Ooh La Lift Benefit - emulsja usuwająca zmęczenie wokół oczu

18 listopada 2013
Cześć :)

Dziś chciałam podzielić się z Wami krótką opinią na temat kosmetyku,o którego istnieniu nie miałam wcześniej pojęcia.

Jak wiecie,co jakiś czas zaglądam do Sephory i zazwyczaj kupuję sobie jeden-dwa kosmetyki /w końcu mi się należy,no nie? :)) /
Często stawiam na te kosmetyki, które drogeria ma na wyłączność. I tak od kilku miesięcy oblegam szafę Benefit.

Jakiś czas temu zainteresowała mnie emulsja usuwająca zmęczenie wokół oczu Ooh La Lift.



To nie jest korektor. Ma delikatnie różowe zabarwienie i bardzo lekką konsystencję. Szybko się wchłania,nie pozostawiając żadnej warstwy. Nie zawiera rozświetlających drobinek. Wygląda to tak,jakbym nic wcześniej nie wklepywała pod oczy. A jednak...

Produkt jest bezzapachowy. Nie drażni nosa ani delikatnej skóry wokół oczu.






Emulsję nakładam punktowo w okolice oczu /zdjęcia poniżej/. Następnie wklepuję opuszkami palców do momentu wchłonięcia kosmetyku.

Przyznaję,że początkowo dość sceptycznie podchodziłam do tego produktu. Uznałam,że to mało możliwe,aby różowa emulsja była w stanie poprawić wygląd moich podkrążonych,często spuchniętych okolic pod oczami.

W tej chwili nie mogę się bez niej obyć. Uważam,że delikatnie maskuje cienie, ujędrnia tę okolicę,sprawia,że zmarszczki są mniej widoczne. Skóra jest optycznie wygładzona.

Taki mały cudotwórca :)

na buzi: krem BB Dr G+Revlon Nearly Naked



Oczywiście, bez emulsji można się obejść. Wystarczy dobry,lekki korektor lub choćby pisak Touch Eclat YSL.

Używacie takich "dodatków" do makijażu?

Magda
24 komentarze on "Ooh La Lift Benefit - emulsja usuwająca zmęczenie wokół oczu "
  1. nawet nie wiedziałam, że benefit ma w swojej ofercie ten produkt!

    OdpowiedzUsuń
  2. oo już wiem, ze będę go mieć!:p czegoś takiego właśnie potrzebuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy kosmetyk, nie słyszałam o nim wcześniej :) podoba mi się sposób aplikacji na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze mnie ciekawił ten produkt!! Teraz wiem, że warto go mieć :>

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam
    używam jak już.. tylko korektora mineralnego :))

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie korektor lub krem rozświetlający pod oczy musi być ;)
    fajny, ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie zam tego produktu
    ja pod oczy tylko krem nawilżający
    ostatnio korektorom muszę powiedzieć nie bo skóra piecze swędzi i pęka

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie wierzyłam w takie "cuda". Niestety z natury mam "cienie" pod oczami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje oczęta pierwszy raz ujżały ten produkt:):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogólnie jest ciekawa, ale mnie w zupełności wystarcza korektor ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam go, porzucam i wracam. Niby nic nie daje, ale jednak jakoś wygląda się lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawy produkt, ale ja jednak stawiam na korektor:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam firmy, nie zaglądam raczej do Sephory. Bardzo ciekawy wynalazek, mam wrażenie, że taki efekt placebo :P Niby nic nie daje, ale daje i jakoś tak ciekawi i zachwyca :P

    OdpowiedzUsuń
  14. rozglądam się własnie za takim cudotwórcą ;) muszę do Sephory zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozważałam kiedyś zakup, ale póki co numerem jeden jest korektor heleny Rubinstein :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rzeczywiście widzę różnicę. Mi nie jest "na razie" potrzebny taki kosmetyk, ponieważ zmęczenia wokół moich oczu nie dostrzegam.

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie świetnie spisuje się korektor rozświetlający z Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja bez korektora nie ruszam się z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nawet fajna ta emulsja :) może i mi by się przydała ;)

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature