Projekt DENKO ≠ 1

29 października 2012
Witajcie,

dziś post o kosmetykach, które udało mi się zużyć w ciągu ostatnich kilku tygodni, czyli mój projekt DENKO .

Wiem,że tego typu posty cieszą się dużym zainteresowaniem, dlatego zachęcam do lektury :)


W ostatnim czasie zużyłam 2 żele pod prysznic: energetyzujący żel z drzewem sandałowym i imbirem Palmolive i Original Source Mango & Macadamia.
Żel energetyzujący uwielbiam głównie za zapach i wydajność.Drzewo sandałowe i imbir genialnie się ze sobą łączą. Myjąc się  mam wrażenie, jakbym przeniosła się na kilka minut do Indii... To moje trzecie opakowanie.
Żel o zapachu mango i orzechów makadamia lubię za intensywny,owocowy zapach.

Kolejnym kosmetykiem myjącym , który rewelacyjnie sprawdził się u mnie jest nawilżający płyn do kąpieli z oliwką ze Skarbu Matki. Świetna konsystencja, dobre właściwości myjące i nawilżające; sprawdził się nie tylko w pielęgnacji skóry dziecka ;)

Szampon Timotei Głęboki Brąz uwiódł mnie zapachem . Dobrze myje i oczyszcza włosy;  jego zapach, utrzymuje się we włosach nawet przez 3-4 dni po ich umyciu.



Oliwkowe mleczko do ciała Eveline - świetnie pachnie, odżywia i nawilża skórę. Dodatkowo posiada wygodną pompkę, która ułatwia aplikację. I ta pojemność-aż 500ml!

Ponad miesiąc temu zakupiłam eliminator rozstępów z Tołpy. Kosztował ok. 40zł. (w promocji), ale stwierdziłam,że jeśli ma zadziałać, to czemu nie.
Kosmetyk miała za zadanie zredukować widoczność istniejących rozstępów oraz zapobiegać powstawaniu nowych. Muszę stwierdzić,że faktycznie rozjaśnił istniejące, ale przede wszystkim pięknie wygładził skórę w "strategicznych " miejscach. Wydajność uzależniona jest od ilości miejsc, na które nakładamy dermokosmetyk. Ja zużyłam go w miesiąc.


Płyn do demakijażu oczu z Bielendy zakupiłam w promocji w Biedronce. Jego 2-fazowa formuła świetnie usuwa makijaż oka. Wszelkie cienie, eye linery i tusze zmywały się bezproblemowo. Dodatkowo nie powodował tzw. "mgiełki" . Posiada bezpieczny skład, nie podrażnia oczu.

Płyn micelarny Sensibio z Biodermy to mój niezmienny hit. Zazwyczaj kupuję go w promocji (SuperPharm). Jest delikatny dla skóry, rewelacyjnie zmywa makijaż z twarzy i oka.
Kolejne opakowanie jest już w użyciu :)

Od kilku miesięcy stosuję różne oleje do włosów ( recenzje dwóch już niedługo na moim blogu). Jednym z nich jest Vatika. Cudownie pachnący kokosowymi ciasteczkami, pielęgnował i odżywiał moje włosy.

Niedawno pisałam Wam o moich skromnych zakupach w e-naturalne.pl . Jednym z dwóch preparatów był peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych.
Zawartość słoiczka starczyła mi na dwie aplikacje (miałam tylko 10g proszku). Pomimo małej pojemności już po dwóch użyciach mogę stwierdzić,że peeling świetnie się sprawdził. Dobrze oczyścił skórę i przygotował ją do dalszych zabiegów.

Krem matujący z bioaktywnym wyciągiem z borowiny z Farmony doskonale matowił skórę. Zauważyłam ,że wszelkie niedoskonałości szybciej się goją. Regulował pracę gruczołów łojowych i ograniczał wydzielanie sebum. Na pewno jeszcze do niego wrócę.

O dobroczynnych właściwościach naturalnych kosmetyków Alterra, słyszałam wiele. Musiałam więc wypróbować krem do rąk z granatem i aloesem. Krem szybko się wchłaniał, nie pozostawiając tłustej warstewki. Nawilżał i łagodnie pielęgnował dłonie. Z pewnością kupię go jeszcze niejeden raz.



Pastę Sweetskin kupiłam pod wpływem impulsu w SuperPharm. Muszę przyznać, że jest jedną z lepszych past cukrowych, jaką miałam okazję przetestować. Dobrze przywiera do włosków, a nie do skóry. Nie podrażnia depilowanych miejsc. Posiada naturalne składniki. Nadmiar można zmyć letnią wodą.

Pasta Vademecum 0-6 to jedna z tańszych , ale też dobrych past dla dzieci. Dodatkowo ma -atrakcyjny dla dzieci-design. Dostępna w większości sklepów.

Woskowana nić Oral-B- gdy w końcu się skończyła -ucieszyłam się. Więcej jej nie kupię, ponieważ po prostu nie sprawdziła się. Rozwarstwiała się i słabo była nasączona mentolem. Nie odświeżała.

Gąbeczkę zakupiłam w Rossmannie za jakieś 3-4zł. To chyba moja 3 sztuka. Dobrze zmywa makijaż , świetnie współdziała z żelem do mycia twarzy. Doskonale usuwa nadmiar maseczek.
Jedyną jej wadą jest to,że szybko się zużywa, ale za taką cenę można pozwolić sobie na zakup jej większej ilości.

I ostatni kosmetyk, o którym pisałam TU  , podkład Shiseido, a właściwie jego dwie próbeczki w kolorze SP 40 i SP 60. Dobrze stapia się ze skórą, nawilża i ma wysoką ochronę p/słoneczną. Krycie określiłabym jako średnie, nie tworzy efektu maski. Nadal rozważam zakup pełnowymiarowego opakowania (ok.165zł.).

To na razie wszystkie kosmetyki, które udało mi się ostatnio zużyć.

Czy miałyście któryś z nich? Byłyście zadowolone?


Pozdrawiam- dolin.ek
3 komentarze on "Projekt DENKO ≠ 1"
  1. tego eliminatora rozstępów nie ma w moim Ross ;/
    A na fotkach dostrzegam jeszcze czający się płyn do kąpieli Skarb Matki ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. W moim Ross wzięłam ostatni; widocznie jest rozchwytywany ;)

    A o płynie jest krótka notka zaraz pod żelami /na początku/ :))

    OdpowiedzUsuń
  3. No jasne, chociażby Biodermę, Alterrę, Bielendę i Original Source :) Lubiłam je bardzo :) U mnie też za kilka dni projekt denko, więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń

Auto Post Signature

Auto Post  Signature