Cześć :)
Dziś chciałam podzielić się z Wami krótką opinią na temat kosmetyku,o którego istnieniu nie miałam wcześniej pojęcia.
Jak wiecie,co jakiś czas zaglądam do Sephory i zazwyczaj kupuję sobie jeden-dwa kosmetyki /w końcu mi się należy,no nie? :)) /
Często stawiam na te kosmetyki, które drogeria ma na wyłączność. I tak od kilku miesięcy oblegam szafę Benefit.
Jakiś czas temu zainteresowała mnie emulsja usuwająca zmęczenie wokół oczu Ooh La Lift.
To nie jest korektor. Ma delikatnie różowe zabarwienie i bardzo lekką konsystencję. Szybko się wchłania,nie pozostawiając żadnej warstwy. Nie zawiera rozświetlających drobinek. Wygląda to tak,jakbym nic wcześniej nie wklepywała pod oczy. A jednak...
Produkt jest bezzapachowy. Nie drażni nosa ani delikatnej skóry wokół oczu.
Emulsję nakładam punktowo w okolice oczu /zdjęcia poniżej/. Następnie wklepuję opuszkami palców do momentu wchłonięcia kosmetyku.
Przyznaję,że początkowo dość sceptycznie podchodziłam do tego produktu. Uznałam,że to mało możliwe,aby różowa emulsja była w stanie poprawić wygląd moich podkrążonych,często spuchniętych okolic pod oczami.
W tej chwili nie mogę się bez niej obyć. Uważam,że delikatnie maskuje cienie, ujędrnia tę okolicę,sprawia,że zmarszczki są mniej widoczne. Skóra jest optycznie wygładzona.
Taki mały cudotwórca :)
na buzi: krem BB Dr G+Revlon Nearly Naked |
Oczywiście, bez emulsji można się obejść. Wystarczy dobry,lekki korektor lub choćby pisak Touch Eclat YSL.
Używacie takich "dodatków" do makijażu?
Magda
nawet nie wiedziałam, że benefit ma w swojej ofercie ten produkt!
OdpowiedzUsuńoo już wiem, ze będę go mieć!:p czegoś takiego właśnie potrzebuję:)
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk, nie słyszałam o nim wcześniej :) podoba mi się sposób aplikacji na twarz :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę lekki :)
UsuńZawsze mnie ciekawił ten produkt!! Teraz wiem, że warto go mieć :>
OdpowiedzUsuńnie miałam
OdpowiedzUsuńużywam jak już.. tylko korektora mineralnego :))
u mnie korektor lub krem rozświetlający pod oczy musi być ;)
OdpowiedzUsuńfajny, ciekawy produkt :)
brzmi bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńnie zam tego produktu
OdpowiedzUsuńja pod oczy tylko krem nawilżający
ostatnio korektorom muszę powiedzieć nie bo skóra piecze swędzi i pęka
a jaka cena?
OdpowiedzUsuńNigdy nie wierzyłam w takie "cuda". Niestety z natury mam "cienie" pod oczami.
OdpowiedzUsuńwow efekt jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńMoje oczęta pierwszy raz ujżały ten produkt:):)
OdpowiedzUsuńOgólnie jest ciekawa, ale mnie w zupełności wystarcza korektor ;)
OdpowiedzUsuńUżywam go, porzucam i wracam. Niby nic nie daje, ale jednak jakoś wygląda się lepiej :)
OdpowiedzUsuńWybacz, ale nie widzę różnicy :P
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, ale ja jednak stawiam na korektor:)
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, nie zaglądam raczej do Sephory. Bardzo ciekawy wynalazek, mam wrażenie, że taki efekt placebo :P Niby nic nie daje, ale daje i jakoś tak ciekawi i zachwyca :P
OdpowiedzUsuńrozglądam się własnie za takim cudotwórcą ;) muszę do Sephory zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńRozważałam kiedyś zakup, ale póki co numerem jeden jest korektor heleny Rubinstein :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście widzę różnicę. Mi nie jest "na razie" potrzebny taki kosmetyk, ponieważ zmęczenia wokół moich oczu nie dostrzegam.
OdpowiedzUsuńU mnie świetnie spisuje się korektor rozświetlający z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńja bez korektora nie ruszam się z domu :)
OdpowiedzUsuńnawet fajna ta emulsja :) może i mi by się przydała ;)
OdpowiedzUsuń