Hej!
Patrząc na bieżące zużycia zaczęłam się zastanawiać,czy aby ze mną wszystko jest OK :)) Nie wiem,czy tylko ja zużywam tyle kosmetyków,ale ogromna ilość przytłoczyła mnie :)
Tym razem postanowiłam podzielić je według 3 kategorii: produkty,do których wrócę na pewno, produkty,na które być może jeszcze się skuszę i na produkty,które nigdy więcej nie zagoszczą w mojej łazience.
1. L `OREAL PROFESSIONNEL LUMINO CONTRAST, Szampon do pasemek- uwielbiałam jego zapach,konsystencję, wydajność. Na pewno skuszę się na większe opakowanie.
2. BEBEAUTY FACE EXPERTIV, Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu- to chyba moje 3 opakowanie. Obecnie kończę genialny płyn z L`Oreala,ale do tego też wrócę. Nie podrażniał oczu,radził sobie z każdym makijażem oka.
3. TOŁPA DERMO FACE ROSACAL , Żel micelarny do mycia twarzy i oczu - cudownie otulał twarz ; nie podrażniał,dobrze oczyszczał buzię,a zapach-bosski!
Więcej poczytacie o nim >>>TUTAJ<<<
4. LACTACYD FEMINA ACTI-FRESH, Żel do higieny intymnej - inna wersja kultowego żelu do mycia okolic intymnych. Naturalnie chronił przed podrażnieniami,posiadał antybakteryjną formułę. Zawiera kwas mlekowy. Miał dużo lepszy zapach od pomarańczowej wersji.
5. LEE STAFFORD TREATMENT FOR HAIR GROWS, Kuracja przyspieszająca porost włosów - to moje drugie opakowanie tej maski. Faktycznie,przyspiesza porost włosów,do tego zmiękcza je,odżywia i pozostawia cudny zapach. Do nabycia w drogeriach HEBE.
6. COSMODERMA SWEETSKIN, Pasta cukrowa do depilacji- może się mylę,ale to chyba moje 4 opakowanie i nie zamierzam na tym poprzestać :)
Więcej pisałam o niej >>>TUTAJ<<< Polecam!
7. JOANNA SENSUAL, Plastry do depilacji twarzy z woskiem o zapachu owoców leśnych- dobre,idealnie mocne,a zarazem delikatne plastry do depilacji wąsika :P
8. MAX FACTOR 2000 CALORIE, Pogrubiający tusz do rzęs-nie tylko pogrubiał,ale i wydłużał i podkręcał. Nie osypywał się i łatwo zmywał. Lepszy od niejednej , droższej maskary ;)
1. NIVEA, Odżywczy balsam pod prysznic - innowacyjny kosmetyk,który musiałam przetestować. Bardzo lubiłam zapach i miękkość,którą pozostawiał na skórze. Z czasem odniosłam wrażenie,że trochę zapychał pory,ale i tak pewnie się jeszcze na niego skuszę.
2. TOŁPA DERMO BODY SLIM, Modelujący koncentrat wyszczuplający z efektem drenażu ciała- całkiem fajny preparat . Pisałam o nim >>>TU<<<
Jedyne,co mi w nim przeszkadzało to zapach. Jak dla mnie,zbyt intensywny. Może to kwestia gustu...
3. SORAYA BIOREPAIR, Nawilżający krem na noc- >>>TUTAJ<<< pisałam o nim więcej. Szkody mi nie wyrządził,ale teraz testuję inne nowości. Może kiedyś...
4. PERFECTA BODY, Krem do rąk i paznokci- do zwykłej pielęgnacji dłoni na pewno się sprawdzi,jeśli jednak macie większy problem ze skórą dłoni,może okazać się za słaby.
5. THERA MED ORIGINAL, Pasta do zębów- działanie-podobne do innych past,natomiast bardzo podobał mi dozownik i kształt pasty. Zużyłam ją naprawdę do końca,ponieważ opakowanie zawierało mały tłok,który "popychał" pastę do "wyjścia" ;)
Szkoda tylko,że jest słabo dostępna w Polsce.
6. ARTEGO EASY CARE AQUA PLUS, Nawilżająca odżywka do włosów- miniaturka z Glossy wystarczyła na jedną aplikację,ale byłam bardzo zadowolona z działania. Obecnie testuję większą "siostrę" do włosów farbowanych.
7. BIOGARDEN BŁONNIK Z ANANASEM+CHROM- całkiem dobry suplement diety. Przyspieszał metabolim,regulował poziom glukozy we krwi. Myślę,że skuszę się na kolejne opakowanie.
8. PALMOLIVE NATURALS PAMPERING TOUCH, Kremowy żel pod prysznic- to moje drugie opakowanie i na razie trochę od niego odpocznę. Nie myślcie,że było z nim coś nie tak. Po prostu lubię nowości. A ten robił to,co miał robić:mył,oczyszczał,odświeżał skórę. Do tego nienachalny zapach kokosa uprzyjemniał wieczorną kąpiel.
9. BEBEAUTY FACE EXPERTIV, Żel-krem łagodzący do mycia twarzy- całkiem dobry,tani żel. Jedynie przeszkadzał mi efekt lekko suchej skóry,który odczuwałam po każdym myciu.
Dużo lepszy jest żel w niebieskiej tubie /tej samej firmy/.
10. THE SECRET SOAP STORE, Naturalny olejek różany/lawendowy- musiałam przyzwyczaić się do innej formuły myjącej. Lawendowy bardzo mi odpowiadał,natomiast zapach różany był okropny. Dusiłam się pod prysznicem ;)
11. BATH&BODY WORKS, Żel pod prysznic o zapach białych cytrusów- bardzo odświeżający,pobudzający zapach. Idealny do porannego prysznica.
Jeśli będę w Wa-wie, kupię kolejne opakowanie.
1. SOAP&GLORY, Odżywka do włosów- nie rozumiem zachwytów nad tą serią. Dla mnie i szampon i odżywka to jakaś porażka. Zapach-tragiczny, obciążała włosy,które szybko zaczęły się przetłuszczać. Wygładzenia-nie zauważyłam. I to jeszcze za taką cenę...
Nigdy więcej!
2. ALTERRA NATURKOSMETIK GLANZ SHAMPOO APRIKOSE&WEIZEN, Szampon nadający połysk- połysku nie widziałam, za to włosy były splątane,niemożliwe do rozczesania. Jedynie zapach był przyjemny,ale dla mnie to za mało.
3. PŁYNNY KOLAGEN- brzydko pachniał,tworzył skorupę na twarzy. Efektu "wow" nie zauważyłam.
4. MUFE MATT VELVET FOUNDATION- dwie próbki matującego podkładu do twarzy. Dobrze,że nie zakupiłam pełnowymiarowego opakowania bo żałowałabym wydanych pieniędzy /200zł./
Podkład podkreślał suche skórki,cera szybko zaczęła się świecić,ciemniał na twarzy.
PRÓBKI
Oprócz termicznej maski z Eveline,nic szczególnie mnie nie zachwyciło.
***
Jeśli dotrwałyście do końca, to jesteście wielkie ;)
Buziaki!
Magda
Jeśli dotrwałyście do końca, to jesteście wielkie ;)
Buziaki!
Magda
Zużyłaś baaardzo dużo kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńU mnie, na szczęście, sprawdził się powyższy szampon z Alterry. Jak dla mnie gorszy był ten w wersji z papają...
A płyn micelarny z Be Beauty i żel z Tołpy - lubię i ja :)
Mnie ostatnio przytłacza ilość kosmetyków w domu i wykańczam na potęgę :D A u Ciebie piękne denko :) Muszę sięgnąć po ten wosk na wąsik :P Kuracja przyspieszająca porost włosów też mnie ciekawi - a ponieważ jesteś włosowym specem to z pewnością kupię :)
OdpowiedzUsuńdenko gigant;D
OdpowiedzUsuńTeż lubię niebieską wersję żelu z bebeauty.
OdpowiedzUsuńwow, a myślałam, że to ja będę miała duże denko :D najlepsze, że niczego z Twojego denka nie miałam oprócz biedronkowego micelka :)
OdpowiedzUsuńogromne denko, mi ostatnio coś słabo idzie :)
OdpowiedzUsuńPoczytałam sobie o paście cukrowej, którą zużyłaś. Ja zwykle robię ją sobie sama odkąd wycofali moją ulubioną z Veet, ale czas na ułatwienie sobie życia, poszukam Cosmodermy w Hebe. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze widziałam ją w SuperPharm ;)
UsuńWieeeelkie denko :) Ja nie zużywam wielu kosmetyków, patrząc na Twoje zużycie to chyba jestem jakaś oszczędna, czy nie wiem co;d
OdpowiedzUsuńUdało Ci się sporo zużyć :) Ja jeszcze mam ten żel z Tołpy ale również chętnie do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńO łał dośc duże CI się tego uzbierało :)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam się z tym micelkiem z biedronki ale na razie u mnie go nie ma :(
żel z palmolive świetny i fajnie lekko nawilżał :)
i kilka innych produktów tych co Ty używałam i mam podobne zdanie! :)
Pozdrawiam!
assymetryczna.blogspot.com
Nie wiem jak stosowałaś, ale mam nadzieję, że wiesz, że kolagen nakłada się w minimalnej ilości na wilgotną skórę? Inaczej się nie wchłonie i pozostaje taka właśnie skorupa ;)
OdpowiedzUsuńTak,wiem. Spryskiwałam twarz wodą termalną. Pomimo tego,konsystencja była naprawdę dziwna ;)
Usuńmuszę wypróbować tą maskę Lee Staford :)
OdpowiedzUsuńgratuluję tylu zużyć :)
Spore zużycie, lubię ten micel z Biedronki!
OdpowiedzUsuńdużo tego :)
OdpowiedzUsuńNo, no sporo :P
OdpowiedzUsuńSpore to chyba mało powiedziane... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszło. Widzę, że większość to udane zakupy :)
OdpowiedzUsuńnie widzialam wczesniej tego latcydu, ogromne denko :P
OdpowiedzUsuńFajne denko, zaciekawiłaś mnie tą maską na porost włosów, muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńFaktycznie spore to denko:)
OdpowiedzUsuńO mamusiuuu *.*
OdpowiedzUsuńSpore to denko!
Ale dobrze, że więcej produktów, które wrócą niż złych :)
pozdrawiam :*
Ulala , sporo udało Ci się tego zużyć ;P .
OdpowiedzUsuńSpore denko i widzę kilka znajomych kosmetyków.....
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taki podział na grupy. Jest czytelny i sama od zeszłego miesiąca go stosuję ;)
oj spore to denko ! Cały czas kusi mnie balsam pod prysznic Nivea ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie sporo tego:p ja z tych produktów znam jedynie micela z Biedronki no i szampon z Alteryy, który jest zresztą moim ulubieńcem szamponowym:)
OdpowiedzUsuńTy się przyznaj że pół rodziny tym wysmarowałaś a nie ;D ;)
OdpowiedzUsuńHe,he -dokładnie! :P
Usuńdotrwałam do końca i chyba się skuszę na ten płyn z biedronki. :)
OdpowiedzUsuńależ gigantyczne zużycia :P
OdpowiedzUsuńno pięknie! to jest denko, u mnie wrzesień całkiem,całkiem,a bałam się,że jak zacznie się szkoła to będę mieć problemy z zużywaniem :)
OdpowiedzUsuńNo ładnie! ;) Widać, że kosmetyki się u Ciebie nie marnują, wszystko wykorzystasz przed upływem daty :) Mi niestety ostatnio kończenie kosmetyków idzie strasznie powolnie
OdpowiedzUsuńspooore dno w tym miesiacu. zeby mi w kolejnym tak dobrze poszlo :)
OdpowiedzUsuń