jeden "lepszy" kosmetyk :)

      Usuń
  11. piękne opakowania!! czuć wiosnę i włoski klimat. zapraszam do siebie jeśli chcesz wygrać kosmetyki z uk :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tym razem się wstrzymałam z zamówieniem i w sumie nie żałuję. Fajne produkty, szczególnie ciekawa jestem The Secret Soap Store, ale resztę mam i to nadmiarze, więc czułabym się mało dopieszczona. Mimo to chętnie wpadnę poczytać recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wg mnie to trochę słabe ;/ zawartość nie powala - mogliby się bardziej postarać ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz widzę takie pudełko i jak tak patrzę i myślę, to stwierdzam, że w zasadzie to przypadło mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawartość nie zachwyca. Z firmy Omia miałam maskę do włosów z olejkiem arganowym i miło ją wspominam, podobnie jak aloesową odżywkę AloeBio50 innej włoskiej firmy Athena's:)

    OdpowiedzUsuń
  16. pierwszy raz się z nim spotykam, ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już gdzieś pisałam, że całkiem fajne to pudełko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam ani jednego kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak sobie mi się podoba ta zawartość. Rosyjskie kosmetyki bardziej mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawartość pudełeczka nawet mi się podoba :) Ciekawa jestem, jak sprawdzi się ten żel :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest ok, ale nie powala na kolana. Nie kupię go.

    OdpowiedzUsuń
  22. OO > ziieki, że mi je pokazałaś bo już miałam zamawiać ;P

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam i ja :)

    Z całej zawartości najbardziej ujęła mnie karteczka z przeprosinami i przepis na panna cotę :)
    Mam podobne wrażenia jak Ty - słabiutko, nie czuję włoskiego klimatu, nie kojarzy mi się nic z Italią, zalatuje mi shiny, glossy boxem - szkoda :(
    W zasadzie swoje pudełko otworzyłam, w 1 minutkę przejrzałam zawartość i schowałam, w tej chwili przetrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie,brakuje włoskiego klimatu. Każdy kosmetyk jakby zupełnie przypadkowo znalazł się w pudełeczku...

      Usuń
  24. Ciekawi mnie zapach tego żelu, bo nie wyobrażam sobie połączenia róży z miętą:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak włoski to Kiko :P Ale pewnie za duży koszt, aby sprowadzić cokolwiek do boxów.

    OdpowiedzUsuń
  26. Szczerze nie zachwyca , eyelinerów mam już chyba z 5, żel mięta-róża totalnie nie mój zapach

    OdpowiedzUsuń
  27. Pudełeczko niestety nie zachwyca swoją zawartością... Mogli się bardziej postarać.

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature