Ile kosmetyku pozostaje w "pustym" opakowaniu?

26 lutego 2013
Cześć Dziewczyny :)

Czy zastanawiałyście się kiedyś, ile kosmetyku pozostaje w opakowaniu ,które wydaje się być puste? Postanowiłam to sprawdzić na przykładzie kremu w tubce.


  Po wyciśnięciu-wydawałoby się-całości, rozcięłam opakowanie i co zobaczyłam? Duże ilości kremu, które pokrywały tubkę od wewnątrz.


Oczywiście nie byłam w stanie tego wcześniej wycisnąć. Po zebraniu ze ścianek opakowania, uzbierała mi się dość spora ilość kremu. Myślę, że z jakieś dobre 10ml.


Wynika z tego,że gdybym nie rozcięła opakowania, ok. 1/7 kremu zmarnowałaby się.

Jaki z tego wniosek?

 Jeśli to tylko możliwe, rozcinajmy i opróżniajmy opakowania z resztek kosmetyku. Dzięki temu zużyjemy go naprawdę do końca i zaoszczędzimy na kupnie nowego.



Co o tym sądzicie ?

Pozdrawiam- dolin. ek :)
28 komentarzy on "Ile kosmetyku pozostaje w "pustym" opakowaniu?"
  1. Ja zawsze rozcinam opakowania i używam kosmetyk do końca. Za dużo bym wyrzuciła :) Pewnie już większość z nas tak robi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej chyba jest ze szklanymi buteleczkami. Bardzo ciężko jest wydobyć resztki kosmetyku ;)

      Usuń
    2. Przeważają u mnie raczej plastikowe :) Na szczęście :)

      Usuń
  2. ja również przecinam opakowania jak się da.
    gorzej ze szklanymi :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nigdy nie rozcinałam, ale chyba zacznę to robić, bo faktycznie dużo się marnuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze też wszystkie opakowania,żeby jak najwiecej wykorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja wszelkiego typu peelingi czy balsamy w nie-szklanych buteleczkach też oczywiście rozcinam ;)
    Najbardziej się wściekam przy podkładach w szklanych buteleczkach z dozownikiem, których nie idzie odkręcić w żadną stronę (miałam tak przy jednym podkładzie z YR) ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda...bardzo dużo zawartości tubek się marnuje :( Ostatnio jak skończył mi się mój ulubiony podkład z Bell stwierdziłam "a co mi tam skończył się to nic, ale rozetnę tubkę i zobaczę co jest w środku". A tu?! Mnóstwo podkładu, który jeszcze osadził się na ściankach tubki i przy wylocie. Napełniłam nim cały 10 ml słoiczek po kremie :) Przez miesiąc jeszcze podkład mi słuzył :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tak zawsze robię:) nawet pasty do zębów tak przecinam:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie rozcina, ale czasami pod koniec produktu stawiam go na zakrętce, żeby spłynęło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze przecinam opakowania, bez tego zmarnowałaby się masa kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zawsze tak wykańczam kosmetyki w tubkach...a jeśli mogę staram się kupować te pakowane w słoiczki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tez zawsze staram się rozcinać opakowania, chyba że jest to jakiś kosmetyk który się u mnie nie sprawdził to nie szkoda mi wyrzucić tej resztki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jak opakowania się do tego nadają, to je rozcinam, jednak nie robię tego z każdym produktem, bo niestety nie mam tyle pojemniczków wolnych :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Za każdym razem kiedy opakowanie da się rozciąć to je rozcinam :) bo przeważnie wyrzuciłabym 1/3 produktu :/

    OdpowiedzUsuń
  14. też zawsze rozcinam opakowania, no chyba że dany kosmetyk bardzo nie przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja wcześniej nie rozcinałam ale gdy zobaczyłam podobny post byłam w szoku ile tak naprawdę jeszcze zostaje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tubkowe kremy są wygodne w użyciu - "rachu - ciachu" i mamy odpowiednią ilość. Ale niestety pusta tubka rzadko kiedy jest idealnie opróżniona, dlatego też warto je rozcinać ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. A z ciekawości zapytam jak ten kremik się spisał ?
    Nie znam tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  18. oj tak przecinanie to podstawa, choć nie zawsze się da jednak:(

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie rozcinalam.
    Zainspirowalas mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy to źle, że ostatnie zdjęcie przypomina mi kręcone lody? rany... potrzebuję lata:D
    Ja również zawsze wydobywam pozostałości kremu poprzez rozcinanie, zawsze jestem zdziwiona ile tam jeszcze tego zostało :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ostatnie zdjęcie kojarzy się włoskimi lodami :P
      No żeby chociaż wiosna przyszła... :)

      Usuń
  21. Zawsze rozcinam opakowanie, bo mnóstwo kosmetyku zawsze zostaje w środku. A to wystarcza jeszcze na kilka użyć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeżeli tylko jest taka możliwość to rozcinam i wygrzebuję ile się da :) Ostatnio z 400 ml serum wygrzebałam jeszcze 50 ml, więc raczej opłaca się rozcinać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. zawsze rozcinam tubki, zwykle po rozcięciu mam jeszcze ze 3 dni smarowania, jak nie więcej, dlatego wolę słoiczki, ale nie wszystko w słoiczkach jest :)

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature