Hej,hej!
Dziś sobota,więc nareszcie mogę bez pośpiechu zjeść śniadanie, posprzątać mieszkanie i może...oddać się rytuałom upiększającym :))
Niedawno moje stopy doświadczyły większej niż zazwyczaj, "opieki" z mojej strony.Niedawno, będąc w Daily, dojrzałam na półce dużą saszetkę,a w niej -1 parę skarpetek o relaksująco-odżywczym działaniu.
Nie namyślając się długo, produkt wylądował w moim koszyku.
Według producenta maska została opracowana wedle specjalnej formuły bogatej w aktywne składniki zmiękczające skórę: masło shea,jabłko,miętę oraz inne składniki o działaniu kojącym i wygładzającym. Zawarty w składzie mocznik ma pomóc w odbudowaniu zrogowaciałej skóry pięt, a olejek miętowy odświeżyć i przynieść ulgę zmęczonym stopom.
Nie wiem dlaczego,ale miałam dużą nadzieję,że ten produkt będzie miał podobne działanie do azjatyckich,złuszczających skarpetek. Niestety ,myliłam się.
Wewnątrz saszetki znalazłam jedną parę,dość dużych rozmiarów,skarpetek.
U góry należało je delikatnie rozerwać,by móc włożyć do środka stopy. Skarpetki były nasączone tylko w dolnej części /tam,gdzie powinny znaleźć się stopy/. W sumie dobrze; przynajmniej kostki pozostały suche :)
Po umyciu stóp, włożyłam je do skarpetek na okres 30 minut.
Nie ukrywam,że nie było to przyjemne doświadczenie: mokra maź była zimna i przez cały ten czas,lekko chłodziła stopy. Na lato-jak znalazł,ale jesienią czy zimą-już mniej.
Na szczęście nie odczuwałam żadnego mrowienia,szczypania czy też innych "rewelacji". Nie czułam też żadnego zapachu. Gdyby nie opis z opakowania,że zawiera miętę i inne olejki,nie domyśliłabym się.
Po upływie wyznaczonego czasu,zdjęłam skarpetki,a resztki produktu wytarłam w papierowy ręcznik.
Oczywiście nie nastąpiło żadnego złuszczenie zrogowaciałego naskórka /w sumie producent tego nie obiecywał/. Skóra była delikatnie zmiękczona i na pewno mocno odżywiona. Stopy były przyjemne w dotyku.
Liczyłam,że efekt ten utrzyma się przez jakiś, jednak już drugiego dnia rano, po nawilżeniu nie było śladu. Albo moje stopy były tak spragnione nawilżenia albo produkt szybko się wytarł.
Czy kupię maskę ponownie?
Raczej nie. Pomimo przystępnej ceny,moje oczekiwania są ciut większe. Z pewnością poszukam czegoś innego.
***
Rozpieszczacie swoje stopy w ten sposób? :))
Magda
to jednak niewarte zakupu , dobrze że nie była droga :)
OdpowiedzUsuńza takie pieniadze tez bym sie skusila ale teraz wiem ze nie warto :/
OdpowiedzUsuńdziwne, że efekt tak szybko wyparował...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt jest krótkotrwały.
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdziła ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda że efekt tylko na chwile ;/
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie ma działania rozgrzewającego:) od razu przypomniała mi się maseczka Mooya, która w bardzo nieprzyjemny sposób chłodziła...
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam maski na stopy ;)
OdpowiedzUsuńTo też mój "pierwszy raz" :P
Usuńnie używałam jeszcze jeszcze takich skarpetek
OdpowiedzUsuńBrzmią ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJa tam wolę grubo kremu i bawełniane skarpetki
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt tak krótko się utrzymał :/
OdpowiedzUsuńile z tym zachodu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt nawilżenia jest krótkotrwały :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt jest krótkotrwały:( Skarpetki dobrze się zapowiadały. Myślałam, że zawarty w nich mocznik przyniesie lepsze rezultaty.
OdpowiedzUsuńNa lato dla ochłodzenia stóp super :) szkoda tylko, że nawilżenie nie utrzymuje się dłużej :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego typu skarpetek do stóp. Choć przyznam, że kuszą mnie te złuszczające :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest zbyt krótkotrwały. Ja również oczekuję dłuższego czasu działania.
OdpowiedzUsuńMoje stopy wołają o chwilę przyjemności...
OdpowiedzUsuńSzkoda było by mi czasu na taki efekt jednego dnia ;)
OdpowiedzUsuń