Dr.G Brightening Balm - recenzja

8 października 2013
Witajcie :)

Dziś wyczekiwana przez niektórych recenzja koreańskiego kremu BB Dr. G .


To mój pierwszy, azjatycki krem BB.  Opakowanie jest bardzo przyjemne: srebrna tubka zachwyca większą pojemnością /45ml/.

Aplikator przypomina wąski "dzióbek", przez który wydostaje się żądana ilość kosmetyku.


Konsystencja kremu jest lekka, przypomina emulsję. Doskonale rozprowadza się na skórze, nie tworząc "zacieków" i smug. 
Bardzo ładnie stapia się z cerą. 




Zapach nie zawiódł mnie. Jest bardzo przyjemny,delikatny. Pachnie jak krem,a nie kolorowy kosmetyk.

Krem występuje w jednym,uniwersalnym odcieniu. Producent zapewnia,że krem jest na tyle ciemny,że pasuje do karnacji Europejek. Trochę się z tym nie zgodzę. Kosmetyk ma barwę ziemistą. Na pewno nie jest to typowy kolor beżowy .
Według mnie, najlepszy będzie dla osób z jasną cerą. Moja taka nie jest,więc mieszam krem BB z innym podkładem.

Krem nakładałam samodzielnie ,a także  łączyłam go z podkładem.

Stosowany samodzielnie  ładnie rozświetla buzię /nie zawiera drobinek /, ożywia ją. Nie tworzy efektu maski. Daje satynowe wykończenie.
U osób z ciemniejszą karnacją może nadawać cerze ziemisty odcień ,wtedy lepszym rozwiązaniem będzie zmieszanie go z podkładem/fluidem.
Krycie nie jest zbyt duże, raczej działa wyrównująco na koloryt skóry. Zakryje drobne niedoskonałości, jeśli jednak chcecie większego krycia , lepiej zmieszać go z ulubionym podkładem.

Zmieszany z podkładem /w moim przypadku Lumene Triple Stay Matt-genialny! / staje się nieodzownym duetem mojego makijażu.
Krem BB sprawia,że podkład nie ma szans nadać twarzy sztuczności, efektu maski. Nadal buzia wygląda naturalnie,natomiast dodatek podkładu powoduje lepsze krycie niedoskonałości. Do tego osiągam idealny mat ,ale w tym przypadku słowa uznania należą się podkładowi Lumene.

Nie zapycha porów, nie podkreśla zmarszczek, nie wchodzi w zagłębienia skóry.
Dodam jeszcze,że krem nakładam gąbeczką Beautyblender.

krem BB bez dodatku podkładu


Wydajność kremu  jest rewelacyjna. Szczególnie,gdy mieszam go z podkładem. Myślę, że to także dzięki gąbeczce,która idealnie aplikuje produkt na twarz.

Na uwagę zasługuje także zastosowany w kremie wysoki filtr SPF 30 PA++. Dzięki temu możemy mieć pewność,że nasza skóra nie zostanie uszkodzona przez promienie słoneczne.

Cena kosmetyku -99zł.- nie jest niska,jednak za pojemność 45ml i fakt,że to oryginalny,azjatycki krem BB- uważam, że cena jest do przeżycia ;)

Zamierzam zakupić sobie jeszcze bazę Dr. G. Zobaczymy,jak będzie współgrać z kremem BB.
Krem zakupiłam >>>TUTAJ<<< .

Skład:



Reasumując:

krem BB Dr Gowoonsesang to jeden z lepszych kremów bb, jakich dotąd używałam. Ożywia cerę, nie zapycha jej. Pielęgnuje skórę, dając przy tym przyzwoite krycie.
Zmieszany z podkładem-jest idealny!



Miałyście już kiedyś styczność z podobnym produktem?
Jak się u Was sprawdził?
Buziaki-Magda :*

21 komentarzy on "Dr.G Brightening Balm - recenzja"
  1. Nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam próbki, a raczej odlewki, dla mnie niestety też jest zbyt jasny i ziemisty:( do tego nie bardzo podobała mi się jego konsystencja. Tylko nie mogę sobie przypomnieć jak pachniał:p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi mnie ta marka, jeszcze nie miałam żadnego bb od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam, ale dzięki Tobie poznałam ;) Wygląda fajnie i miło, że się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go na oku! Również jego nawilżającego brata ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. niby fajny, ale chyba jednak dla mnie za drogi :) chociaż może kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo naturalny efekt,ja mam kremik grzybowy azjatycki Skin Food takze dobrze kryje ;)
    zapraszam na rozdanie http://puderniczkama.blogspot.com/2013/10/zapraszam-na-moje-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak za taką cenę wolałabym lepszy efekt.

    OdpowiedzUsuń
  9. troszkę drogi ;/ ja z azjatycki bardzo lubiłam misshę perfect cover i skinfoos peach sake :)

    OdpowiedzUsuń
  10. troszkę drogi dla mnie , ja jeszcze nie znalazłam dla siebie fajnego kremu BB

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ogromna ochote go przetestować po Twojej recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałam o tej marce. Wygląda fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  13. zorganizuję sobie gdzieś próbkę niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam jasną cerę, więc kusi mnie do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobre właściwości, ale kolor i cena trochę odstrasza :)
    Przydałby sie jakiś testerek ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze mam na niego straszną ochotę!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja kupiłam wersję hydra, ciekawe jak się sprawdzi;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy ktoś może wie gdzie mogłabym dostać próbki tego kremu oraz wersji super light?

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature