Ostatnio zauważyłam ,że moje włosy bardzo się wysuszyły .Stały się porowate,szorstkie w dotyku. Zmieniły swoją strukturę i nie układają się tak jak bym tego chciała.
Zainwestowałam w droższe szampony i odżywki. Sytuacja jeszcze tylko pogorszyła się. Zaczęłam już myśleć,że może je przeproteinowałam.
Naszła mnie myśl,że może powrócę do olejowania włosów. Jakiś czas temu to zarzuciłam,bo miałam wrażenie,że oleje na mnie nie działają. Miałam Vatikę i olejek Khadi. Nie zrobiły krzywdy włosom,ale też jakoś nie poprawiły ich wyglądu.
Chyba nawet wiem,dlaczego. Te oleje nie są stworzone dla moich włosów. Odkryłam,że potrzebują olejów z wysoką zawartością tłuszczów wielonienasyconych.
Jednym z nich jest Olej Lniany Budwigowy.
Odznacza się
niezwykłymi, właściwościami zdrowotnymi. Wspomaga
funkcjonowanie ludzkiego organizmu, bo zawiera aż 95 proc. nienasyconych
kwasów tłuszczowych omega-3, których organizm sam nie potrafi
wytworzyć, więc trzeba dostarczać je wraz z pożywieniem. Tłuszcze są
wręcz bezcenne dla tkanek, komórek, organów naszego organizmu, ponieważ
zapewniają im prawidłowe funkcjonowanie i chronią przed wieloma
chorobami, również nowotworowymi.
Olej lniany budwigowy (nieoczyszczony) tłoczony jest metodą "na zimno” - mechanicznie wyciskany z nasion bez ich podgrzewania. Wszystkie jego składniki zachowują naturalne struktury i cenne właściwości biologiczne. Nie jest poddawany rafinacji.
Olej lniany budwigowy (nieoczyszczony) tłoczony jest metodą "na zimno” - mechanicznie wyciskany z nasion bez ich podgrzewania. Wszystkie jego składniki zachowują naturalne struktury i cenne właściwości biologiczne. Nie jest poddawany rafinacji.
Stosuję go nie tylko na włosy,ale też przyjmuję wewnętrznie. Codziennie wypijam łyżkę stołową oleju. Smak jest delikatny,całkiem przyjemny.
Jeśli chodzi o włosy, to użyłam go dwukrotnie i już mogę napisać,że jest genialny! Włosy stały się miękkie, widać,że są bardziej odżywione. Przestały być suche,lepiej się układają. I pięknie błyszczą :)
Zrezygnowałam z droższych kosmetyków do włosów. Stosuję tylko ten olej, do tego delikatny szampon,a jako odżywkę-kompres regenerujący z Joanny.
Liczę,że moje włosy wrócą do normalnego stanu i w końcu przestaną wypadać.
Używacie olejów do włosów?
Widzicie jakieś efekty?
Magda :)
Fajny post, w najbliższym czasie przetestuję!
OdpowiedzUsuńCoraz częściej pociągają mnie oleje...
OdpowiedzUsuńKurczę szukam własnie oleju do moich wysokoporowców - dlaczego nie wypróbowałam jeszcze lnianego? A o diecie dr Budwig kiedyś czytałam, interesujący temat.
OdpowiedzUsuńDzięki za tego posta :)!!!
Nie ma sprawy :)
UsuńJa też długo szukałam i wreszcie znalazłam olej idealny do moich włosów :))
Przydałby mi się na końcówki, bo rzeczywiście czasem najprostsze metody są najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńOlej lniany jest świetny do włosów ale również do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same włosy jak Ty i również ten olej stał się dla mnie wybawieniem :).
OdpowiedzUsuńUżywam olejów, jak najbardziej :) Po lniany nie sięgnę, bo mi się źle kojarzy - musiałam go kiedyż stosować wewnętrznie i strasznie mi nie smakował ;) Ostatnio na moich włosach świetnie spisują się olej makadamia, olej winogronowy i sucje olejki Nuxe i Caudalie :) W planach mam wypróbowanie Sesy.
OdpowiedzUsuńOlej ten spożywałam przez jakiś czas, niestety smak ochydny ;< na włosach nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńczyli widzę,że muszę go poszukać:)
OdpowiedzUsuńChyba nie mogłabym się przemoc wpiciu łyżki, wolałabym dodać do jakiegoś serka białego na kanapki czy coś w tym rodzaju ;) ale musze się za takim rozejrzeć chociaż ja z vatiki jes bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa za niedługo wracam do naturalnego koloru i muszę wdrążyć jakąś pielęgnacje włosów, myślę że taki olejek byłby dobry :)
OdpowiedzUsuńTeż chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam w lodówce, moja mama i jej słomiany zapał do diety.. :D Mam podobny problem z suchymi włosami, muszę spróbować z tym olejem:)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny pościk:)
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam mase olejów i olejków do włosów aż trafiłam własnie na olej lniany :-)
OdpowiedzUsuńWtedy stał się cud. po półtora rocznej kuracji moje włosy z wysokoporowatych stały się włosami średnioporowatymi. Lniany jest najlepszym olejem z jakim miałam doczynienia :-)
Ja obecnie używam własnie Vatikę, ale dopiero kilka razy nim olejowałam włosy i jeszcze sama nie wiem co o nim myśleć. Natomiast zaciekawił mnie ten olej lniany, kupię sobie i będę pić, a jak wykończę Vatikę to spróbuję na włosach :)
OdpowiedzUsuńMam go na liście zakupów :-)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam żadnego oleju do włosów :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie olejowałam włosów, za dużym leniem jestem :P ale chyba musze zaczac :D
OdpowiedzUsuńchyba coś do moich włosów :)
OdpowiedzUsuńostatnio przestały wypadać, jednak ich forma pozostawia wiele do życzenia :(
Z Oleofarmu piłam tylkko 100% sok żurawinowy, a tego oleju to ja nie widziałam, że mają ;)
OdpowiedzUsuńDo włosów używałam tylko jednego olejku - z papryczką z Green Pharmacy. Nie sprawdził się u mnie i zraził mnie do innych produktów tego typu :)
OdpowiedzUsuńoj nie używałam, ale ciągle sobie obiecuję rozpoczęcie olejowania :)
OdpowiedzUsuńHmmm... ciekawy. Rozejrzę się za tym olejem. Moje dotychczasowe doświadczenia z olejowaniem włosów były tak rozczarowujące, że przestałam szukać. Nie sprawdził się u mnie żaden z polecanych olejów, ani arganowy, ani migdałowy... a rycynowy porządnie odchorowałam :(
OdpowiedzUsuń