Hej!
Dziś o jednym z lepszych balsamów do ust. Mam ich kilka, ale w słoiczku to mój pierwszy.
Kupiłam go, bo słyszałam na jego temat wiele pozytywnych opinii.
W małym słoiczku zamknięto 4,7 g dość miękkiego balsamu. Bardzo spodobało mi się aluminiowe zabezpieczenie kremu. Mam wtedy pewność,że nikt wcześniej go nie otwierał.
Balsam na za zadanie wygładzić, nawilżyć, odżywić i zregenerować szorstkie i suche usta.
Konsystencja jest odpowiednia: miękka i wydajna. Pod wpływem ciepła opuszków palców doskonale się nabiera.
Do składników aktywnych należą: wosk pszczeli, miód, olej rycynowy, oliwa, ekstrakt z
melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego, witamina E
Skład: Cera alba, Olea Europea oil, Petrolatum, Ricinus communis oil, Isopropyl Mirystate, Honey, Echinacea purpurea & Melissa officinalis & Silybum Marianum Extract, Aqua, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Propylene glycol, Cholesterol, Tocopheryl acetate, Ethyl Vanillin.
Skład: Cera alba, Olea Europea oil, Petrolatum, Ricinus communis oil, Isopropyl Mirystate, Honey, Echinacea purpurea & Melissa officinalis & Silybum Marianum Extract, Aqua, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Propylene glycol, Cholesterol, Tocopheryl acetate, Ethyl Vanillin.
Muszę przyznać,że to jeden z lepszych balsamów do ust. Nawilża i natłuszcza na bardzo długi czas. Nie ściera się tak szybko, jak choćby w przypadku pomadki Carmex albo Greenland.
Chroni przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi; wygładza suche usta,a nawet zlikwidował suche skórki.
Nareszcie moja pomadka na ustach wygląda idealnie!
Balsam Tisane można kupić także w sztyfcie, jednak słyszałam,że nie jest już tak dobry jak ten w słoiczku.
Miałyście kiedyś do czynienia z Tisane? Podzielacie moje zdanie?
dolin. ek ;)
On jest cudowny :) ratuje moje usta z każdej nieprzewidzianej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńTisane to ja już kupuję od kilku miesięcy i kupić nie mogę :P w sumie teraz to mam nadmiar balsamów, ale jak jakiś zużyję to... :P
OdpowiedzUsuńTeż lubię Tisane. Generalnie lubię smarowidła do ust w słoiczkach :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten balsam :)
OdpowiedzUsuńniektórym przeszkadza jego specyficzny zapach i tłustość, ja w nim lubię i zapach i tą tłustość, a przede wszystkim skuteczność :)
dla mnie zapach jest ciasteczkowy :)
Usuńracja, podobno jest genialny:)
OdpowiedzUsuńkocham go i bede mu wierna do konca zycia :)
OdpowiedzUsuńNa początku nie bardzo miałam na niego ochotę bo wolę sztyfty, teraz jest niezastąpiony!
OdpowiedzUsuńJest to najlepszy balsam do ust, ratunek dla spierzchniętej skóry!! uwielbiam go. Czasami kupuję też w formie sztyftu.
OdpowiedzUsuńPisałam o nim u siebie i jak najbardziej podzielam Twoje zdanie. Ja swój wykończyłam ale na pewno jeszcze kupię, ale chyba wypróbuje wersje w sztyfcie, na spróbowanie, bo jednak forma słoiczka nie za bardzo mi odpowiada ze względów higienicznych.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę sztyfty, są bardziej higieniczne.
OdpowiedzUsuńUformowane mazidło tuż po otwarciu wygląda jak królik :)
OdpowiedzUsuńMiała okazję używać tego balsamu i mogłabym go bardzo polubić, gdyby okropnie mnie nie uczulił. Wyglądałam jakbym przyssała się do ogromnego odkurzacza ;D
Mam i lubię, spisuje się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńO tak! Dla mnie Tisane jest genialne! Nic nie potrafi tak szybko zregenerować mi ust jak ono :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam w pomadce, bo uznałam, że zimą nie będzie mi się chciało gmerać w 'słoiczku' i też jestem zadowolona :) Faktycznie, wydaje mi się, że ten 'słoiczkowy' działa szybciej i lepiej nawilża, ale przy codziennym stosowaniu ta różnica nie jest zbytnio zauważalna- takie moje zdanie ;)
Zapowiada się elegancko :) Ja muszę najpierw ykończyć swoje zasoby :D
OdpowiedzUsuńmiałam go kiedyś i był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńna razie nie mam większych problemów z ustami ale zapamiętam nazwę w razie czego ;)
OdpowiedzUsuńZa to mam jakiś balsam z Nivei i coś też było we wrześniowym Glossy, ale bardzo rzadko używam ;)
przyznam szczerze że widzę go po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńSporo o nim słyszałam i czytałam... I chyba w końcu się skuszę;p
OdpowiedzUsuńSłyszałam i czytałam o nim dużo dobrego :) Jak wykoncze moje zapasy a pewnie to będzie zima następnego roku to zainwestuje w ten;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tisane. Wykańczam właśnie pierwsze pudełko. Faktycznie nawilża/natłuszcza/ochrania usta na dłogo :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego mazidła. Może się skuszę ? Kto wie....
OdpowiedzUsuńZ Tisane nie, ale u mnie jak balsamy do ust to tylko te ze słoiczków. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Muszę poszukać, bo jestem uzależniona od smarowideł nawilżających na usta!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie Carmex, a skoro uwazasz, ze ten jest lepszy, to chyba sie skusze. Wiele dobrego o nim czytalam. Przy najblizszej wizycie w PL na pewno zakupie :)
OdpowiedzUsuńmmm uwielbiałam go :)
OdpowiedzUsuń