Cześć Dziewczyny :)
Czy zastanawiałyście się kiedyś, ile kosmetyku pozostaje w opakowaniu ,które wydaje się być puste? Postanowiłam to sprawdzić na przykładzie kremu w tubce.
Po wyciśnięciu-wydawałoby się-całości, rozcięłam opakowanie i co zobaczyłam? Duże ilości kremu, które pokrywały tubkę od wewnątrz.
Oczywiście nie byłam w stanie tego wcześniej wycisnąć. Po zebraniu ze ścianek opakowania, uzbierała mi się dość spora ilość kremu. Myślę, że z jakieś dobre 10ml.
Wynika z tego,że gdybym nie rozcięła opakowania, ok. 1/7 kremu zmarnowałaby się.
Jaki z tego wniosek?
Jeśli to tylko możliwe, rozcinajmy i opróżniajmy opakowania z resztek kosmetyku. Dzięki temu zużyjemy go naprawdę do końca i zaoszczędzimy na kupnie nowego.
Co o tym sądzicie ?
Pozdrawiam- dolin. ek :)
Czy zastanawiałyście się kiedyś, ile kosmetyku pozostaje w opakowaniu ,które wydaje się być puste? Postanowiłam to sprawdzić na przykładzie kremu w tubce.
Po wyciśnięciu-wydawałoby się-całości, rozcięłam opakowanie i co zobaczyłam? Duże ilości kremu, które pokrywały tubkę od wewnątrz.
Oczywiście nie byłam w stanie tego wcześniej wycisnąć. Po zebraniu ze ścianek opakowania, uzbierała mi się dość spora ilość kremu. Myślę, że z jakieś dobre 10ml.
Wynika z tego,że gdybym nie rozcięła opakowania, ok. 1/7 kremu zmarnowałaby się.
Jaki z tego wniosek?
Jeśli to tylko możliwe, rozcinajmy i opróżniajmy opakowania z resztek kosmetyku. Dzięki temu zużyjemy go naprawdę do końca i zaoszczędzimy na kupnie nowego.
Co o tym sądzicie ?
Pozdrawiam- dolin. ek :)
Ja zawsze rozcinam opakowania i używam kosmetyk do końca. Za dużo bym wyrzuciła :) Pewnie już większość z nas tak robi.
OdpowiedzUsuńNajgorzej chyba jest ze szklanymi buteleczkami. Bardzo ciężko jest wydobyć resztki kosmetyku ;)
UsuńPrzeważają u mnie raczej plastikowe :) Na szczęście :)
Usuńja również przecinam opakowania jak się da.
OdpowiedzUsuńgorzej ze szklanymi :(
też przecinam :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie rozcinałam, ale chyba zacznę to robić, bo faktycznie dużo się marnuje.
OdpowiedzUsuńJa zawsze też wszystkie opakowania,żeby jak najwiecej wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńja wszelkiego typu peelingi czy balsamy w nie-szklanych buteleczkach też oczywiście rozcinam ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej się wściekam przy podkładach w szklanych buteleczkach z dozownikiem, których nie idzie odkręcić w żadną stronę (miałam tak przy jednym podkładzie z YR) ;/
To prawda...bardzo dużo zawartości tubek się marnuje :( Ostatnio jak skończył mi się mój ulubiony podkład z Bell stwierdziłam "a co mi tam skończył się to nic, ale rozetnę tubkę i zobaczę co jest w środku". A tu?! Mnóstwo podkładu, który jeszcze osadził się na ściankach tubki i przy wylocie. Napełniłam nim cały 10 ml słoiczek po kremie :) Przez miesiąc jeszcze podkład mi słuzył :)
OdpowiedzUsuńja tak zawsze robię:) nawet pasty do zębów tak przecinam:D
OdpowiedzUsuńNie rozcina, ale czasami pod koniec produktu stawiam go na zakrętce, żeby spłynęło :)
OdpowiedzUsuńZawsze przecinam opakowania, bez tego zmarnowałaby się masa kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńzawsze tak wykańczam kosmetyki w tubkach...a jeśli mogę staram się kupować te pakowane w słoiczki :)
OdpowiedzUsuńja tez zawsze staram się rozcinać opakowania, chyba że jest to jakiś kosmetyk który się u mnie nie sprawdził to nie szkoda mi wyrzucić tej resztki :)
OdpowiedzUsuńjak opakowania się do tego nadają, to je rozcinam, jednak nie robię tego z każdym produktem, bo niestety nie mam tyle pojemniczków wolnych :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem kiedy opakowanie da się rozciąć to je rozcinam :) bo przeważnie wyrzuciłabym 1/3 produktu :/
OdpowiedzUsuńteż zawsze rozcinam opakowania, no chyba że dany kosmetyk bardzo nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej nie rozcinałam ale gdy zobaczyłam podobny post byłam w szoku ile tak naprawdę jeszcze zostaje.
OdpowiedzUsuńTubkowe kremy są wygodne w użyciu - "rachu - ciachu" i mamy odpowiednią ilość. Ale niestety pusta tubka rzadko kiedy jest idealnie opróżniona, dlatego też warto je rozcinać ;)
OdpowiedzUsuńA z ciekawości zapytam jak ten kremik się spisał ?
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy.
oj tak przecinanie to podstawa, choć nie zawsze się da jednak:(
OdpowiedzUsuńNigdy nie rozcinalam.
OdpowiedzUsuńZainspirowalas mnie;)
Czy to źle, że ostatnie zdjęcie przypomina mi kręcone lody? rany... potrzebuję lata:D
OdpowiedzUsuńJa również zawsze wydobywam pozostałości kremu poprzez rozcinanie, zawsze jestem zdziwiona ile tam jeszcze tego zostało :)
Pozdrawiam
Mnie też ostatnie zdjęcie kojarzy się włoskimi lodami :P
UsuńNo żeby chociaż wiosna przyszła... :)
Zawsze rozcinam opakowanie, bo mnóstwo kosmetyku zawsze zostaje w środku. A to wystarcza jeszcze na kilka użyć :)
OdpowiedzUsuńJeżeli tylko jest taka możliwość to rozcinam i wygrzebuję ile się da :) Ostatnio z 400 ml serum wygrzebałam jeszcze 50 ml, więc raczej opłaca się rozcinać :)
OdpowiedzUsuńTeż rozcinam!!!!:)
OdpowiedzUsuńzawsze rozcinam tubki, zwykle po rozcięciu mam jeszcze ze 3 dni smarowania, jak nie więcej, dlatego wolę słoiczki, ale nie wszystko w słoiczkach jest :)
OdpowiedzUsuń