Cześć :)
Podkłady, pudry, minerałki- tego wszystkiego używam od dawna. Najbardziej lubię płynne podkłady. Pół życia nakładałam podkład palcami, od roku-pędzlem Stippling Brush Real Techniques by Samanta Chapman /pisałam o nim TU/.
Jednak nadszedł czas, że musiałam spróbować słynnego, różowego jajeczka Beautyblender.
To mała gąbeczka, za pomocą której nakładanie podkładu /i nie tylko/ jest dziecinnie proste,a efekt,jaki daje na buzi jest fenomenalny!
Na początek zakupiłam od razu 2 gąbeczki. Jedna będzie "w zapasie". Na pewno zakupię sobie jeszcze płyn do czyszczenia gąbki. Można czyścić ją też delikatnym szamponem dla dzieci. Efekt będzie podobny.
Dlaczego gąbeczka jest tak fenomenalna?
Przede wszystkim sposób aplikacji. Najpierw moczymy jajeczko w letniej bądź zimnej wodzie /zbyt ciepła szybciej zniszczy produkt/. W kontakcie z wodą, gąbeczka powiększa się. Jest przy tym bardzo przyjemna w dotyku. Rano, szczególnie gdy jestem jeszcze zaspana, daje wspaniałe uczucie. Delikatnie masuje buzię...
Gdy już zmoczę gąbkę,dokładnie wyciskam. Następnie wylewam na dłoń potrzebną ilość podkładu i maczam w nim gąbeczkę.
Następnie ruchem stemplującym aplikuję przy pomocy gąbki,podkład. Dzięki obłemu kształtowi , podkład idealnie wtapia się w skórę, nie powstają zacieki i smugi,a sam makijaż wygląda bardzo naturalnie, bez efektu maski.
Gąbeczką nakładałam wszystkie podkłady, które mam w domu i za każdym razem efekt był taki sam: rewelacyjnie i naturalnie wyglądający makijaż :)
Beautyblender precyzyjnie nakłada podkład,nie muszę martwić się o to,czy w okolicach żuchwy lub przy linii włosów powstaną jakieś "niedociągnięcia".
Dzięki gąbeczce nareszcie widzę, jakie właściwości mają moje podkłady. Skóra wygląda zdrowo,naturalnie. jest optycznie gładsza.
Gąbka przypomina jajeczko: z jednej strony jest szersza-nią nakładam podkład na całej twarzy, z drugiej spiczasta- nadaje się do nanoszenia podkładu bądź korektora pod oczami, w okolicach nosa itp.
Mycie gąbeczki jest dziecinnie proste:wystarczy zmoczyć ją w wodzie, wylać trochę szamponu w zabrudzone miejsce i masować do momentu,w którym uznamy, że zabrudzenie zniknęło. Opłukuję gąbeczkę i znów jest czysta i gotowa do następnej aplikacji.
Prawidłowo myta gąbeczka powinna służyć nam do 6 m-cy.
Osobiście posiadam tę najbardziej popularną-różową gąbkę. Wiem, że można dostać ją jeszcze w wersji PURE /biała/ i SOLID /czarna/.
Jeśli chciałybyście zamówić sobie taką gąbeczkę, uważajcie na podróbki. Najlepiej kupić na stronie producenta. Wtedy macie pewność, że posiadacie oryginalny produkt.
Tam też znajdziecie dodatkowe informacje o produkcie.
Obawiam się, że do pędzli na razie nie wrócę.
Beautyblender to mój HIT!!!!
Magda :)
tyle się o nich naczytałam już ale ciągle nie rozumiem jak Ona to robi ze tak cudownie robi twarzy :D
OdpowiedzUsuńchoruje na to jajeczko ale jest troszke za drogie.
OdpowiedzUsuńja w makijażowych rzeczach jestem tępa, a co dopiero miałabym próbować posługiwać się tym :P brzmi bardzo fajnie,ale ja juz w myślach - o cho, widzę siebie z tym jajem xD
OdpowiedzUsuńjajeczko jest na mojej liście życzeń :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wiele pozytywnych opinii o tym produkcie, jednak taka cena z kawałek gąbki skutecznie mnie odstrasza
OdpowiedzUsuńpodkładów płynnych nei używam więc i gąbeczka zdaje się być zbędna, ale z tego co słyszałam, świetnie współgra równeiż z minerałami...ale nie potrafię sobie tego wyobrazić ;)
OdpowiedzUsuńJuż tyle o nich czytałam, że w końcu będę musiała ją kupić :)
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się nad tym zakupem:) ale w końcu muszę zamówić :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję ze kiedyś kupię
OdpowiedzUsuńNie na moją kieszen :)
OdpowiedzUsuńchyba było by mi szkoda tyle kasy na gąbeczke, mimo że taka fajna :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas myślę o kupnie tego jajeczka. Jednak koszt jest duży, biorąc pod uwagę, że będzie "żyła" 6 miesięcy, a w tej cenie można kupić pędzel sigmy F80 (który uwielbiam) i on posłuży przez dobrych kilka lat.
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kusi kupienie tej gabeczki:) Tyle opinii dobrych już słyszałam, że chyba kiedyś ją zakupię;)
OdpowiedzUsuńgłośno o nich było... ja na razie zadowalam się nakładaniem podkładu paluchami ;D
OdpowiedzUsuńKusza mnie juz dluzszy czas! Nie moge sie jakos zebrac, zeby kupic :D
OdpowiedzUsuńJest świetna, jednak jej cena mnie odstrasza :)
OdpowiedzUsuń__________________________________
alekssandrasssss.blogspot.com
Słynne różowe jajeczko w ilości sztuk 2 :) jest już u Ciebie i teraz mnie nim kusisz. O Ty niedobra :D
OdpowiedzUsuńa czy próbowałaś tą gąbeczką nakładać kremy BB? z tego co wiem, to niestety cena nie zachęca do zakupu, ale ilekroć o niej czytam, to każdy zachwala, więc chyba warto;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna ta gąbeczka i dzięki kolorowi wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńGąbeczkę mam,polecam-jestem z niej zadowolona;)
OdpowiedzUsuńWszyscy chwalą BB, a ja jakoś jeszcze sie nie przekonałam... na razie pędzle u mnie królują :)
OdpowiedzUsuńwidziałam takie cudaczki, ale jakoś zawsze wydawały mi się zbędne :)
OdpowiedzUsuńjuż cała zafascynowana chciałam kupić, klikam na link do sklepu,zobaczyłam cenę i zamknęłam :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę...jak na poważnie zajmę się doprowadzaniem mojej buźki do ładu :D
OdpowiedzUsuń