Gąbeczka do zadań specjalnych!

10 sierpnia 2013
Cześć :)

Podkłady, pudry, minerałki- tego wszystkiego używam od dawna. Najbardziej lubię płynne podkłady. Pół życia nakładałam podkład palcami, od roku-pędzlem Stippling Brush Real Techniques by Samanta Chapman /pisałam o nim TU/.

Jednak nadszedł czas, że musiałam spróbować słynnego, różowego jajeczka Beautyblender.




To mała gąbeczka, za pomocą której nakładanie podkładu /i nie tylko/ jest dziecinnie proste,a efekt,jaki daje na buzi jest fenomenalny!

Na początek zakupiłam od razu 2 gąbeczki. Jedna będzie "w zapasie". Na pewno zakupię sobie jeszcze płyn do czyszczenia gąbki. Można czyścić ją też delikatnym szamponem dla dzieci. Efekt będzie podobny.



Dlaczego gąbeczka jest tak fenomenalna?

Przede wszystkim sposób aplikacji. Najpierw moczymy jajeczko w letniej bądź zimnej wodzie /zbyt ciepła szybciej zniszczy produkt/. W kontakcie z wodą, gąbeczka powiększa się. Jest przy tym bardzo przyjemna w dotyku. Rano, szczególnie gdy jestem jeszcze zaspana, daje wspaniałe uczucie. Delikatnie masuje buzię...

Gdy już zmoczę gąbkę,dokładnie wyciskam. Następnie wylewam na dłoń potrzebną ilość podkładu i maczam w nim gąbeczkę.

Następnie ruchem stemplującym aplikuję przy pomocy gąbki,podkład. Dzięki obłemu kształtowi , podkład idealnie wtapia się w skórę, nie powstają zacieki i smugi,a sam makijaż wygląda bardzo naturalnie, bez efektu maski.

Gąbeczką nakładałam wszystkie podkłady, które mam w domu i za każdym razem efekt był taki sam: rewelacyjnie i naturalnie wyglądający makijaż :)

Beautyblender precyzyjnie nakłada podkład,nie muszę martwić się o to,czy w okolicach żuchwy lub przy linii włosów  powstaną jakieś "niedociągnięcia".

Dzięki gąbeczce nareszcie widzę, jakie właściwości mają moje podkłady. Skóra wygląda zdrowo,naturalnie. jest optycznie gładsza.

Gąbka przypomina jajeczko: z jednej strony jest szersza-nią nakładam podkład na całej twarzy, z drugiej spiczasta- nadaje się do nanoszenia podkładu bądź korektora pod oczami, w okolicach nosa itp.




Mycie gąbeczki jest dziecinnie proste:wystarczy zmoczyć  ją w wodzie, wylać trochę szamponu w zabrudzone miejsce i masować do momentu,w którym uznamy, że zabrudzenie zniknęło. Opłukuję gąbeczkę i znów jest czysta i gotowa do następnej aplikacji.

Prawidłowo myta gąbeczka powinna służyć nam do 6 m-cy.



Osobiście posiadam tę najbardziej popularną-różową gąbkę. Wiem, że można dostać ją jeszcze w wersji PURE /biała/ i SOLID /czarna/.

Jeśli chciałybyście zamówić sobie taką gąbeczkę, uważajcie na podróbki. Najlepiej kupić na stronie producenta. Wtedy macie pewność, że posiadacie oryginalny produkt.
Tam też znajdziecie dodatkowe informacje o produkcie.

Obawiam się, że do pędzli na razie nie wrócę.  

Beautyblender to mój HIT!!!!

Magda :)


24 komentarze on "Gąbeczka do zadań specjalnych!"
  1. tyle się o nich naczytałam już ale ciągle nie rozumiem jak Ona to robi ze tak cudownie robi twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. choruje na to jajeczko ale jest troszke za drogie.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja w makijażowych rzeczach jestem tępa, a co dopiero miałabym próbować posługiwać się tym :P brzmi bardzo fajnie,ale ja juz w myślach - o cho, widzę siebie z tym jajem xD

    OdpowiedzUsuń
  4. jajeczko jest na mojej liście życzeń :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam wiele pozytywnych opinii o tym produkcie, jednak taka cena z kawałek gąbki skutecznie mnie odstrasza

    OdpowiedzUsuń
  6. podkładów płynnych nei używam więc i gąbeczka zdaje się być zbędna, ale z tego co słyszałam, świetnie współgra równeiż z minerałami...ale nie potrafię sobie tego wyobrazić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już tyle o nich czytałam, że w końcu będę musiała ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cały czas zastanawiam się nad tym zakupem:) ale w końcu muszę zamówić :D

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba było by mi szkoda tyle kasy na gąbeczke, mimo że taka fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja cały czas myślę o kupnie tego jajeczka. Jednak koszt jest duży, biorąc pod uwagę, że będzie "żyła" 6 miesięcy, a w tej cenie można kupić pędzel sigmy F80 (który uwielbiam) i on posłuży przez dobrych kilka lat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie mnie kusi kupienie tej gabeczki:) Tyle opinii dobrych już słyszałam, że chyba kiedyś ją zakupię;)

    OdpowiedzUsuń
  12. głośno o nich było... ja na razie zadowalam się nakładaniem podkładu paluchami ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kusza mnie juz dluzszy czas! Nie moge sie jakos zebrac, zeby kupic :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest świetna, jednak jej cena mnie odstrasza :)
    __________________________________
    alekssandrasssss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Słynne różowe jajeczko w ilości sztuk 2 :) jest już u Ciebie i teraz mnie nim kusisz. O Ty niedobra :D

    OdpowiedzUsuń
  16. a czy próbowałaś tą gąbeczką nakładać kremy BB? z tego co wiem, to niestety cena nie zachęca do zakupu, ale ilekroć o niej czytam, to każdy zachwala, więc chyba warto;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rewelacyjna ta gąbeczka i dzięki kolorowi wygląda ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gąbeczkę mam,polecam-jestem z niej zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszyscy chwalą BB, a ja jakoś jeszcze sie nie przekonałam... na razie pędzle u mnie królują :)

    OdpowiedzUsuń
  20. widziałam takie cudaczki, ale jakoś zawsze wydawały mi się zbędne :)

    OdpowiedzUsuń
  21. już cała zafascynowana chciałam kupić, klikam na link do sklepu,zobaczyłam cenę i zamknęłam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Może kiedyś się skuszę...jak na poważnie zajmę się doprowadzaniem mojej buźki do ładu :D

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature