Hej :)
Z niecierpliwością czekałam dziś na kuriera. Jak wiecie, dziś do wielu blogerek /i nie tylko/ dotarły pierwsze sierpniowe pudełeczka Glossy.
Z radością otwarłam swojego boxa i ..... tego się nie spodziewałam. Totalny zawód. To chyba najsłabsze pudełko,jakie do tej pory otrzymałam. Żaden z produktów nie przypadł mi do gustu.
Druga sprawa: pudełko zostało przygotowane pod hasłem Pocałunek słońca. Sorry,ale w pudełku nie doszukałam się ani jednego produktu,który skojarzyłby mi się ze słońcem, plażą,wakacjami.
Zresztą,same zobaczcie:
1. Mgiełka do twarzy z łagodzącym ekstraktem z lawendy i odświeżającym ekstraktem z mięty pieprzowej ANATOMICALS
To pełny produkt /100ml/, który podobno kosztuje 35zł. Zapach nawet przyjemny, ale obecność mięty pieprzowej w produkcie do twarzy /oczu/ średnio mi się podoba.
2. Szampon i odżywka do włosów AUSSIE.
Dwa mini produkty, które miałam w pełnowymiarowych opakowaniach. Każdy kosztuje prawie 30zł.,a efekt,jaki pozostawiają na włosy jest mizerny. Moje włosy nie polubiły ani szamponu ani odżywki. Najgorszy jednak był zapach:mdły,duszący,zbyt intensywny.
3. Tusz do rzęs Mega Effects AVON.
Akurat na brak tego kosmetyku nie narzekam. Jednak to,co proponuje firma Avon to jakieś dziwadło,a nie tusz. Wygląda jak większa zapalniczka, szczoteczkę trudno wyjąć,a aplikacja tuszu graniczy z cudem. Chyba szybciej można uszkodzić sobie nią oko.
Koszt 29,90zł. za pełny produkt /9ml/.
4. Maska shakerowa Yasumi.
Pełny produkt w cenie 19,90zł. Hmm, zobaczymy...
5. Pędzel do bronzera i różu GLOSSYBOX.
W cenie 30zł. mogłabym kupić sobie dwa mniejsze,dobrej jakości, pędzelki. Ten pędzel nie nadaje się do malowania. Brzydko pachnie, źle aplikuje róż i bronzer.
---
Mam nadzieję, że to małe potknięcie, bo jeśli nie, to zastanawiam się, czy zamawianie kolejnych pudełek ma sens...
Magda
Uuuu no bez rewelacji ... jakoś te pudełka mnie do siebie nie przyciągają.
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze wrażenie było raczej pozytywne, ale poczytałam kilka recenzji i to, co napisałaś i ufff... Cieszę się, że nie zamówiłam.
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiła ta mgiełka do twarzy, ale nie na tyle, aby skusić się na to pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńco do pędzla muszę przyznać rację - bubel jakich mało. Przejechałam raz włosiem po ręce i kilka włosków zostało na mojej skórze! :[
OdpowiedzUsuńAle kosmetyki są ok ;) Tusz Avon chciałam sobie kupić we wrześniu jak moja konsultantka wróci z wakacji, a tutaj mam go (prawie) za darmo :D
Lawendowa mgiełka super odświeża w trakcie zajęć fitness (dziś się przekonałam ;) O Aussie myślałam ostatnio w Rossmannie, kiedy były w promocji, ale coś mnie powstrzymało.
Zazdroszczę wersji z maseczką, do mnie tradycyjnie przyszła gorsza wersja z miniaturką żelu pod prysznic... a chciałabym zobaczyć, jak się robi maseczkę z pomocą shakera... ;/ U mnie na osiedlu jest salon Yasumi, więc jak recenzje będą pozytywne to sobie kupię :D
Ja widzę, że z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej...z kolei Shiny Box w tym miesiącu się nieźle popisał. Zamówiłam i na razie czekam na pudełeczko ;)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi,że się zawiodłaś.Może następny będzie lepszy!
OdpowiedzUsuńCały czas rozmyślam nad wykupieniem abonamentu którychś pudełeczek, jednak wciąż się nie mogę przekonać do nich tak na 100% ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pudełeczko nie przypadło Ci do gustu.
ja glossy nie zamawiam, ale patrząc na to pudełko, w sumie nie żałuje, choć ciekawi mnie ta maseczka:) napisz coś o niej, jak już przetestujesz;)
OdpowiedzUsuńNazwa pudełeczka rzeczywiście zupełnie nietrafiona :( Zawartość też średnia, choć jestem ciekawa tego tuszu z Avonu. Ciekawe czy dałabym radę dobrze operować tą szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńdla mnie ta maskara to jakiś potwór :o
OdpowiedzUsuńWidziałam ten tusz do rzęs w reklamie w tv - masakra, tak myślałam, że pomalowanie rzęs czymś takim jest raczej niewykonalne... Faktycznie bardzo słaby glossy box;/
OdpowiedzUsuńZawartość średnia :-/
OdpowiedzUsuńDobrze,że nie prenumeruję żadnego z BOX'ów.
Już dawno stwierdziłam, że te pudełka to porażka.
OdpowiedzUsuńsłabo w takim razie z tym pędzlem.. myślałam, że lepiej się spisze..
OdpowiedzUsuńFaktycznie średnio ciekawie i na pewno mało letni i słoneczny zestaw.
OdpowiedzUsuńsredni jest. No coz. raz na gorze, raz na dole
OdpowiedzUsuńBez rewelacji...
OdpowiedzUsuńJedynie co mnie zaciekawiło to ta mgiełka, reszta faktycznie beznadziejna i po prostu łatwo dostępna.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie zamówić sobie takiego pudełeczka. Miałam zamówić w sierpniu i bardzo się cieszę, że tego nie uczyniłam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już dawno zrezygnowałam z glossyboxa ;) jakoś zawartość nie jest luksusowa, moim zdaniem...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że rozczarowało Cię to pudełko. Ale faktycznie nie ma nic aż tak bardzo ciekawego ... i ten pędzel tandetnie wyglądający ...ehh ... :/
OdpowiedzUsuńOj rzeczywiście zmylili tą nazwą i tym spowodowali zawód. Maska jest bardzo ciekawa i czekam na Twoją opinię co do tego cudaczka, ale największy kosmos to chyba ten tusz z Avonu... :]
OdpowiedzUsuńmoże i bez rewelacji, ale mgielka do twarzy na upalne dni sie przyda! a jeszcze takie beda
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Po takich wpisach cieszę się, że tego nie kupuję. Żaden z tych kosmetyków mnie nie pociąga. Może tylko to dziwadło z Avonu bym obejrzała - tak z czystej ciekawości. ;-)
OdpowiedzUsuńsłabe to pudełko bardzo, jedynie mgiełka i maseczka wyglądają interesująco, ale widziałam że niektórzy zamiast maski otrzymali próbkę jakiegoś żelu - to już porażka totalna :)
OdpowiedzUsuń