Odtruwanie po świętach...

2 kwietnia 2013
Witajcie :)

Święte, święta i ..po świętach :)

Przyznaję,że był to piękny czas i żałuję, że tak szybko minął. A może i lepiej... jeśli coś kończy się w najlepszym momencie, wtedy pamięć i wspomnienia są cenniejsze.

Ze spraw przyziemnych:

... w święta objadłam się niemiłosiernie. Do tego stopnia,że wczoraj nie mogłam zasnąć :))

Postanowiłam,że dziś dam odpocząć  organizmowi i zafunduję mu coś zdrowego. Dzień zaczęłam od


... świeżo wyciśniętego soku z kilku pomarańcz. Pychota! 
W końcu jakaś odmiana po ciastach,majonezach, jajkach ,kiełbasach...

Ogarnę trochę mieszkanie, napiszę posta o moim "tuszowym odkryciu", ale najpierw:


:))



Jak przeżyłyście świąteczne obżarstwo? :))

dolin. ek ;)
18 komentarzy on "Odtruwanie po świętach..."
  1. u mnie na wielkanoc jest wersja lajt tego co na Boże Narodzenie, więc nie jest jeszcze tak źle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo tego, że ja się nie przejadłam (nigdy nie widziałam powodu, dla którego w święta miałabym jeść więcej - jem wszystkiego po trochu), to taką szklaneczką soku bym nie pogardziła! *__*

    OdpowiedzUsuń
  3. ja w święta jadłam mniej niż zwykle, bo w ogóle nie miałam apetytu (chyba przez antybiotyk, który dostałam) ;)
    A soczki też wyciskam, ale 90% tego co powstanie oddaję dla córy... ;) Bardzo je lubi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłaś mi smaka ; > Ja w święta ciągle jadłam słodkości i faszerowane pieczarki. <3 Ale owszem, przytyło się, jak to zawsze po świętach ;D

    Pozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja aż tak dużo nie zjadłam :P Starłam się unikać stołu:) Ale dzisiaj wstałam i miałam ochotę na sałatkę, której wczoraj jedynie trochę spróbowałam. Schodzę do kuchni- wtf? obie salaterki puste. A były dość spore- wszytko zjadła moja siostra z mamą.xD A takie soku bym się napiła:) Nie mam aż tyle pomarańcz, ale jedną sobie zjem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Obżarstwo u mnie było takie jak u Ciebie :) Teraz wracam do swojego normalnego jedzenia, a w planach mam jego modyfikację na bardzo zdrowe :) Zobaczymy co z tego wyjdzie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężko na żołądku do tej pory :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie objadłam się za bardzo, na szczęście.
    A pomarańcze też dziś skonsumowałam, w całości.

    OdpowiedzUsuń
  9. pomarańcze - uwielbiam, ja pałaszowałam w całości, ale soczkiem też bym nie pogardziła.

    A obżarstwo - jakoś tak może bez przesady, ale przyznaję, głodna nie chodziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie swiateczne szalenstwo jedzeniowe wyjatkowo opanowane w tym roku :) ale taki soczek z przyjemnoscia bym wypila :)
    pozdrawiam i zycze milej lektury! A

    OdpowiedzUsuń
  11. ja również starałam się nie opychać za bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja się jakoś szczególnie nie objadłam, szybko musiałam wrócić do pracy i świąt już nie pamiętam;)

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie nie było zbyt wielkiego obżarstwa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojj bardzo ciężko wczoraj z przejedzenia nie mogłam oddychać :PPP

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie nie było świątecznego obżarstwa. Zdecydowaliśmy się na przygotowanie jedzonka w takiej ilości, by nie przesadzić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja zaszalałam dopiero wczoraj po południu - ale co zrobić jak takie pyszne serniki na stole się wdzięczą ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. ale mi narobiłaś ochoty na pomarańcze :)

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature