Witajcie,
jak wiecie, niedawno stałam się posiadaczką mojego pierwszego kosmetyku Bourjois.
Mowa o BB Cream
Podkład zamknięty jest w czarnym, ekskluzywnie wyglądającym, opakowaniu. Jego wygląd przypomina mi dużą puderniczkę.
Pudełeczko otwiera się i zamyka z dużą łatwością. Dzięki małemu magnesowi , górne wieczko dokładnie zamyka całe opakowanie.
Wewnątrz znajduje się naprawdę duże, teleskopowe lusterko. Można nim manewrować w dowolną stronę i pod dowolnym kątem.
Większą cześć wewnętrznego "serca" kosmetyku, zajmuje podkład BB Cream. Kompaktowa forma sprawia, że jest on aksamitny i gładki.
Obok spoczywa mała gąbeczka, za pomocą której nakładamy podkład. Gąbeczka została umieszczona w miejscu, w którym "oddycha" . Dzięki temu nie namnażają się na niej bakterie,a powietrze swobodnie przepływa.
Oczywiście o gąbeczkę trzeba dbać. Co jakiś czas myję ją delikatnym szamponem lub płynem do mycia pędzli. Po wysuszeniu, wygląda jak nowa ,nie traci swojego kształtu.
Podkład BB aplikuję na dwa sposoby: za pomocą dołączonej gąbeczki lub opuszkami palców. Oba sposoby są dobre.
Być może zdziwicie się, ale podkład pachnie. Może to jakaś mania, ale każdy kosmetyk wącham. Lubię po prostu ładny zapach, niezależnie czy kosmetyk służy do pielęgnacji czy do makijażu.
Mój podkład pachnie. Kobieco, ekskluzywnie, delikatnie...
Spośród czterech odcieni, posiadam ten o nr 22 Beige Dore. Kolor określiłabym jako ciut ciemniejszy od średniego beżu.
W opakowaniu wygląda na ciemniejszy, jednak w rzeczywistości, po dokładnej aplikacji na twarzy, jest jaśniejszy.
Po nałożeniu na twarz, natychmiast stapia się ze skórą i upodabnia się odcienia naszej cery. Wiem, że być może dziwnie to brzmi, ale tak właśnie jest ;)
Gąbeczka bardzo dokładnie rozprowadza podkład w takich miejscach jak skrzydełka nosa, okolice brwi czy brody.
Wygląda na twarzy dość naturalnie, nie tworzy smug czy plam. Jednak należy pamiętać, że cały sekret tkwi w dokładnym rozprowadzeniu podkładu na twarzy.
Od momentu nałożenia go na twarz, odczułam , że moja skóra jest nawilżona. Do tego jest bardzo gładka i aksamitna w dotyku. Miałam wrażenie, że mam na twarzy głęboko nawilżający krem,a nie kolorowy podkład.
Oprócz nawilżenia, kosmetyk wygładza skórę. Jej struktura ujednolica się. Nie likwiduje oczywiście wszystkich zmarszczek, ale na pewno optycznie je zmniejsza.
Kolejną rzeczą, która mnie zachwyciła to kwestia matowienia skóry. I w tym względzie kosmetyk dobrze się spisuje. W ciągu dnia nie muszę dokonywać żadnych poprawek, mających na celu ponowne zmatowienie skóry.
Podkład radzi sobie z tuszowaniem drobnych niedoskonałości, jednak większych przebarwień czy wyprysków nie zlikwiduje do końca. Ale przecież od tego są korektory :)
Kosmetyk posiada także filtr p/słoneczny SPF 20. Nie miałam okazji sprawdzić, jak spisuje się podczas ekspozycji na słońcu, ale wierzę producentowi, że moja skóra byłaby wtedy dobrze chroniona.
Podsumowując:
Nie spodziewałam się, że kosmetyk spełni na mojej skórze aż 8 obietnic, które składa producent, jednak przynajmniej 5-6 u mnie się sprawdziło,a to uważam za duży sukces!
Jestem bardzo zadowolona z kosmetyku, dzięki niemu czuję się pięknie, młodo i promiennie :))
Poniżej ujęcie z podkładem na twarzy:
Kosmetyków do testów otrzymałam od serwisu Bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt ten nie wpłynął na szczerość mojej recenzji.
jak wiecie, niedawno stałam się posiadaczką mojego pierwszego kosmetyku Bourjois.
Mowa o BB Cream
Podkład zamknięty jest w czarnym, ekskluzywnie wyglądającym, opakowaniu. Jego wygląd przypomina mi dużą puderniczkę.
Pudełeczko otwiera się i zamyka z dużą łatwością. Dzięki małemu magnesowi , górne wieczko dokładnie zamyka całe opakowanie.
Wewnątrz znajduje się naprawdę duże, teleskopowe lusterko. Można nim manewrować w dowolną stronę i pod dowolnym kątem.
Większą cześć wewnętrznego "serca" kosmetyku, zajmuje podkład BB Cream. Kompaktowa forma sprawia, że jest on aksamitny i gładki.
Obok spoczywa mała gąbeczka, za pomocą której nakładamy podkład. Gąbeczka została umieszczona w miejscu, w którym "oddycha" . Dzięki temu nie namnażają się na niej bakterie,a powietrze swobodnie przepływa.
Oczywiście o gąbeczkę trzeba dbać. Co jakiś czas myję ją delikatnym szamponem lub płynem do mycia pędzli. Po wysuszeniu, wygląda jak nowa ,nie traci swojego kształtu.
Podkład BB aplikuję na dwa sposoby: za pomocą dołączonej gąbeczki lub opuszkami palców. Oba sposoby są dobre.
Być może zdziwicie się, ale podkład pachnie. Może to jakaś mania, ale każdy kosmetyk wącham. Lubię po prostu ładny zapach, niezależnie czy kosmetyk służy do pielęgnacji czy do makijażu.
Mój podkład pachnie. Kobieco, ekskluzywnie, delikatnie...
Spośród czterech odcieni, posiadam ten o nr 22 Beige Dore. Kolor określiłabym jako ciut ciemniejszy od średniego beżu.
W opakowaniu wygląda na ciemniejszy, jednak w rzeczywistości, po dokładnej aplikacji na twarzy, jest jaśniejszy.
Po nałożeniu na twarz, natychmiast stapia się ze skórą i upodabnia się odcienia naszej cery. Wiem, że być może dziwnie to brzmi, ale tak właśnie jest ;)
Gąbeczka bardzo dokładnie rozprowadza podkład w takich miejscach jak skrzydełka nosa, okolice brwi czy brody.
Wygląda na twarzy dość naturalnie, nie tworzy smug czy plam. Jednak należy pamiętać, że cały sekret tkwi w dokładnym rozprowadzeniu podkładu na twarzy.
22 Beige Dore |
Oprócz nawilżenia, kosmetyk wygładza skórę. Jej struktura ujednolica się. Nie likwiduje oczywiście wszystkich zmarszczek, ale na pewno optycznie je zmniejsza.
Kolejną rzeczą, która mnie zachwyciła to kwestia matowienia skóry. I w tym względzie kosmetyk dobrze się spisuje. W ciągu dnia nie muszę dokonywać żadnych poprawek, mających na celu ponowne zmatowienie skóry.
Podkład radzi sobie z tuszowaniem drobnych niedoskonałości, jednak większych przebarwień czy wyprysków nie zlikwiduje do końca. Ale przecież od tego są korektory :)
Kosmetyk posiada także filtr p/słoneczny SPF 20. Nie miałam okazji sprawdzić, jak spisuje się podczas ekspozycji na słońcu, ale wierzę producentowi, że moja skóra byłaby wtedy dobrze chroniona.
Podsumowując:
Nie spodziewałam się, że kosmetyk spełni na mojej skórze aż 8 obietnic, które składa producent, jednak przynajmniej 5-6 u mnie się sprawdziło,a to uważam za duży sukces!
Jestem bardzo zadowolona z kosmetyku, dzięki niemu czuję się pięknie, młodo i promiennie :))
Poniżej ujęcie z podkładem na twarzy:
Pozdrawiam- dolin. ek :*
Kosmetyków do testów otrzymałam od serwisu Bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt ten nie wpłynął na szczerość mojej recenzji.
ten podkład jest rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio fota cudowna :* Pięknie wyglądasz :)
Wygląda bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki Bourjois :)
OdpowiedzUsuńna ten się nie skuszę bo używam minerałów
zresztą za ciemny dla mnie ;)
Cudeńko ... ciągle poza moim zasięgiem ;(
OdpowiedzUsuń...
Szminka na ustach piękna - co to takiego ?
To szminka Colour Elixir Max Factor. Odcień Bewitching Coral nr 827 ;)
UsuńAch to po to jest ten wywietrznik...nie da się ukryć, że w świecie podkładów to jeszcze raczkuję ;) Bardzo dobra opinia i cudne fotki...ta ostatnia...ach piękna! :)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie powala :)
OdpowiedzUsuńa ja po raz kolejny już piszę - ten BB jest rewelacyjny !!! :)
To ruchome lusterko, magnesik przy zamknięciu, wywietrznik, ale przede wszystkim Twój opis kosmetyku, mnie przekonały:) Dziękuję za miły komentarz na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńCudowny kremik BB i śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt, może się skuszę, i to lusterko jest genialne:)
OdpowiedzUsuń