Jakiś cas temu dorwałam dwa "nudziakowe" błyszczyki do ust Bell. Jeden jest w odcieniu 01, drugi-03. Kolorystyczne,oba są zbliżone do siebie. Ten pierwszy jest bardziej brzoskwiniowy,a drugi beżowo-różowy. Oba nie mają drobinek,co wyróżnia je spośród innych błyszczyków.
Mają bardzo wygodny aplikator, który za jednym pociągnięciem nanosi produkt na usta. W trakcie noszenia, błyszczyk nie zbiera się w kącikach ust, nie eksponuje suchych skórek /choć lepiej byłoby ich wcześniej się pozbyć/.
Do tego nie wysusza ust. Nadaje ustom ładny połysk. Nie utrzymuje się tak długo jak chociażby Dior Addict Lip Maximizer, ale w końcu w opisie nie ma mowy o długotrwałym działaniu.
Wiadomo,że po czasie trzeba poprawić na ustach to i owo.
Błyszczyki kupiłam w Hebe,ale znajdziecie je praktycznie w każdej drogerii. Nie pamiętam ceny,ale mogło to być ok. 10zł.
Jeśli chcecie odetchnąć od głębokich czerwieni,różów i innych mocnych odcieni, polecam Wam Glam Wear Nude :)
Magda
Bardzo mi się podobają takie naturalne kolorki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt :-)
OdpowiedzUsuńObydwa odcienie są śliczne, muszę się za nimi rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatne :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują jednak osobiście nie przepadam za błyszczykami ;))
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńObydwa kolory są świetne ;)
OdpowiedzUsuńNa ustach wyglądają dość podobnie,ale jak się przyjrzeć,widać minimalną różnicę ;)
UsuńŁadne kolory :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się ;)
OdpowiedzUsuńTakie"nudziaki"to ja lubię:))Super się prezentują:))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię firme Bell i jej kosmetyki, i to jeszcze polskie a wcale nie gorsze a czasem lepsze od zagranicznych. Mam kilka odcieni tych błyszczyków i też je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńah, i zobacz sobie też Bell "lip tint" - niby błyszczyk niby pomadka ale tak zaskakujące, że nie dowierzałam! Piłam, jadłam a kolor nadal się trzymał a wieczorem nawet nie mogłam go zmyć..niesamowite :) Mozna kupic mocno czerwony kolor i bez obaw nosić cały dzień :)
UsuńOd dawna się do nich przymierzam. Jak były kiedyś w Biedronce,miałam je kupić,ale jak zwykle coś mi przeszkodziło :P
UsuńŚwietnie się prezentują na ustach :D
OdpowiedzUsuńmialam,jak dla mnie to niezbyt,koloru wgl nie widać.
OdpowiedzUsuńoddalam siostrze
Kolorki bardzo moje i przyjemnie wyglądaja na ustach :)
OdpowiedzUsuńOba są bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają, ale wolę pomadki:)
OdpowiedzUsuńmam błyszczyk z bell i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńFajne są te błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie!
OdpowiedzUsuńLubię błyszczyki Bell :) ten 01 chyba bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMam kilka błyszczyków z Bell i bardzo je lubię :-) Tej serii nie znam, więc przy najbliższej okazji w Hebe przyjrzę się jej bliżej :-)
OdpowiedzUsuńfajne kolorki - lubię takie nudziaki :)
OdpowiedzUsuńnudziaki nie sa dla mnie, wole mocne kolory
OdpowiedzUsuńPiękne, delikatne, w sam raz na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajne :) też czasem lubie odetchnąć od pomadek i używam delikatnych błyszczyków :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam błyszczyki Bell ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolorki :)
OdpowiedzUsuń03 mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie nudziaki, ale ostatnio ogarnęło mnie jakieś kolorowe szaleństwo pomadkowe ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie delikatne kolory na ustach, są idealne do poprawek w ciągu dnia nawet bez lusterka:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :) błyszczyki w sumie wyglądają tak samo, ale są bardzo ładne. Pasują do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńRóżnica niewielka, to fakt.
OdpowiedzUsuńJednak 03 podoba mi się bardziej :)
Niestety wszelkie nudziaki naustne w moim przypadku odpadają - wyglądam w nich jak trup.
OdpowiedzUsuń