Cześć :)
Ostatni dzień miesiąca to sygnał, by napisać posta o ulubieńcach mijającego miesiąca.
Nie było tego dużo. Z powodu dużych upałów, swój makijaż ograniczyłam do minimum. Prawie się nie malowałam.
Za to postawiłam na chłodzenie i odświeżanie ciała :)
Będąc na urlopie w górach, przypadkiem odkryłam Oliwkowe mydło pod prysznic Ziaja. W ogromnej, zielonej butli mieści się wspaniale pachnący kosmetyk do mycia ciała. Nie wysusza skóry, jest wydajny i przede wszystkim obłędnie pachnie! Mój ulubieniec!
Do tego cena- 5,99zł. w drogerii Dayli /jego normalna cena to ok.8-9zł./.
Pewnie nie tylko mnie upały dały się we znaki. Bywały dni,że temperatura sięgała prawie 40 stopni C. Dzięki wodzie termalnej La Roche Posay moja twarz nie wysuszyła się jak śliwka :P
Cudownie odświeżała i nawilżała buzię. Istny ratunek w tropikalnym klimacie.
W tak upalne dni nie miałam ochoty się malować. Podejrzewam,ze i tak cały makijaż spłynąłby z twarzy. Jednak czasami trzeba było wyskoczyć na miasto. Jeśli chodzi o podkład, zrezygnowałam z pudrów i podkładów w płynie, na rzecz mineralnych. Najczęściej używałam mineralnego ColorStay Aqua Revlon.
Ma delikatne krycie, łatwo się nakłada,skóra oddycha. Do tego wspaniałe uczucie chłodzenia podczas aplikacji.
Polecam!
W marcu skończyłam kurację rzęs Regenerującym kremem do rzęs L`Biotica /więcej poczytacie TU /. Nie zużyłam całego kosmetyku,a tubeczka przeleżała kilka miesięcy w szufladzie.
Ostatnio ją znalazłam i stwierdziłam,że zużyję resztę. Ale nie na rzęsy,a na ...paznokcie :) Codziennie wieczorem wcieram go w macierz . Nie uwierzycie, ale widzę pozytywne efekty. Moje skórki przestały się zadzierać,a rozdwojone paznokcie są mnie widoczne. Jestem mile zaskoczona efektem :)
I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o ulubione produkty tego miesiąca.
Mam jeszcze jednego, szczególnego "ulubieńca"... w tym miesiacu byłam po raz pierwszy w Warszawie :P To była mega przygoda ,a spotkanie ze wspaniałymi osobami, pozostanie jeszcze na długo w pamięci.
Już niedługo zdam Wam relację z wypadu do stolicy :)
A tymczasem-do usłyszenia! ;) Magda
Lubię mydła do ciała z ziajii <3
OdpowiedzUsuńTylko Ziaję znam, mamuśka ma i jak jestem u niej to podbieram jej :)
OdpowiedzUsuńŻe też ja na to nie wpadłam! Też ostatnio odkopałam L'Biotikę do rzęs, ale nie mogę jakoś złapać systematyczności w nakładaniu na rzęsy - też będę jej używać do skórek :D dzięki!
OdpowiedzUsuńJa też pryskałam się wodą, ale nie termalną a winogronową, z Caudalie :) Trzymam ją w lodówce :)
Też bardzo lubię mydła pod prysznic Ziaji :) Stosuję na zmianę różne wersje :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten podkład z revlonu, oby tylko nie zapychał jak colorstay...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Ziaji :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnych z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPodkład mnie bardzo zaciekawił muszę przyjrzeć się mu kiedy będę w Hebe
OdpowiedzUsuńZnam oliwkowe mydło pod prysznic i polubiłma je, ale to nie mój zapach ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten revlon.
OdpowiedzUsuńziaja ma fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńnie bardzo znam te produkty, ale fajnie się zapowiadają;)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam mydła pod prysznic z Ziaji :D
OdpowiedzUsuńmam jeszcze trochę l'biotiki w tubce to wiem do czego zużyję :) zobaczymy czy u mnie przyniesie pozytywne efekty :D
u mnie ten krem do rzęs sprawdził się tak średnio ;)
OdpowiedzUsuńciężko mi dostać produkty L'biotica a chętnie bym kupiła ten krem lub serum do rzęs :)
OdpowiedzUsuńZiaję lubię^^
OdpowiedzUsuńMooniSSiu,L`Bioticę kupisz w SuperPharm ;)
OdpowiedzUsuńTen krem z L'B muszę w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńoliwkowe mydło-bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem letnim jest przede wszystkim filtr :)
OdpowiedzUsuń