Cześć ;)
- Imbirowy szampon do włosów Organix- kupiłam go w drogerii Hebe za 30zł. Jednak cena nie świadczy o jakości produktu. Owszem, ładnie pachniał i dobrze pienił, ale przetłuścił i obciążył mi włosy. Z ledwością go zużyłam. Więcej nie kupię.
- Owocowy szampon do włosów Soap & Glory- kupiony przez internet za cenę 44zł. Nie rozumiem zachwytów nad tym produktem. Zapach mi nie odpowiadał, był okropnie gęsty. Miałam problem, by wydobyć go z tubki. Po użyciu, włosy były sianowate, nie układały. Masakra! Nigdy więcej…
- Szampon z odżywką Oliprox- dobry, przeciwłupieżowy szampon. Potrafił zlikwidować łupież na głowie mojego męża :P Jedynie zapach powodował u mnie ból głowy.
- Szampon ułatwiający rozczesywanie włosów Johnson & Johnson- dobry szampon dla dziecięcych włosów. Mył, oczyszczał i delikatnie pielęgnował skórę głowy. Na pewno do niego wrócę.
- Organiczna maska z proteinami pszenicy i żółtkami Love 2 Mix Organic- świetna, rosyjska maseczka do włosów. Miała idealna konsystencję i działanie. Ładnie odżywiała i wygładzała moje niesforne kosmyki. Była też super wydajna. Do kupienia w sklepie Kokardi.pl
- Ukraiński olej łopianowy – miał zapobiec nadmiernemu wypadaniu włosów. Ja nie zauważyłam większej poprawy. Być może jedno opakowanie to za mało. Zakupiony w sklepie organicznym. Cena ok.30zł.
PIELĘGNACJA
- Bezalkoholowy tonik Kolagen & Elastyna Soraya- pięknie pachniał i tonizował skórę. Jednak makijażu oka nie dało się nim usunąć. Może kiedyś do niego wrócę. Na razie mam zapas podobnych płynów.
- Żel pod prysznic Be Enchanted Bath & Body Works- mój pierwszy żel tej firmy. Cudownie pachnący i bardzo wydajny żel pod prysznic. Był gęsty, a zapach utrzymywał się na skórze jeszcze na drugi dzień. Do powtórzenia!
- Płyn micelarny BeBeauty z Biedronki- chyba śmiało mogę napisać, że działaniem zbliżony jest do mojego ulubieńca do demakijażu oka, czyli niebieskiej Ziai. Wspaniale usuwał każdy makijaż oka. Nawet wodoodporną farbkę do brwi Make Up For Ever. Mój faworyt!
- Żel pod prysznic Brazil Mango Balea- ładnie pachniał, dobrze się pienił. Jednak zapach dość szybko się ulatniał i odrobinę wysuszał skórę. Ale i tak chętnie wypróbowałabym inne wersje zapachowe ;)
- Płyn do higieny intymnej Lactacyd Femina- to moje kolejne opakowanie. Dzięki niemu czuję się komfortowo i świeżo. Nie powoduje podrażnień i chroni przed infekcjami. Duży plus za pompkę. Polecam!
- Peeling do ciała SPA Mango Bebeauty- nawet nieźle usuwał zrogowaciały naskórek i nie wysuszał skóry, jednak był bardzo mało wydajny. Duży słoik o pojemności 200ml starczył mi na 3 aplikacje.
- Regenerujący olejek do twarzy Soraya- dla samego zapachu kupię go jeszcze raz! Szerszą recenzję znajdziecie TU.
- Kąpiel do stóp z solą morską i algami Avon- przyzwoity „rozmiękczacz” skóry pięt i stóp, jednak tak mała buteleczka starczyła mi zaledwie na 4 użycia. Raczej więcej nie kupię.
- Przeciwzmarszczkowy krem na dzień BioRepair Soraya- dobry krem na dzień o pięknym zapachu. Po czasie zauważyłam, że moja skóra przyzwyczaiła się do niego i po prostu przestał działać.
- Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy Dr Scheller- krem zakupiłam w TKMaxxie. Był dobry, ale nie rewelacyjny. W regularnej cenie-zbyt drogi.
- TheraMed pasta do zębów- świetne opakowanie i genialny dozownik. Pomimo szybkiego zużycia, kupię ją jeszcze nieraz.
INNE
- Dermogal A+E – początkowo bardzo mi odpowiadały, jednak pod koniec zaczęły przetłuszczać mi cerę i „zapchały” mi skórę. Pojawiły się wypryski. Więcej poczytacie o nich TU. Do kupienia w aptekach i organicznych sklepach.
- Głęboko oczyszczające płatki na nos Purederm- słaby produkt. Nie usuwał wągrów i brzydko pachniał. Więcej nie kupię.
- Plastry do depilacji twarzy Sensual Joanna- bardzo dobre plasterki z woskiem do depilacji wąsika. Są mocne, czasami powodują chwilowe zaczerwienienie, ale dzięki dołączonej oliwce, szybko znikają. Do tego są tanie i ogólnodostępne. Teraz testuję te o zapachu owoców. Z pewnością do ponownego kupienia ;)
- Suplement diety Merz Special- jedne z najlepszych drażetek pomagających na wypadające włosy, słabe paznokcie i problemy ze skórą. Więcej pisałam o nich TU.
- 2 próbki –ciężko stwierdzić, czy produkty zadziałały ze względu na zbyt małą pojemność. Ale może kiedyś kupię większe opakowanie, aby sprawdzić ich działanie.
" KOLORÓWKA "
- Perfectly Real Makeup Clinique- więcej o tym podkładzie przeczytacie w TYM poście ;)
- Top coat Gel Look Golden Rose- był dobry do połowy buteleczki. Potem zgęstniał…Dzięki niemu mam swój ideał ...
- Korektor do brwi 3w1 Eveline- bardzo przyzwoity, delikatnie barwiący i nadający kształt brwiom, korektor. Dostępny w Rossmanie za naprawdę niewielkie pieniądze. Zdecydowanie do powtórzenia!
***
Uff! Nareszcie mogę pozbyć się tych wszystkich, pustych opakowań.
I zbieram na nowo! :))
Magda
Sporo zużyć :) ja też szykuję swojego denkowego posta :D
OdpowiedzUsuńpasta i płyn micelarny to moi ulubieńcy :) muszę w końcu mieć tę maskę do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa muszę w końcu zamówić coś z tych rosyjskich kosmetyków, bo już chodzą za mną od dawna :) Dzisiaj widziałam w Biedronce ten płyn micelarny i znowu zapomniałam kupić :( Ale denko porządne CI wyszło :D
OdpowiedzUsuńsporo zużyć ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy... Wiem, czego unikać :)
OdpowiedzUsuńU mnie będzie dopiero mega dno :D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wy używacie tych peelingów z BeBeauty, ale ja go mam (tylko winogrono) - używam tylko na ręce (ramiona) i uda i użyłam już z 3-4 razy i raz na stopy razem z moją mamą i nie widać w ogóle, żeby go ubyło... A nie należę do oszczędnych osób :P
Mam też plastry z Joanny i tak samo skończyłam swoje, a nowe - owocowe czekają na użycie ;)
Muszę w końcu wypróbować ten lactacyd, bo Ziaja mi podpadła :-/
OdpowiedzUsuńSporo szamponów:) Zdziwiła mnie słaba ocena Soap & Glory. Taka masakra za taką cenę:(
OdpowiedzUsuńAstoria, też jestem w szoku. Spodziewałam się dużo lepszego działania. Odżywka jest ciut lepsza,ale bez szału. Nawet zapach mi nie odpowiadał...
OdpowiedzUsuńWow, naprawdę sporo zużyć, u mnie w tym miesiącu chyba żadnego produktu do włosów nie będzie w denku ;)
OdpowiedzUsuńWidzę kilka kosmetyków, które i ja znam i lubię.
OdpowiedzUsuńBiedronkowy micel, korektor do brwi, lactacyd i olejek Soraya :D
Najgorzej jest wydać 30-40 zł na szampon, który okazuje się bublem :/ Ten micel z be beauty stał się i moim ulubieńcem, a te rybki to już kupuję i kupuję, jakoś nie mogę się zebrać :)
OdpowiedzUsuńJa praktycznie nic nie zużyłam w lipcu ;o A jeśli chodzi o tę pastę to miałam ją, bardzo fajne opakowanie
OdpowiedzUsuńwow sporo tego, a mam ochotę na ta maskę do włosów:)
OdpowiedzUsuńNie wierzę, kolejny raz nie miałam ani jednego z powyższych produktów ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Ja się szykuję do denka,ale jeszcze coś zużyję przez te dni, więc pewnie późno znowu wstawię ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię micela z Biedronki.
Dermogal A+E uwielbiam, używam już od kilku ładnych miesięcy, na moją skórę działą cudownie :)
Woow spore denko... u mnie z denkowaniem bieda - same żele pod prysznic, które na dodatek już pokazywałam. Mam same jakieś superwydajniaki chyba ;D
OdpowiedzUsuńspore denko, płyn micelarny ten też mam i o dziwo mimo paniki o wycofaniu on nadaj w moim mieście jest
OdpowiedzUsuńsporo tego, widzę kilku swoich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńco do zbieractwa pustych opakowań - mąż zaczął już na mnie dziwnie patrzeć ;)
Sporo tego :) Gratulacje :D
OdpowiedzUsuńMój pierwszy denkowy post jest w przygotowaniu :)
duże zużycia :)
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, ja sobie w tym miesiącu odpuszczam bo za mało zużyłam
OdpowiedzUsuńSpore i ciekawe denko :).
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) Widzę moje ulubione plastry do depilacji Joanna ;)
OdpowiedzUsuńSporo zużyć. Zaciekawiły mnie tabletki Merz Special
OdpowiedzUsuńOoo mam plastry z Joanny, ale do nóg - są bardzo dobre :>
OdpowiedzUsuńZnam micel z biedronki i całkiem go lubię :)
OdpowiedzUsuńale spore denko :) Znam tylko biedronkowego micela :)
OdpowiedzUsuń