Cześć :)
Czy balsam do ust może sprawić, że się uśmiechniesz?
Firmie EOS właśnie o
to chodzi! Słynne na cały świat balsamy - jajeczko, są jedyne w swoim
rodzaju. Każdy EOS bogaty w naturalne składniki odżywcze i antyoksydanty
znakomicie pielęgnuje: długotrwale nawilża, głęboko odżywia i wspaniale
wygładza skórę warg. Kosmetyki EOS mają wspaniałą konsystencję,
doskonałe właściwości pielęgnacyjne i wprost cudowne, wyraziste zapachy i
smaki! Z kosmetykami EOS pielęgnacja jest samą przyjemnością :)
Kosmetyki EOS produkowane są wyłącznie w U.S.A.
Każdy amerykański Balsam do ust EOS: zawiera 95% składników organicznych - EOS posiada elitarny certyfikat USDA ORGANIC. EOS jest w 100% naturalny, nie zawiera parabenów i wazeliny. EOS nie jest testowany na zwierzętach.
Osobiście jestem nim zachwycona! Pięknie rozprowadza się na ustach, cudownie je nawilża, a zapach-bajka. Ma się ochotę go zjeść ;)
Mój jest o smaku summer fruit. Wiem, że jest jeszcze mięta, cytryna, wiciokrzew, truskawka, guawa, wiśnia, mandarynka. Wybór ogromny.
Polecam!
Magda
Świetny balsam :) Piękne opakowanie. Gdzie mogę dostać to "jajeczko"?
OdpowiedzUsuńświetne to jest! :)
OdpowiedzUsuńi jak super wygląda:)
OdpowiedzUsuńMoniko, w Polsce tylko na Allegro.
OdpowiedzUsuńW USA jest w każdym większym sklepie ;)
ale super:)) Świetny design:)
OdpowiedzUsuńCudowne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie no i naturalne, ciekawe jak cena ;)
OdpowiedzUsuńNa Allegro kosztuje ok. 20zł. W Stanach pewnie taniej...
OdpowiedzUsuńJa na all kupiłam podróbkę ;/
Usuńwłaśnie zerkałam na allegro i chyba kupię :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się cudownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
pierwszy raz je widzę, aleeee robi wrazenie ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny. Muszę go kupić ;))
OdpowiedzUsuńmarzenie...:))
OdpowiedzUsuńale fajny! ;) uwielbiam takie gadżety do ust. i ta naturalność. świetny.
OdpowiedzUsuńTez je mam, balsam jest ok, ale ten ksztalt jest boski
OdpowiedzUsuńmiałam już mięte, wiciokrzew i cytrynę - wszystkie super!
OdpowiedzUsuńKusi!:D Straaasznie!:D
OdpowiedzUsuńWygląda na prawdę zachęcająco, szkoda że w Polsce nie jest tak powszechnie sprzedawany ;/
OdpowiedzUsuńRewelacyjny balsam :) Faktycznie rozbawia i zarazem zaskakuje wyglądem :)
OdpowiedzUsuńooo fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na te balsamy :) Bardzo podoba mi się opakowanie
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę taki balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, od dawna mam ochotę na to jajeczko :)
OdpowiedzUsuńtyle pozytywnych recenzji, chyba się na niego skuszę :))
OdpowiedzUsuńChwilę się zastanawiałam co to u licha jest :D A nazwa kojarzy mi się z Canonem. Po przeczytaniu Twojej recenzji czuję się zachęcona do spróbowania tego cuda :)
OdpowiedzUsuńJakie świetne, jakoś nie słyszałam o nim nigdy wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Coraz bardziej podobają mi się te jajeczka:) Aplikacja na pewno jest bardzo wygodna.
OdpowiedzUsuńSmieszne takie to jajeczko :) na prawdę widzę dużo pozytywnych recenzji :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale mam na niego sporą chrapkę :-)
OdpowiedzUsuńale fajny ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie obczajam Allegro. No i po co tu wchodziłam??:P
OdpowiedzUsuńChyba zamówię wiciokrzew;)
Mam te jajeczka w nagłówku, a jeszcze nigdy ich nie używałam! Hańba :)
OdpowiedzUsuństrasznie fajnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńSam wygląd już zachęca, ale tak cudnie go opisałaś, że narobiłaś ochotę nie na żarty :D
OdpowiedzUsuńNiesamowicie podoba mi się jego kształt i sposób aplikacji :)
OdpowiedzUsuń